Zaniepokojona babcia szuka wnuczki i rodzice Ewy jej w tym pomagają. W końcu, ku swemu przerażeniu, odnajdują dziecko nieprzytomne w dole na skraju lasu.
Ewa budzi się w szpitalu ze złamanymi żebrami i kilkoma innymi obrażeniami, musi więc zostać jeszcze na obserwacji.
Tymczasem zbudzony Ave, anioł, który spadł na ziemię, zdaje sobie sprawę, że zaprzepaścił szansę na wzbicie się wyżej w anielskiej hierarchii i że jego podopieczna straciła jego opiekę. Towarzyszy mu Czarny przeistoczony w kruka, który był sprawcą jego porażki.
Ewa wraca do domu. Otoczona troskliwą opieką rodziny, powoli dochodzi do zdrowia. Na osiedle, na którym mieszka przybywa za to Bezdomny i zamieszkuje w opuszczonej ruderze. Początkowo mieszkańcy chcą go stamtąd wygonić, jednak po interwencji babci Ewy, pozwalają mu zostać, a nawet otaczają opieką przynosząc stare ciuchy i jedzenie.
Ave wie, że czeka go „śmierć”, która u aniołów oznacza rozproszenie się w Mroku. Jest bardzo słaby i osamotniony, skazany tylko na towarzystwo Czarnego. Do czasu, kiedy zaprzyjaźnia się z Ewą, która regularnie go odwiedza, ponieważ tylko on rozumie jej problemy. Ave dowiaduje się również, że Czarny Kruk ma na imię Vea i twierdzi, że jest jego bratem bliźniakiem, w co anioł nie chce uwierzyć.
Ewę tymczasem zaczyna prześladować pech i spotykają coraz to nowe nieszczęścia, jak złamane nogi, przebicie drutem dłoni. Jej matka zauważa, że dzieje się to dziwnym trafem zawsze wtedy, kiedy na pobliskim drzewie pojawia się kruk.
Vea prowadzi rozmowy z Avem na temat istnienia zła. Próbuje przekonać go, że jest to konieczne dla równowagi na świecie, jednak Ave bardzo sceptycznie podchodzi do jego nauk.
Ewa zaczyna chodzić do zerówki, jednak pech nie opuszcza jej ani na krok. Z tego powodu nie znajduje sobie przyjaciół i jest uznawana za dziwaka. Jednak z dużą dzielnością znosi przydarzające się jej kolejne wypadki.
Mija długi czas, dziewczynka ma już trzynaście lat i nadal odwiedza Bezdomnego, by prowadzić z nim rozmowy. Podczas jednej z nich, babcia przerażona zauważa, że mimo ich rozmowy, nie słyszy ani słowa. Także Ave zaczyna przychodzić pod dom dziewczynki, by sprawdzić, czy wszystko w porządku z jego podopieczną.
Kiedy przez dłuższy czas Ewa nie doznaje żadnych urazów, wszyscy zaczynają się cieszyć, że być może zła passa minęła, tylko Anna obawia się, że przedłużony okres zdrowia może zaowocować tym gorszym nieszczęściem, zwłaszcza, że łączy to z nieobecnością kruka, którego stale uważa za przyczynę cierpienia córki. Jej obawy okazują się słuszne, przy kolejnej wizycie w szpitalu, lekarz stwierdza u Ewy wyjątkowo złośliwą odmianę białaczki. Zrozpaczona rodzina nie wie co robić, tymczasem dziewczynka usłyszawszy przez przypadek rozmowę dorosłych na temat anioła stróża, zaczyna wierzyć, że jego utrata, o której wspomniała babcia, może być faktycznym powodem jej choroby i należy go niezwłocznie znaleźć, by odzyskała zdrowie i nadzieję na długie życie. Początkowo rodzice i babcia nie chcą wierzyć w „dziecięce bajki” na temat anioła, jednak chwytają się każdej myśli, która odwróci ich uwagę od choroby małej.
