Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Faraon - Przykładowe wypracowania


Ramzes-Herhor
  charakterystyka. Który z bohaterów miał większe predyspozycje do bycia władcą?(rozprawka)
Osoba zamierzająca sprawować władzę w państwie, musi posiadać pewne cechy, które wyróżnią ją z tłumu i sprawią, że będzie w stanie kierować państwem, zapewnić mu dobrobyt i rozwój poprzez podejmowanie właściwych decyzji, a także zdoła zdobyć sobie zaufanie ludu. Należy zatem zastanowić się, który z książkowych bohaterów – Herhor, arcykapłan Amona w Tebach, czy Ramzes, syn faraona i następca tronu, posiadał więcej predyspozycji do rządzenia. Moim zdaniem, odpowiedniejszym kandydatem na władcę był Ramzes XIII.

Młody syn władcy przejmował się losem każdego człowieka, był niezwykle wrażliwy na ludzkie cierpienie i krzywdę. Nie zgadzał się, aby zabijano jeńców wojennych, a nawet wrogów takich jak Tehenna. Dogłębnie poruszyło go samobójstwo chłopa, pracującego przy kopaniu kanału. Starał się pomóc każdemu, niezależnie od jego stanu społecznego, pochodzenia, zamożności i pozycji w państwie.
Każdy władca powinien poprawiać sytuację państwa w chwilach kryzysu, dążyć do wprowadzenia odpowiednich zmian, które ową sytuację polepszą i sprawią, że wszystkim obywatelom będzie żyło się lepiej. Taki właśnie był Ramzes, dążył do umocnienia i polepszenia stanu państwa, standardów życia. Miał mnóstwo pomysłów na nowe reformy, chciał m.in. powiększyć armię, gdyż uważał, że jej liczebność i umiejętności świadczą o wielkości i potędze państwa. Starał się także poprawić poziom życia poddanych. Należy wspomnieć także o krytyce, jaką w stronę zamiarów Ramzesa kierowali kapłani – jednakże Herhor, również kapłan, po przejęciu władzy zrealizował zmiany zaplanowane przez poprzednika.
Kolejną cechą Ramzesa, która sprawiała, że mógł on być znakomitym władcą, była jego zdolność w dowodzeniu wojskiem i prowadzeniu działań militarnych. Choć niekiedy kierował się emocjami, np. podczas bitwy przy Jeziorach Sodowych, kiedy to opuścił swoje wojsko, praktycznie zawsze potrafił podjąć trafną decyzję i doprowadzić armię do sukcesu i zwycięstwa. Właśnie ta umiejętność spowodowała, że bitwa z Libijczykami, której przebieg według przewidywań kapłanów i faraona miał zająć kilka miesięcy, a może nawet lat, trwała zaledwie kilka godzin, oczywiście przynosząc wygraną wojskom Egiptu pod dowództwem Ramzesa.
Ramzesa XIII cechowała także niezwykła odwaga, ambicje, wytrwałość i determinacja. Był wierny swoim ideałom, niezależnie od sytuacji i okoliczności. Dążył do celu, nie obawiał się podjęcia żadnej decyzji, realizował to, co wcześniej zamierzył. Miał odwagę rozpocząć walkę z kapłanami, choć wiedział, że wielu przed nim starało się ich pokonać, niestety bezowocnie i jak dotąd nikt nie wyszedł z owej potyczki zwycięsko.
    Sądzę, że Ramzes posiadał nie tylko te wymienione przeze mnie pozytywne cechy, ale także liczne inne przymioty charakteru i wyróżniki, takie jak na przykład królewskie pochodzenie, które czyniły go dobrym, godnym korony władcą. Dlaczego więc ostatecznie poniósł klęskę? Wydaje mi się, że jednym z powodów mógł być brak doświadczenia młodego faraona. Ramzes chciał poznawać dokładnie procesy funkcjonowania państwa, sprawowania władzy, jednak należy pamiętać, że był on, wbrew wierzeniom Egipcjan, tylko człowiekiem, który nie był w stanie nad wszystkim zapanować, gdyż jak wiadomo, nie ma ludzi idealnych. Potrzebował zaufanego doradcy, który służyłby mu pomocą i wsparciem, radził w ważnych sprawach i czasem nakłaniał do zmiany decyzji na taką, która byłaby lepsza w skutkach.
    Podsumowując, uważam, ze gdyby otoczenie Ramzesa była tak uczciwe jak on sam, losy bohatera potoczyłyby się inaczej, gdyż był on naprawdę wspaniałym przykładem człowieka posiadającego predyspozycje do bycia władcą.

