Jak większość romantyków, tak i Norwid powraca do wątków ludowych i prawd gminnych jako do największej mądrości narodu. Gdy słyszy piosenkę, którą wykonuje wiejska dziewczyna, dochodzi do wniosku, że „Prosta pieśń(…) ale dobrą myśl zawiera..." Dopiero jednak chwila ciszy, która wtedy panowała w leniwe popołudnie pozwoliła poecie na prawidłowy odbiór i zrozumienie słów. Wcześniej, czytając je w Dziadach, gdy mówiła o nich cała Europa, nie był w stanie zrozumieć nic.
Podobnie dzieje się, gdy słyszy zabobonne słowa włoskiego wieśniaka. Chwila ciszy, która nastała przed wypowiedzeniem przez niego jego prawd i przekonań, zrobiła na Norwidzie tak wielki wrażenie, że natychmiast zrozumiał siłę ludowych wierzeń.
Podobnie dzieje się, gdy słyszy zabobonne słowa włoskiego wieśniaka. Chwila ciszy, która nastała przed wypowiedzeniem przez niego jego prawd i przekonań, zrobiła na Norwidzie tak wielki wrażenie, że natychmiast zrozumiał siłę ludowych wierzeń.