Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Pan Tadeusz - streszczenie

Księga I – Gospodarstwo


Zanim rozpocznie się właściwa akcja utworu, autor zwraca się do swojej ojczyzny Litwy. Wychwala jej piękno i przyznaje, że tęskni do stron, w których się wychował. Ma też nadzieję, że kiedyś tam powróci (ten fragment nazywany jest inwokacją).

Teraz następuje opis domu Sędziego, i otaczającego go dobrze prowadzonego gospodarstwa. Pod bramę zajeżdża powracający z nauki w Wilnie dwudziestoletni Tadeusz Soplica. Nie był to kilka lat, dlatego chce od razu sprawdzić, ile się od tej pory zmieniło. Zauważa ze zdziwieniem, że jego dawny pokój wydaje się być zajęty przez kobietę. Za oknem natomiast dostrzega ogródek i nie wie, co myśleć. Wtedy niespodziewanie zjawia się Zosia w białej halce. Przerażona widokiem nieznajomego ucieka z powrotem do ogrodu. Tadeusz również opuszcza pokój.

Spotyka Wojskiego, który opowiada mu o zmianach, jakie zaszły w domu. Udają się na przechadzkę pod las. Wojski zdradza Tadeuszowi, że jego wuj – Sędzia będzie chciał go teraz ożenić. Goście Sopliców wracają ze spaceru. Sędzia bardzo cieszy się na widok bratanka, wita się z nim, po czym udaje się na obchód gospodarstwa.

Szykuje się wieczorna uczta. Wojski przygotowuje stoły w sali zamkowej, gdyż jak twierdzi, domowe pokoje nie pomieszczą tylu gości (zamek jest głównym powodem sporów między Soplicami a Horeszkami od wielu lat).

Podczas uczty Tadeusz zastanawia się, do kogo należy puste miejsce obok niego. Zaabsorbowany tymi myślami, zaniedbuje zasady etykiety i nie usługuje córkom Podkomorzego. Mężczyzna rozmawia z Sędzią na temat wychowania młodych. Razem ubolewają nad tym, że młodzież uczy się w szkołach wszystkiego oprócz grzeczności.
   
Do ucztujących dołącza Telimena i zajmuje miejsce obok Tadeusza. Młodzieniec jest zachwycony kobietą. Z miejsca nawiązują rozmowę, która przeradza się we flirt. Młody Soplica myśli, że to ją spotkał tego ranka w swym dawnym pokoju.
   
Tymczasem przy stole nawiązuje się konflikt między Asesorem i Rejentem. Kłócą się oni o charty – Sokoła (należącego do Asesora) i Kusego (należącego do Rejenta) i o to, który z nich upolował zająca. Spór kończy Podkomorzy, który zapowiada polowanie.
   
Po skończonej uczcie Tadeusz prowadzi młodzież na nocleg. Sędzia kładzie się spać późnym wieczorem, ale zanim to zrobi, przychodzi do niego Ksiądz Robak z ważnymi informacjami.

Księga II - Zamek

   
Przygotowania do polowania trwają. Rejent i Asesor prowadzą swojej psy, by rozsądzić wczorajszy spór.
   
Pojawia się spóźniony Hrabia i zachwyca go widok zamku. W rozmowie z Klucznikiem Gerwazym poznaje  historię zamku.
   
Kiedyś posiadłość należała do Stolnika Horeszki, u którego służył Klucznik. Przyjaźnił się on z niejakim Jackiem Soplica, jednak młodzieniec kochał się w jego córce, czego Stolnik nie mógł zaakceptować, nie chciał bowiem Jacka za zięcia. Znieważony mężczyzna poprzysiągł zemstę i wkrótce potem, podczas najazdu Moskali, dołączył do ich grona i zastrzelił Horeszkę. Od tej pory Gerwazy nienawidzi wszystkich Sopliców i przyjął sobie za cel zniszczyć ich. Hrabia, urzeczony tą tragiczną historią, podkreśla, że w nim także płynie krew Horeszków i postanawia nie zawalczyć o prawa do zamku. Wkrótce potem udaje się na polowanie. Po drodze napotyka przebywającą w ogrodzie Zosię i ten widok wprawia go w jeszcze większy zachwyt niż ruiny zamku. Po interwencji Księdza Robaka, Hrabia udaje się w dalszą podróż.
   
