Wszystko zmienia z chwilą, kiedy dowiaduje się o chorobie córki. Budzi się w niej od tej pory prawdziwa matka, broniąca własnego dziecka i potrafiąca zrobić dla niego wszystko. Przestaje się liczyć sztuka, własne sprawy. Co znamienne, jako pierwsza daje wiarę w przekonanie Ewy o istnieniu anioła i jest gotowa na pomoc w odnalezieniu go. Troska o córkę skłania ją do robienia rzeczy, o których wcześniej nawet by nie pomyślała, jak samotna wyprawa do lasu i robi to instynktownie.
Ta zmiana przyczynia się także do rozwoju jej twórczości, ponieważ w końcu zaczyna tworzyć rzeźby, o jakich marzyła.