Reprezentantem polskiej inteligencji w „Przedwiośniu” jest Szymon Gajowiec. Jest inteligentem w pierwszym pokoleniu, choć pochodził z chłopskiej rodziny. Przed I wojną był w Siedlcach kancelistą, zaś po odzyskaniu przez Polskę niepodległości został wysokim urzędnikiem w Ministerstwie Skarbu. Był starym kawalerem, zamkniętym w sobie, patriotą oddanym sprawie ojczyzny. W oczach Cezarego był sztywnym biurokratą. Narrator mówi o nim z sympatią i ciepłem. W imię pragmatyzmu porzucił dawny idealizm.
Za swoich bohaterów uważał ludzi bliskich inteligenckiej lewicy, którzy przedstawiali realistyczne wizje odrodzonego państwa: Bogusza, Krzemińskiego, Abramowskiego. Gajowiec podejmuje ich projekty, wierzy, że stopniowe reformy pozwolą zbudować doskonale państwo. Jego program przypomina hasła pozytywistyczne, ideologów ruchu spółdzielczego.
Za swoich bohaterów uważał ludzi bliskich inteligenckiej lewicy, którzy przedstawiali realistyczne wizje odrodzonego państwa: Bogusza, Krzemińskiego, Abramowskiego. Gajowiec podejmuje ich projekty, wierzy, że stopniowe reformy pozwolą zbudować doskonale państwo. Jego program przypomina hasła pozytywistyczne, ideologów ruchu spółdzielczego.