Przy śniadaniu okazuje się, że spór Rejenta z Asesorem nadal pozostał nierozstrzygnięty. Zgromadzeni zaczynają rozmawiać o prawach, jakim podlegają myśliwi i Telimena opowiada im anegdotę o właścicielu chartów w Petersburga, gdzie kiedyś mieszkała. Wcześniej zapewnia po cichu Tadeusza, że nie jest z nim spokrewniona, i tylko z przyzwyczajenia wszyscy nazywają ją siostrą Sędziego. Ich flirt przerywa Wojski polujący na muchy. Telimena proponuje wyprawę na grzyby, na co wszyscy ochoczo przystają.

Księga III - Umizgi

   
Hrabia po raz kolejny spotyka Zosię i jest nią oczarowany tak samo jak poprzednio. Szybko okazuje się jednak, iż jego wyobrażenie o niej jako nimfie, okazuje się chybione, dziewczyna jest zwyczajna i prosta, w dodatku zajmuje się stadem gęsi. Rozczarowany mężczyzna odchodzi w stronę lasu, w którym trwa grzybobranie. Tylko jedna Telimena nie zajmuje się tą czynnością, udaje się za to, do „świątyni dumania”, czyli na pagórek. Odwiedza ją tam Sędzia, ponieważ chce wypytać o jej zdanie na temat ożenku Tadeusza z Zosią. Życzył sobie tego jego ojciec, przebywający obecnie za granicą. Telimena zdjęta zazdrością, nie zgadza się na to, twierdząc, że tylko ona jako opiekunka dziewczyny ma prawo decydować, za kogo wydać ją za mąż. Karze jednak Sędziemu poczekać z informowaniem Jacka Soplicy, bo po cichu liczy na to, że Tadeusz nie zgodzi się ożenić z Zosią.  
   
Do Telimeny zbliżają się jednocześnie Hrabia i Tadeusz. Wszyscy troje prowadzą rozmowę na temat nieba i natury, jednakże dla Hrabiego i Telimeny większe znaczenie mają włoskie widoki. Nie doceniają oni piękna krajobrazu litewskiego, do którego próbuje przekonać ich młody Soplica. W pewnym momencie kobieta ukradkiem wręcza Tadeuszowi liścik i klucz do pokoju.
   
W czasie obiadu przybywa gajowy z informacją, że niedźwiedź opuścił legowisko. Zebrani postanawiają więc następnego dnia wyruszyć na polowanie na zwierza.

Księga IV – Dyplomatyka i łowy

   
Tadeusza budzi tajemnicza postać. Młodzieniec rozpoznaje w niej dziewczynę, którą spotkał pierwszego dnia po przybyciu do Soplicowa. Chce z nią porozmawiać, jednak tajemnicza postać ucieka. Młody Soplica jest już spóźniony na polowanie, ale udaje się w pościg za resztą.
   
Tymczasem w karczmie Żyda Jankiela Ksiądz Robak pobudza szlachtę do wszczęcia powstania i walki przeciwko Rosjanom. Zachęcona szlachta śpiewa Mazurka Dąbrowskiego i podziwia postać Tadeusza Kościuszki.
     
W lesie trwa polowanie na niedźwiedzia. Uczestniczą w nim również Hrabia i spóźniony Tadeusz. W pewnym momencie rozjuszone zwierzę rzuca się w ich kierunku, ale obaj niedoświadczeni w łowach chybią. Gdy niedźwiedź ma zaatakować, pocisk z innej broni trafia go prosto w głowę. Wojski gra na rogu melodię kończącą polowanie.