„Faraon” – książka i jej ekranizacja. Sprawozdanie-recenzja.

   Faraon jest powieścią napisaną przez Bolesława Prusa (pod tym pseudonimem kryje się Aleksander Głowacki), jednego z najwybitniejszych polskich artystów dziewiętnastego wieku, twórcę innych znanych i cenionych utworów, takich jak „Lalka”, a także licznych nowel pozytywistycznych, spośród których wspomnieć należy „Katarynkę” czy „Kamizelkę”.
Jak nietrudno wywnioskować na podstawie tytuły, „Faraon” to powieść historyczna, opowiadającą o starożytnym Egipcie, której akcja toczy się za panowania faraona Ramzesa XIII i wcześniej jego ojca. Jednak nie wszystkie opisane tu wydarzenia i osoby są prawdziwe. Pisarz wprowadził wątki fikcyjne, aby ukazać swoje wyobrażenia na temat życia ówczesnego społeczeństwa, jego problemów, zajęć codziennych, a także prowadzonej przez państwo polityki i toczących się konfliktów, które niekiedy przeradzały się w wojny. W stworzeniu w większości zgodnego z historyczną prawdą obrazu świata starożytnego, Prus przygotowywał się do napisania tej książki, studiując wnikliwie literaturę dotyczącą tamtych czasów.
    W akcji utworu można wyróżnić kilka zasadniczych wątków. Pierwszy, a zarazem najistotniejszy, to motyw walki o władzę między Ramzesem XIII, synem faraona, a egipskimi kapłanami z Herhorem z Teb na czele. Ukazuje on, jak dużą rolę odgrywali duchowni w starożytnym państwie. Cała akcja książki opiera się właśnie na tym wątku. Drugim, już mniej istotnym, jest wątek miłosny, dotyczący związków Ramzesa XIII z kobietami. Następny dotyczy Greka Lykona, czyli sobowtóra Ramzesa XIII oraz samego Ramzesa. Owy wątek nazwać można sensacyjnym, a jego punktem kulminacyjnym jest zabójstwo faraona. Ostatnią częścią jest wątek obyczajowy, z którego można dowiedzieć się wiele o życiu starożytnych Egipcjan, o wielkiej roli bóstw i wierzeń, czy też o stanie Egiptu.
    Moim zdaniem powieść Bolesława Prusa, mimo iż nie zawsze opisuje realne wydarzenia, daje możliwość zgłębienia wiedzy i poznania wielu ciekawych faktów o Egipcie. Czytając ją, można „przenieść się” do afrykańskiego państwa, do czasów odległych o tysiące lat, uczestniczyć w nietypowej lekcji starożytnej historii.
    W tej specyficznej lekcji można także wziąć udział, oglądając film pod tytułem „Faraon”. W roku 1965 na podstawie powieści Jerzy Kawalerowicz stworzył film o tym samym tytule, według scenariusza autorstwa Tadeusza Konwickiego i swojego. Dwa lata po powstaniu, ekranizacja została nominowana do Oscara w kategorii „Film obcojęzyczny”. Co ciekawe, zdjęcia, których autorem jest Jerzy Wójcik, powstawały nie tylko w Europie, ale także w Azji i Afryce. Główne role odgrywane były przez Jerzego Zelnika (Ramzes XIII), Krystynę Mikołajewską (Sara), Andrzeja Girtlera (Ramzes XII) i Piotra Pawłowskiego (arcykapłan Herhor) – obsada ta była niezwykle trafna i przyczyniła się z pewnością do sukcesu dzieła. Muzyka do filmu stworzona została przez Adama Walacińskiego. Sądzę, że znakomicie oddaje ona nastrój obrzędów egipskich, wydaje się być idealną kopią starożytnej muzyki.
    Ekranizacja „Faraona” nie jest do końca wierna powieści. Niektóre wydarzenia mają inną kolejność, zakończenie zaś zostało pominięte. Jednak najważniejsze wydarzenia, takie jak bitwa z wojskami libijskimi czy śmierć głównego bohatera zostały przedstawione dokładnie tak, jak można je sobie wyobrazić czytając lekturę.
    Sądzę, że oba dzieła, zarówno książka jak i film, mogą zainteresować nawet najwybredniejszego czytelnika czy widza, żaden miłośnik dobrego kina nie może pominąć tak ważnej pozycji z dziejów polskiej kinematografii. Książka nie jest zwykłą, typową, nudną szkolną lekturą, a film zwyczajnym dokumentem, lecz zawierają także liczne niezwykle interesujące wątki. Dodatkowo są dziełami, które mają kształcącą wymowę. Na uwagę zasługuje również fakt, że Bolesław Prus napisał swoją powieść w oparciu o lekturę innych książek, a nie tylko swoje obserwacje, wyobrażenia i domysły. Uważam, ze u niektórych odbiorców utwór i film mogą rozwinąć zainteresowanie kultura starożytnego Egiptu. Powieść pozwala na wyobrażenie sobie książkowych sytuacji, a oglądając film można te wyobrażenia przeżywać „na własnej skórze”. Tak więc i powieść Prusa, i jej ekranizacja bardzo mi się podobały i poleciłabym je wszystkim, których interesuje starożytny Egipt. Naprawdę warto zapoznać się z obydwoma tymi dziełami.

