Syzyf był królem Koryntu i ulubieńcem bogów. Zapraszali go na uczty, które odbywały się na Olimpie, a pod wpływem boskich pokarmów - nektaru i ambrozji - człowiek ten posiadał wieczną młodość. Miał swoje wady – uwielbiał plotki, dlatego po powrocie z Olimpu rozpowiadał ludziom, co też w tej chwili zajmowało bogów. Patrzyli oni przez palce na zachowanie swego ulubieńca, jednak któregoś razu zdradził on jakąś tajemnicę Zeusa i przysporzył bogu kłopotów. Tego było już za wiele i należało Syzyfa ukarać śmiercią. Wysłano po niego bożka Thanatosa, jednak król Koryntu był zbyt sprytny, by tak łatwo się poddać – uwięził bożka i żył dalej. Bogowie zauważyli, że coś jest nie w porządku, kiedy Hades, bóg podziemi, poskarżył się, że ludzie przestali umierać. Zeus posłał Aresa, boga wojny, by uwolnił Thanatosa, i wkrótce Syzyf umarł, lecz znów nie chciał zgodzić się na swój los. Poprosił żonę, by nie wyprawiała mu pochówku, przez co nie mógł dostać się do krainy zmarłych i błądził nad brzegiem Styksu. Pozwolono mu powrócić do świata żywych, by upomniał niegodziwą żonę, jednak on zaszył się gdzieś i wiódł dalej swe życie. W końcu przypomniano sobie o zbiegu i tym razem nie pozwolono mu oszukać bogów po raz kolejny – otrzymał w Tartarze karę: musi wnosić na szczyt stromej góry ogromny kamień, który za każdym razem stacza się na sam dół.
Syzyf jest człowiekiem sprytnym i przebiegłym, możemy więc odczytywać go jako archetyp takiego człowieka. Bardziej istotna jest jednak jego kara – wtaczanie po wieczne czasy wielkiego kamienia, tylko po to, by u szczytu skały ten nagle wypadał z rąk i staczał się z powrotem do podnóża góry. Praca Syzyfa nigdy nie zostanie wypełniona, a przynosi tylko ogromny trud i cierpienie, stała się więc synonimem takiego właśnie zajęcia – ciężkiego i bezowocnego. Stefan Żeromski jedną ze swych powieści zatytułował „Syzyfowe prace”. Opowiada ona o Stefanie Borowskim, który uczęszcza do szkoły w zaborze rosyjskim. Władze za wszelką cenę dążyły tam do rusyfikacji młodzieży polskiej, dlatego w szkołach nie posługiwano się językiem polskim. Kiedy wydaje się, że młodzi ludzie nie interesują się już swoim krajem ojczystym i przyjmują narzuconą im nową kulturę, na jednej z lekcji pod wpływem recytacji „Reduty Ordona” czują w swych sercach zapomnianą miłość do ojczyzny i zaczynają robić wszystko, by jej nie utracić. Żeromski syzyfową pracą nazywa wysiłki Rosjan, dążących do wyplewienia polskości z serc i umysłów młodzieży, co okazuje się niemożliwe.
Albert Camus w swoim eseju odczytuje historię Syzyfa w sposób niepowtarzalny. Uważa on, iż król Koryntu swą karę otrzymał za bunt przeciwko bogom, lekceważenie ich i pokazanie, że ich także można przechytrzyć. Kara nie przynosi mu nieszczęścia, a satysfakcję, ponieważ wznosząc się ponad swoje cierpienie i rozumiejąc powierzone mu zadanie wznosi się ponad bogów – zwycięża ich po raz kolejny.