Przy obiedzie Rejent i Asesor jak zwykle się kłócą, tym razem o to, który z nich zabił zwierza. Spór rozstrzyga Gerwazy, przyznając, że ksiądz Robak wyrwał mu z ręki pistolet i oddał ten celny strzał. Podczas uczty (ze słynnym polskim bigosem) Wojski dla załagodzenia sporu opowiada historię o Domejce i Dowejce, których podzieliła podobna kłótnia, a on w końcu ich pogodził.   Księga V - Kłótnia
   
Telimena obmyśla plan zdobycia męża. Chce wyjść za Tadeusza, a Zosię wyswatać z Hrabią. Postanawia więc, że nadszedł czas, by dziewczyna pierwszy raz uczestniczyła w uczcie. Pięknie ubrana i uczesana wprawia wszystkich w zachwyt. Szczególnie oczarowany jest Tadeusz, który dopiero teraz zdaje sobie sprawę ze swej fatalnej pomyłki. Jest też zazdrosny o Hrabiego, który zaleca się do dziewczyny. Telimena widząc, że młodzieniec ignoruje, robi mu wymówki, na co on, rozgniewany wychodzi z Sali. Spotykają się przypadkowo w „świątyni dumania”, gdzie Telimenę atakują mrówki. Tadeusz pomaga jej odgonić się od nieprzyjaciół i dochodzi między nimi do zgody.
   
Podczas kolacji zdarza się nieprzyjemny incydent. Hrabia oświadcza, że oczekuje od Sędziego zwrotu zamku. Podkomorzy, próbując uniknąć sporu, zabiera głos. Wtedy jednak zjawia się Gerwazy, który jeszcze bardziej prowokuje Hrabiego, zarzucając mu brak honoru i biesiadowanie u Sopliców. Wywiązuje się między stronami kłótnia, która w rezultacie kończy się ucieczką Hrabiego i Klucznika. Obaj jednak do późnych godzin nocnych rozmawiają o zajściu i z inicjatywy Gerwazego postanawiają najechać Soplicowo. 

Księga VI – Zaścianek

     
Sędzia pisze pozew na Hrabiego i Gerwazego, który ma zanieść Protazy.
   
Ksiądz Robak skarży się mu na zachowanie Telimeny. Nie chce, by kobieta psuła plany ojca Tadeusza w sprawie jego ożenku z Zosią. Chce także, by Soplica pogodził się z Hrabią, ponieważ szykuje się wojna z Rosją przy pomocy wojsk napoleońskich i Hrabia na pewno dostarczy wielu żołnierzy. To przekonuje Sędziego, wymaga on jednak, by to tamten przyszedł go przeprosić. Ksiądz Robak odchodzi.
   
Następuje opis dobrzyńskiego zaścianka. Cały ród Dobrzyńskich słynie z niepospolitej odwagi. Jest to szlachta uboga, która musi sama pracować w gospodarstwie, jednakże zachowuje przy tym przywiązanie do szlacheckich tradycji i etykiety. Najstarszym z rodu jest Maciek, zwany Maćkiem nad Maćkami. Słynie on ze swej mądrości, wie o wszystkim, co dzieje się w jego zaścianku. Zaprasza przybyłych posłów do siebie na naradę.

Księga VII - Rada

   
Między zebranymi dochodzi do sporu, ponieważ część z nich jest za tym, by podjąć walkę z Moskalami i wzniecić powstanie, a część jest temu przeciwna. Maciek nad Maćkami opowiada się po stronie tych pierwszych, jednak nie wszyscy popierają jego zdanie.
   
Spór przerywa nadejście Gerwazego, który twierdzi, że zanim dojdzie do wojny, należy zrobić porządek na własnej ziemi. Nawołuje do najazdu na Soplicowo, jednak zarówno poseł Bartek. jak i Jankiel sprzeciwiają się temu, i Żyd zostaje usunięty z obrad przez Gerwazego. Klucznik używa teraz innych argumentów. Podkreśla, jak wiele zrobił dla Dobrzyńskich Stolnik, podczas gdy Sędzia traktuje ich z góry.
   