Wywiad z Ramzesem XIII- na gorąco z miejsca wydarzeń.

    Witam serdecznie w wieczornym wydaniu „Dziennika Egiptu”! Właśnie znajdujemy się u wejście do labiryntu, w który kilka godzin temu zniknął Ramzes XIII. Czekamy na spotkanie z naszym wielkim Faraonem. Opowie on nam o swoich uczuciach, związanych z labiryntem. Mam nadzieję, że zdradzi nam też co nieco o ukrytym tam skarbie!
Dziennik Egiptu: Wielki Faraonie, czy mógłbyś nam opowiedzieć, co czułeś po przekroczeniu progu tej budowli?
Faraon Ramzes XIII: To naprawdę trudne do opisania. Tak wiele emocji towarzyszyło mi podczas tej podróży! Na początku czułem dumę, że to ja posiadam przywilej ujrzenia skarbu. Wkrótce jednak uświadomiłem sobie, że do tej potężnej, tajemniczej budowli wchodzę w towarzystwie ludzi, których w ogóle nie znam. Nie miałem więc do nich zaufania, a moje życie zależało tylko od nich. Jeszcze nigdy nie czułem takiej niemocy i bezradności, takiego lęku! Nie posiadałem pewności, czy nie będą chcieli pozbawić mnie życia, ale bogowie pomogli mi przetrwać, a ich błogosławieństwo sprawiło, że mogę tu teraz stać i opowiadać o tych niesamowitych przeżyciach.
Dziennik Egiptu: A czy twoi towarzysze, Wielki Faraonie, okazywali Ci należyty szacunek, traktowali Cię tak, jak należy traktować władcę?
Faraon Ramzes  XIII: Niestety, muszę przyznać, że nie! Byłem bardzo zdziwiony ich zachowaniem. Byli pewni siebie, a moja osoba nie wzbudzała w nich podziwu! To jeszcze bardziej pogłębiało moje obawy… Przecież władcy Egiptu należy się cześć.
Dziennik Egiptu: A jak przebiegała sama wędrówka?
Faraon Ramzes  XIII: Szliśmy bardzo długo…Wiele razy zadawałem przewodnikom pytanie, jak udaje im się trafić do skarbca. Oczywiście nie zdradzili mi tej tajemnicy. Zdawało mi się, że wielokrotnie mijaliśmy te same miejsca. Jednak myliłem się. Najgorszym widokiem podczas wędrówki, były zwłoki ludzi. Jak się dowiedziałem, byli to nieszczęśnicy, którzy chcieli dostać się do skarbca. Było to spowodowane brakiem pieniędzy. Postanowiłem więc przeprowadzić reformy, które poprawią poziom materialny ludności, aby nie musieli oni ryzykować i tracić życia w poszukiwaniu skarbu, który mógłby zapewnić im rodzinom godziwy byt. Widok zwłok wywoływał u mnie także rozpacz. Ja też mogłem tak zginąć, gdyby przewodnicy zostawili mnie w labiryncie…
Dziennik Egiptu: Jednak w końcu podróż musiała się skończyć, i Wasza Świątobliwość został doprowadzony do kresu wycieczki…
Faraon Ramzes XIII: Oczywiście. Widok tak wielkiego bogactwa jest niesamowity, robi wrażenie nawet na osobie, która żyje w dostatku. Wcześniej wyobrażałem sobie wielkość skarbca, jednak to, co ujrzałem było jeszcze potężniejsze! Nie mogę znieść myśli, że cały skarb leży od wieków w środku labiryntu, całkowicie bezużyteczny, podczas gdy Egipt pogrąża się w kryzysie i coraz większej biedzie…
Dziennik Egiptu: Co zatem zamierzasz dalej czynić, Wielki Faraonie?
Faraon Ramzes XIII: Mam pewien plan. Dowiedziałem się, że skarbu można użyć. Musi zostać zwołana narada, na której podjęta zostanie decyzja, czy stan państwa jest na tyle zły, że majątek może zostać naruszony.
Dziennik Egiptu: Wielki Faraonie, czy zdajesz sobie sprawę, że w naradzie i głosowaniu udział wezmą również kapłani? A może wyrazili już oni swoje poglądy na ten temat?
Faraon Ramzes XIII: Jak nietrudno się domyślić, kapłani nie zgodzili się ze mną. Sądzą, że jeżeli naruszę skarb, na Egipt spadną liczne nieszczęścia.
Dziennik Egiptu: Kapłani nie są Ci przychylni. Jak zatem chcesz osiągnąć swój cel, Faraonie?
Faraon Ramzes XIII: Uważam, że kapłani dążą jedynie do wzbogacenia się. Próbują mnie nastraszyć, nie chcą stracić skarbu! Ale ja im nie ustąpię! Według mnie działają oni na szkodę państwa, a tym samym chcą zaszkodzić mi!
Dziennik Egiptu: Widzę, że jesteś zdeterminowany w sprawie bogactw labiryntu, Ramzesie. Czy nie sądzisz jednak, że kapłani chcą dla Ciebie dobrze? Przecież mają tak potężną wiedzę, ze może należałoby posłuchać ich rad?
Faraon Ramzes XIII: Absolutnie nie! Niejednokrotnie przekonałem się o chytrości i podstępach kapłanów. Od dawna toczę z nimi walkę, nie mogę ustąpić w takim momencie. Nigdy im nie zaufam. Wszyscy przekonają się, że dzięki moim planom Egipt znów stanie się najpotężniejszym państwem spośród wszystkich nam znanych.
Dziennik Egiptu: Dziękuję bardzo za rozmowę Wielki Faraonie. Cały Egipt oddaje Ci cześć!
Faraon: Ja również dziękuję.