W tym samym czasie Ave dostrzega małą łunę światła, która wcześniej gasła, a teraz znowu jest widoczna, jak gdyby ktoś zrobił krok w kierunku nadziei na ratunek. Vea nadal próbuje ukazać mu inne oblicza Prawdy niż ta, którą poznał na naukach u starszych i bardziej doświadczonych aniołów. Ave jest jednak wrogo nastawiony do innego podejścia. Poza tym wciąż nie chce przyjąć do siebie faktu, że Vea jest jego bratem.
W domu Ewy trwają gorączkowe poszukiwania informacji o aniołach. Jan spędza godziny przed komputerem, chłonąc wiedzę na temat tych tajemniczych istot, gdy Ewa razem z Anną i babcią próbują odszukać pióro, znalezione przez nich przy dziewczynce osiem lat temu podczas pierwszego wypadku. Ewa wierzy, że ono naprowadzi ich na trop anioła i może sprawi, że ona wróci do zdrowia. Jednak pierwsze poszukiwania na babcinym strychu (bo to właśnie babcia zabrała wtedy pióro i skrzętnie je ukryła, zapomniała jednak, w którym miejscu) kończą się fiaskiem. Zrezygnowane wracają do domu, gdzie Jan dzieli się z nimi wiedzą zdobytą w internetowych bibliotekach. Sam zaczyna wierzyć w istnienie aniołów, ponieważ przekonują go do tego jego uniwersyteckie autorytety. Niestety, prawda o Avem jest dla niego na razie nieznana, w rezultacie więc nieświadomie przegania Bezdomnego przychodzącego jak zawsze pod ich dom.
Odepchnięty Ave ucieka z powrotem do lasu, gdzie spadł po walce z Czarnym i tam zamierza zakończyć swój anielski żywot.
Tymczasem w domu jego podopiecznej dzieją się rzeczy niezwykłe. Najpierw drukarka Jana wyraźnie chce przekazać rodzinie wiadomość i samodzielnie drukuje kartkę z napisem „Swedenborg”, co naprowadza ich na trop osiemnastowiecznego mistyka Emmanuela Swedenborga zajmującego się między innymi aniołami. Ewie, Annie i babci udaje się także znaleźć zaszyte w starej poduszce pióro Avego. Tej samej nocy Ewa śni sen, który przypomina jej wydarzenia sprzed ośmiu lat, widzi siebie, pięcioletnią biegnącą za aniołami. Później ten sen Jan nazwie ingerencją w pętlę czasu, ponieważ działanie trzynastoletniej Ewy również obecnej na łące sprawiło, iż pióro anielskie znalazło się przy jej młodszym wcieleniu w realnym świecie. Następnego dnia, ku własnemu zaskoczeniu, rodzina odkrywa również, że poszukiwanym aniołem nie jest nikt inny jak Bezdomny z ich osiedla.
Postanawiają więc udać się na poszukiwanie go. Pokonując przeszkody stawiane przez Czarnego Kruka w celu udaremnienia ich planu, znajdują się w końcu w pobliżu dołu, w którym przebywa Ave. Anioł ma tylko chwilę na podjęcie decyzji, czy odbierze od Ewy pióro i pozwoli jej umrzeć, a sobie rozproszyć się w Mroku, czy złamie Prawa Niebios i pomoże dziewczynce zmienić bieg jej życia. Decyduje się na odważny drugi krok i Ewa z przyciśniętym do serca anielskim piórem wraca do domu.
Niedługo później dowiaduje się, że aby pomóc sobie i Avemu (który z powrotem wrócił do opuszczonej rudery na osiedlu), musi spełnić trzy anielskie uczynki (Ave nie powinien zdradzać jej takich tajemnic, jednak jest zdeterminowany i nastawiony już wyłącznie na rozwiązanie, w którym jego mała przyjaciółka odzyska to, co zaprzepaścił przez swoją lekkomyślność, czyli życie i zdrowie). Vea, z jednej strony oburzony postępowaniem brata, a z drugiej podziwiający jego odwagę, nadal stara się zyskać jego sympatię, a także nauczyć go odmiennego spojrzenia na Prawdę, której znał tylko jedną, niebiańską stronę.