Interpretowanie mitu o Syzyfie przez różnych twórców dowodzi, iż mit ten nie jest tylko opowieścią o dawnych wierzeniach, ale w sposób metaforyczny przekazuje pewne uniwersalne pojęcia. Pojęcie syzyfowej pracy jest znane powszechnie, a jego znaczenie czasem rozciągano wręcz na całe życie ludzkie, które jest ciężki i bezsensowne. Interpretacja ta jest wybitnie pesymistyczna. Nie zmienia to faktu, że mit ten jest wciąż żywy w świadomości ludzi współczesnych, zapewne zwłaszcza tych, którzy wykonują pracę, która ich nie satysfakcjonuje i otrzymują za to niewielką zapłatę, a tych przecież jest wielu. Syzyf pozostaje więc archetypem człowieka przebiegłego, nie chcącego podporządkować się woli bogów i cierpiącego po wsze czasy.
Charakterystyka Syzyfa
Syzyf jest bohaterem jednego z mitów antropogenicznych, poruszających jednak także temat eschatologiczny. Mit ten opowiada o królu Koryntu, który często gości na ucztach bogów, ale przez swoje plotkarstwo zostaje ukarany śmiercią. Syzyf jednak dwukrotnie przechytrza bogów i dzięki temu przedłuża swój żywot na ziemi. Ostatecznie zostaje ukarany wtaczaniem wielkiego głazu na szczyt stromej góry, co wydaje mu się proste, do czasu kiedy przekonuje się, że w pobliżu szczytu głaz za każdym razem spada na sam dół, a on tę samą pracę musi wykonać ponownie.
Syzyf jest królem Koryntu, a więc człowiekiem wysoko urodzonym. Uwielbiają go bogowie, co mówi nam, że z pewnością posiadał jakieś pozytywne cechy, które zjednywały mu sympatię, nie wiemy jednak, o jakie cechy mogło chodzić. Posiadał wieczną młodość, ponieważ pożywiał się boskimi pokarmami: nektarem i ambrozją. Wcześnie ujawnia się wada bohatera – skłonność do plotek. Syzyf rozpowiada na ziemi to, co usłyszał na Olimpie, a ponieważ nie zostaje za to ukarany, wkrótce zdradza jedną z tajemnic Zeusa. Takie zachowanie świadczyć może o chęci przekonania się, jak bardzo kochają go bogowie i na jak wiele może sobie pozwolić. Jego lekkomyślność zostaje ukarana wyrokiem śmierci, który wykonać ma bożek Thanatos. Teraz dopiero ujawniają się nowe cechy Syzyfa, takie jak spryt czy przebiegłość. Udaje mu się uwięzić bożka, czym zapewnia sobie i innym dalszy żywot. Bogowie przez długi czas nic nie zauważają, co nie świadczy o nich najlepiej. W końcu zostaje pozbawiony życia, ale to nie powstrzymuje go przed dalszymi próbami osiągnięcia życia wiecznego. Prosi żonę, by nie wyprawiała mu pogrzebu, przez co nie może dostać się do krainy umarłych. Błąkając się na brzegu Styksu udaje rozpacz i gniew z powodu występnej małżonki, za co zostaje wypuszczony na powierzchnię ziemi, by upomnieć kobietę. W ten sposób znowu odniósł nad bogami zwycięstwo i żyje spokojnie wiele następnych lat. Ostatecznie zostaje ukarany.
Jaki jest Syzyf? Z pewnością sprytny i przebiegły, kto wie, czy nie mądrzejszy od bogów, ponieważ przecież to ich zdołał oszukać. Świadomie buntuje się przeciwko ich wyrokom, co czyni z niego człowieka niezależnego. Syzyf pragnie żyć wiecznie. Czy jest więc bohaterem pozytywnym? To trudno określić, ponieważ ma także wady. Jego własne nieopanowanie sprowadziło nieszczęście na Zeusa i karę śmierci na niego, a chęć osiągnięcia życia wiecznego doprowadziła do bałaganu na ziemi, ponieważ po uwiezieniu Thanatosa żadni ludzie nie umierali. Trudno powiedzieć, czy jego bunt przeciwko bogom był czymś wielkim, czy tylko wyrazem jego kapryśnej natury. Dlatego Syzyf pozostaje postacią niejednoznaczną, choć wzruszającą, ponieważ kara która go spotkała, trwać będzie wiecznie.