Czy Ramzes XIII musiał zginąć?
Sytuacja Ramzesa XIII podczas rządzenia Egiptem była bardzo zła i niestabilna. Władca nie miał pomocy ze strony innych ważnych osobistości w Państwie, a przede wszystkim musiał samotnie przeciwstawiać się ogromnej potędze kapłanów. Od samego początku przeszkadzali mu oni w realizowaniu planów, knuli spiski i wykorzystywali swoją władzę przeciw tronującemu. Od lat władcy Egiptu starali się przeciwstawiać knowaniom kapłanów, jednak wszystkie ich wysiłki były bezowocne i zawsze kończyły się klęską. Dodatkowo zła sytuacja polityczna i ekonomiczna państwa nie pozwalały Ramzesowi w pełni skupić się na walce z kapłanami, gdyż musiał ratować popadający w ruinę Egipt.
Faraona, mimo jego dobrych chęci, cechowała nierozwaga i brak doświadczenia w podejmowaniu decyzji. To po części przyczyniło się do jego klęski. Również porywczy charakter i brak chęci pójścia na kompromis w wielu ważnych sytuacjach były poniekąd piętą Achillesową władcy.
Zbyt mocno dążył Faraon do rozpoczęcia i przeprowadzenia wojny z Asyrią, czemu zawdzięcza niechęć ważnych dla Państwa postaci. Nie dopilnował także schwytania Lykona.
Ramzes chciał przeprowadzić radykalne reformy, podejmował szybko decyzje, składał obietnice nie zważając na to, czy ma możliwość ich spełnienia. Złą cechą faraona był brak dbałości o swój wizerunek – zamiast zapracować na bycie postrzeganym jako wielki, potężny i nieugięty, a także mądry i sprawiedliwy władca, poświęcał zbyt wiele czasu na relaks i oddawał się rozrywkom.
Mimo, iż na samym początku rządów faraona wydawało się, że jest on dobrym władcą i ma poważanie w państwie, po jego śmierci okazało się, iż nie miał żadnego znaczenia dla poddanych. Ludności Egiptu zupełnie nie zależało na tym, aby władca pozostał przy życiu i nadal sprawował rządy w kraju. Dodatkowo od początku pojawiały się osoby i środowiska, które oceniały panowanie Ramzesa XIII niekorzystnie i uważały, że tylko jego rychła śmierć może przerwać kadencję i uzdrowić sytuację w kraju.
Zabójstwo Ramzesa XIII było podstępnie zaplanowane, toteż nie miał on dużych szans na przeżycie. Sytuacja Egiptu, spiski i nieumiejętności młodego faraona jeszcze pomniejszyły te szanse i niestety faraon musiał ponieść klęskę i zginąć młodo, zanim zdążył pokazać, że naprawdę był godnym następcą tronu..