Rozgniewany Maćko wygania wszystkich z domu, jednak zjawia się Hrabia, który wydaje ucztę, upija towarzystwo i wręcza mu broń. Potem uzbrojona szlachta udaje się w stronę Soplicowa.

Księga VIII - Zajazd

   
Wieczór w Soplicowie jest pogodny, wszyscy podziwiają gwiazdy. W pewnej chwili dostrzegają kometę, co napawa ich pewnym niepokojem, bo jest to znak wieszczący jakieś nieszczęście.
   
Tadeusz podsłuchuje rozmowę Sędziego z księdzem Robakiem. Przez dziurkę od klucza dostrzega, że mężczyźni żegnają się, nie wie jednak, że zakonnik udaje się do Dobrzyna, skąd może już nie wrócić, gdyby Maćko nad Maćkami, który rozpoznał w nim Jacka Soplicę, zdradził jego sekret. Szczególnie obawia się zemsty ze strony Klucznika. Po tej rozmowie ksiądz Robak wymyka się przez okno.
   
Tadeusz w rozmowie z wujem wyjawia natomiast, że chce udać się do Księstwa Warszawskiego, stoczyć pojedynek z Hrabią, a następnie zaciągnąć się do wojska, ponieważ chciał tego jego ojciec. Sędzia domyśla się jednak, że nie o to chodzi Tadeuszowi. Młody Soplica wyjawia mu prawdę. Rzeczywistym powodem wyjazdu jest chęć ucieczki przed Telimeną, która nie zgodzi się na jego małżeństwo z Zosią, a on bardzo dziewczynę kocha. Sędzia nakazuje mu oświadczyć się jej i wysyła go spać.
   
Dochodzi do kłótni między Tadeuszem i Telimeną. Kobieta przeczuwa, że młodzieniec chce ją porzucić i ma do niego o to pretensje. Tadeusz oświadcza jej o decyzji wyjazdu do Księstwa i nie chce, by mu towarzyszyła w tej podróży. Telimena orientuje się, że zakochał się w Zosi i obiecuje, że zemści się na nim, za to, co jej uczynił. Rozgoryczony Tadeusz chce popełnić samobójstwo, bo nie wie, czy Zosia odwzajemnia jego uczucia, czy nie woli Hrabiego. Telimena przekonana, że młodzieniec chce się zabić z jej powodu, zgadza się na jego ślub z Zosią.
   
Zaczyna się zajazd. Wszyscy w zaskoczeniu szykują się do bitwy. Hrabia obiecuje jednak, iż nikt nie zginie ani nie zostanie ranny, bierze jednak Sopliców na swoich zakładników i zamyka ich w domu. Szlachta, która sprzymierzona z Hrabią przybywa do Soplicowa nie zastaje nikogo i udaje się na ucztę, po której zasypia.

Księga IX - Bitwa

   
Przybywają rosyjscy żołnierze i związują uśpioną szlachtę i wynoszą ją przed dom. Pochwytują również Hrabiego. Sędzia prosi jednak majora Płuta i kapitana Rykowa, aby mieli litość nad uwięzionymi, na co przystaje jedynie Ryków. Płut natomiast żąda okupu za jeńców, po tysiąc rubli za każdego z nich, Sędzia chce iść z tą sprawą do gubernatora, Rosjanin jednak grozi mu aresztowaniem.
   
