Motyw, który przewija się w wypowiedziach Sieriebriakowa i Wojnickiego to przemijanie, związane z dojrzewaniem i starzeniem się. Pierwszy z nich to stary profesor, który poświęcił życie wielkim ideom, literaturze i twórczości. Naukowiec oddał się swej pracy, zapominając o prozaicznych stronach życia (finanse, stan własnego majątku, los córki i krewnych). Po latach bohater powoli zaczyna zauważać, że czegoś w jego życiu zabrakło. Nie potrafi jednak przyznać się do błędu, czuje się zaniedbywany przez otoczenie i młodą żonę. Świadomość własnej niedołężności pogłębia jego melancholię. Wojnicki również dokonuje podsumowań własnego życia, które upłynęło mu na ciężkiej pracy i wyrzeczeniach. Iwan żył w cieniu sławy profesora, fundując jego pracę i zaczytując się w jego broszurach. Tak upłynęła młodość, wypełniona mrzonkami i marzeniami, które nigdy nie zostały zrealizowane. Wojnicki nie doznał ani miłości, ani wdzięczności a widok starca z młodą żoną u boku dotkliwie przypomina mu o tym, czego nie osiągnął. Dla każdego z tych bohaterów dojrzałość (lub starość) jest tożsama z rozczarowaniem i porzuceniem wszelkich życiowych złudzeń.