Ewa stara się jak może pomagać ludziom dookoła, jednak anioł wyjaśnia jej, że dobre uczynki nie wystarczą, ponieważ musiałyby trwale zmienić czyjeś życie. Dziewczynka jest zmartwiona, gdyż nie wie, jak to uczynić. Instynktownie jednak udaje jej się namówić ojca na wycieczkę nad staw, by oglądać łabędzie, czym wprawia go w taki zachwyt naturą, że mężczyzna postanawia od tej pory częściej z niej korzystać. Jeden żywot jest więc zmieniony. Druga przemiana dotyczy mieszkającej na osiedlu Pani Samej, która od kilkunastu lat mieszka jedynie ze swoim pieskiem w domu nieopodal. Gdy pupil ginie pod kołami samochodu, Ewa podrzuca sąsiadce nowego szczeniaka. Nie na tym jednak polega zmiana życia kobiety. Chodzi o mężczyznę, który prawie każdego dnia odwiedza Panią Samą. Jak się później okazuje, jest to człowiek darzący ją głębokim (i odwzajemnionym!) uczuciem, jednak żadne z nich nie ma odwagi zrobić ostatecznego kroku, decydującego o przełomie w ich relacji. Dopiero nieszczęśliwy wypadek Pani Samej spowodowany pośrednio przez Ewę (kierował nią instynkt nakazujący działanie), jej siedmiodniowa śpiączka i rozmowa dziewczynki z towarzyszem sąsiadki, sprawia, że mężczyzna nie chce już dłużej czekać i jak dowiadujemy się później, następuje szczęśliwe zakończenie ich historii – postanawiają wziąć ślub.
Te wydarzenia sprawiają, że pióro Avego rośnie w Moc i nabiera rozmiaru, który nie pozwala nosić go już Ewie w kieszonce bluzy. Potrzeba jednak trzeciej przemiany.
Zbliża się zima i mieszkańcy osiedla decydują się na oddanie Avego pod opiekę w domu dla obłąkanych (w ich mniemaniu jest głuchym niemową niedorozwiniętym umysłowo). Ave nie protestuje i zostaje przewieziony pół godziny drogi samochodem od domu Ewy. Dziewczynka jest zagubiona, ponieważ mimo Mocy pióra nadal nie wykonała powierzonego jej zadania. Postanawiają z rodzicami i babcią udać się do ośrodka, w którym przebywa anioł, dziecko wierzy bowiem, że uda jej się uzyskać odpowiedź i rozwiązanie problemu, który ją dręczy. I rzeczywiście zdarza się oczekiwany cud, ponieważ dzięki ujrzeniu pióra, pielęgniarka sprawiająca dotąd wrażenie oschłej i takiej, która wini cały świat za pracę, jaką posiada, nagle zdaje sobie sprawę, że otaczający ją chorzy są jedynymi bliskimi jej osobami.
Zadanie jest więc spełnione i Ave odzyskuje swą anielską moc. Jego ziemskie ciało wyskakuje przez okno, jednak Ewa i jej rodzina widzą, że tak naprawdę uniósł się na skrzydłach ku niebu. Są pewni, że od tej pory dziewczynka będzie zdrowa i nie umrze.
Ave za złamanie zasad Światłości zostaje zesłany na odludną planetę. Jego męka nie ma trwać jednak wiecznie, ponieważ otrzymuje obietnicę, że kiedyś ta planeta zostanie zaludniona, a Ave będzie jej najwyższym archaniołem. Ku swojemu zdumieniu anioł odkrywa, iż nie jest zupełnie sam, ponieważ jego brat (w co w końcu udało mu się uwierzyć) przybył w to odosobnione miejsce razem z nim, poświęcając dla tego przynależność do gromady swych czarnych współbraci. Teraz pozostaje im jedynie czekanie na koniec kary Avego.