Przybywa Ksiądz Robak z Maćkiem nad Maćkami w stroju chłopa i innymi. Daje znaki, by nikt nie zdradził, kim oni są. Proponuje ucztę za schwytanie szlachciców i Hrabiego, poi Moskali wódką. Major chce zatańczyć z Telimeną, jednak ta nie zgadza się. W jego nachalność ingeruje Tadeusz i wymierza mu policzek, na co Ksiądz Robak daje sygnał do rozpoczęcia bitwy, którą przegrywają Moskale, a zwycięska szlachta dzieli między siebie zdobyte łupy. Niewielki pozostały oddział Rykowa, chce otoczyć szlachtę, jednak w rezultacie zaczyna się wycofywać. Ryków wymierza natomiast broń w stronę Hrabiego, jednak ratuje go Ksiądz Robak, sam otrzymując ranę. Rosjanin chce natomiast pojedynkować się z Tadeuszem, jednak Hrabia decyduje się na to zamiast młodego Soplicy. Bitwa nadal się toczy, Ksiądz Robak ratuje także Gerwazego, przewracając go na ziemię w celu uniknięcia kul. Protazy i Wojski również atakują nieprzyjaciela. Po długiej i ofiarnej walce, Moskale wycofują się.  

Księga X – Emigracja. Jacek

   
Trwa narada, której przewodzi ranny Ksiądz Robak. Jest na niej obecny także Ryków. Oświadcza, iż nie zaniesie sprawy przed sąd i zezna niezgodnie z prawdą, że to Płut wydał nagły rozkaz do strzelania, obawia się jednak zdrady majora. Gerwazy zapewnia jednak, że rozprawił się z nim i Rosjanin na pewno poniósł śmierć.
   
Podkomorzy wymaga na najodważniejszych i najdzielniej walczących wyemigrowanie do Księstwa Warszawskiego, by uratować mieszkańców Soplicowa przed nieprzyjemnościami ze strony władz. Do tej grupy należy również Tadeusz, który zdaniem Sędziego powinien zaręczyć się z Zosią przed wyjazdem. On jednak uważa, że nie jest jeszcze godny jej miłości i dzięki tej rozłące chce zasłużyć na jej rękę. Zosia ofiarowuje mu więc na podróż obrazek świętej Genowefy z relikwią świętego Józefa – patrona zaręczonych.
   
Hrabia odkrywa, że Tadeusz nie jest jego rywalem w staraniu się o Telimenę. Dochodzi między nimi do zgody. Mężczyzna chce także na wzór młodego Soplicy wyemigrować, by zaciągnąć się do wojska. Na drogę Telimena obdarza go wstążką ze swej sukni. Młodzieńcy opuszczają Soplicowo. 

Ksiądz Robak jest umierający. W ranę wdała się już gangrena i pozostało mu niewiele życia. po otrzymaniu ostatniego sakramentu wzywa do siebie Gerwazego i wyjawia mu całą prawdę. Przyznaje się, że jest Jackiem Soplicą oraz opowiada swoją wersję wydarzeń z czasów, kiedy zastrzelił Stolnika. Wspomina o zniewadze, jakiej doznał, kiedy Horeszko nie chciał uczynić go swym zięciem, o swojej miłości do Ewy, która odwzajemniała jego uczucia, a także o tym, że był przez Stolnika wykorzystywany, ponieważ cieszył się poparciem wśród szlachty. Przekonuje Klucznika, że nigdy nie przyłączył się do Moskali, był po prostu zazdrosny o to, że Horeszka doskonale bronił się podczas ich najazdu, co wzbudziło w Jacku wściekłość i wyrwawszy jednemu z Rosjan pistolet wymierzył strzał swemu niedoszłemu teściowi. Wiedział również o tym, że Gerwazy już wtedy chciał pomścić swojego pana i żałuje, że tego nie zrobił i nie zabił go wtedy, gdyż w swoim życiu czynił wiele szkód – ożenił się z kobietą, której nie kochał, pił, i całą swoją uwagę poświęcał na planowaniu zemsty za zawód miłosny i zniewagę, jakiej doznał.
   
Następnie zakonnik prosi Gerwazego o przebaczenie, ponieważ jego godziny i minuty na tym świecie są już policzone. Chce, by nie uważano go za zdrajcę, ale doceniono to, że walczył o niepodległość Polski, a zajazd zorganizowany przez Rębajłę spowodował przyspieszenie działań, o które jednak nie ma do Gerwazego pretensji. Klucznik w końcu postanawia mu przebaczyć i wspomina o tym, że także Stolnik uczynił przed śmiercią znak krzyża, co wskazuje na to, że i on wybaczył swemu oprawcy.
   
Niedługo potem Jacek Soplica umiera.

Księga XI – Rok 1812


Wiosna następnego roku, odziały wojsk napoleońskich stacjonują w Soplicowie. Jest między nimi również generał Dąbrowski. W dzień Najświętszej Panny Kwietnej wszyscy szykują się do uczestnictwa w potrójnym ślubie – Tadeusz żeni się z Zosią, Asesor z Teklą Hreczeszanką, natomiast Rejent nieoczekiwanie bierze za żonę Telimenę. Odbywa się msza, po której Podkomorzy opowiada wszystkim o Jacku Soplicy, o tym, jakie zasługi uczynił dla narodu polskiego, a także o tym, że przez wiele lat w habicie przebywał w Soplicowie, gdzie przygotowywał powstanie szlachty. Zrehabilitowany pośmiertnie Soplica otrzymuje order Legii Honorowej.

Tadeusz prosi Zosię o rękę. Dziewczyna oświadcza, że zgadza się wyjść za niego, ponieważ przy ich pożegnaniu dostrzegła w jego oczach łzy, który zapewniły ją o jego miłości.    
Tymczasem starym zwyczajem Asesor i Rejent znowu zaczynają spór o charty i zająca. Wszyscy gromadzą się w sali zamkowej, by ucztować. Zachwycają się Zosią, która zdecydowała się ubrać w narodowy strój, ponieważ przypomina im to o ojczyźnie. Sędzia rozpoznaje Hrabiego w jednym z żołnierzy. Na salę przybywa również druga para narzeczonych – Asesor i Hreczeszanka, natomiast rejent z wybranką spóźniają się (Rejent zgubił pierścionek zaręczynowy podczas gonitwy za zającem).     

Księga XII – Kochajmy się!

     
Zosia i Tadeusz usługują gościom, ponieważ zostali właścicielami zamku Horeszków. Maciej Dobrzyński również zjawia się na uczcie i generał Dąbrowski jest pełen podziwu dla jego mądrości. Chce również poznać sławnego Scyzoryka, i na to wezwanie przychodzi Klucznik Gerwazy, który obdarowuje swoim mieczem generała Kniaziewicza.
   
W końcu pojawiają się Rejent i Telimena. Widząc to Hrabia, chce się pojedynkować z mężczyzną, ponieważ to razi w jego dumę. Telimena rozmawia z nim sam na sam i oświadcza, że jeśli teraz jest gotowy się z nią ożenić, to ona się zgadza. Słuchając jego wymówek, karze mu siedzieć cicho, ponieważ jeśli przeszkodzi jej wyjść za Rejenta, będzie tego żałować.
   
Tadeusz pyta Zosię, czy zgadza się na uwłaszczenie chłopów, na co dziewczyna przystaje, nie bojąc się o to, że ich status materialny ulegnie znacznemu pogorszeniu i będzie musiała ciężko pracować. Do rozmowy wtrąca się Gerwazy, który oświadcza, że Zosia odziedziczyła po stolniku znaczny majątek i będą mogli żyć dostatnio. Prosi ich również, by pozwolili mu zostać na zamku.
   
Jankiel na prośbę Zosi, gra na cymbałach przepiękną melodię, chwytającą wszystkich za serce (gra m.in. Mazurka Dąbrowskiego). Potem zgromadzeni tańczą poloneza i ucztują.

Epilog

   
Narrator oświadcza, iż to co pisał, pozwoliło mu przetrwać trudny czas na emigracji. Nie myślał o narodzie pod zaborami, bo to sprawiało, że tracił nadzieję na odzyskanie niepodległości. Wyraża również nadzieję, iż jego dzieło dotrze „pod strzechy”, a więc do szerokiego kręgu odbiorców.