Tom I
Rozdział I
Tomasz Judym mieszka w Paryżu. Od ponad roku studiuje tam medycynę, w wolnych chwilach zwiedza stolicę Francji. W czasie jednej z takich wycieczek wybiera się do Luwru, by podziwiać posąg Wenus z Milo. Zatopiony w myślach Judym słyszy rozmowę po polsku. Do posągu podchodzą cztery kobiety, dwie nastolatki, dwudziestokilkuletnia panna oraz starsza pani. Ta ostatnia to bogata ziemianka, pani Niewadzka, dwie dziewczyny są jej wnuczkami, którym towarzyszy guwernantka, pani Joanna Podborska. Judym proponuje, że oprowadzi je po Paryżu. Tomasz przyznaje się do swego niskiego pochodzenia społecznego, mówi, że jego ojciec był szewcem z ulicy Ciepłej w Warszawie. Nazajutrz Judym i poznane kobiety urządzają sobie wycieczkę do Wersalu. Dzień później kobiety wyjeżdżają, Tomasz pozostaje w Paryżu.
Rozdział II
Mija rok. Tomasz wraca do Warszawy. Postanawia odwiedzić swojego brata, jego żonę i dwie córki, mieszkających na ulicy Ciepłej. To siedlisko nędzy i brudu, ludzie żyją w domach bez podłóg, na klepiskach. Na ulicy leżą śmieci, a rynsztokiem płyną ścieki. Rzadko przejeżdża dorożka, a mężczyźni nie noszą cylindrów i kołnierzyków, co świadczy o ich niskim statusie społecznym. Judym widzi, że nic się nie zmieniło na Ciepłej, odkąd przestał być chłopcem. Szukając mieszkania brata, trafia do sąsiedniego, gdzie do podłogi przywiązana jest chora staruszka. Brata Judyma ani jego żony nie ma w domu, poszli do pracy. Tomasz schodzi na podwórko i spotyka ciotkę Pelagię. Potem idzie do fabryki cygar, gdzie pracuje bratowa, Teosia. Judym ogląda mechaniczną pracę robotnic, odnajduje wreszcie Teosię. Kobieta cieszy się ze spotkania. Nazajutrz Tomasz wraca na Ciepłą, by spotkać się z bratem Wiktorem. Idą razem do fabryki, gdzie pracuje starszy brat. Wiktor ma za złe Tomaszowi, że ten mógł się uczyć, bo zaopiekowała się nim ciotka. Tomasz wyznaje, że mieszkając u niej przeszedł piekło, był poniżany, musiał pomagać ciotce. Judym zwiedza hutę, przekonuje się, że jego brat Wiktor pracuje wyjątkowo ciężko, w niebezpiecznych dla zdrowia warunkach.
Rozdział III
Tomasz Judym zostaje zaproszony do domu znanego warszawskiego lekarza, doktora Czernisza. To człowiek, który do majątku i stanowiska doszedł ciężką pracą. Lekarz organizuje u siebie regularne spotkania kolegów po fachu. Judym postanawia wygłosić odczyt o higienie. Ma wielką tremę, bo w towarzystwie są bardo znani lekarze. Najpierw mówi o sytuacji biedoty w Paryżu, mieszkającej w noclegowniach i przytułkach. Potem opowiada o nędzarzach z polskich miast i wsi. Opisuje przerażające warunki higieniczne, panującej w żydowskiej dzielnicy Warszawy. Zarzuca lekarzom, że umieją dbać o higienę tylko u bogaczy, tylko im służą, natomiast biedota pozostawiona jest sama sobie. Judym proponuje przyjęcie uchwały, nakazującej walkę z biedą. Rozpętuje się gwałtowna dyskusja, zebrani traktują Tomasza pobłażliwie, szczególnie w czasie kolacji, Judym jest całkowicie ignorowany. Rozgoryczony wraca do domu, przy wyjściu napotyka doktora Chmielnickiego. Lekarz tłumaczy mu, że medycyna to nie misja, ale zawód jak każdy inny.
Rozdział IV
Judym spaceruje w Alejach Ujazdowskich, idzie do parku. Jest piękny jesienny dzień, październik. Tomasz czuje rozczarowanie, spowodowane tym, że nie jest w stanie realizować swoich młodzieńczych ideałów. Chciał pomagać biednym a nie zdołał przekonać do swoich pomysłów innych lekarzy. Spotkał się z obojętnością i drwinami. Judym przechodzi przez ulicę, w przejeżdżającym powozie widzi trzy panienki, które spotkał przed rokiem w Paryżu.
Rozdział V
Judym pracuje w szpitalu jako asystent, a wieczorami przyjmuje pacjentów w swoim mieszkaniu. Otworzył prywatną praktykę, ale nikt nie chciał skorzystać z jego usług. Przez pięć miesięcy nie pojawił się żaden pacjent. Judym tłumaczy sobie, że każdy początkujący lekarz ma takie kłopoty. Tomasz zajmuje trzypokojowe mieszkanie. W jednym pokoju mieści się poczekalnia, w drugim gabinet, a w trzecim sypialnia doktora. Funkcję gosposi u Judyma pełni Walentowa, mieszkająca w tej samej kamienicy w suterenie. Kobieta oszukuje naiwnego lekarza, nie dostarcza mu żywności, za którą zapłacił, pokazując jedynie faktury, w pokojach wyleguje się jej córka. Judym sam jest sobie winien – postanowił traktować podwładną po bratersku, zostawiając jej dużo swobody. Kiedy zaczął wymagać, Walentowa zmieniła taktykę, zaczęła opowiadać o swoich nieszczęściach. Tomasz zrezygnował z walki o swoje, pozwalał kobietom na to, by robiły co chciały w jego mieszkaniu.
Po kilku miesiącach Judym zaczął martwić się, że pieniądze ze spadku, jaki dostał po ciotce, kończą się, zdał sobie także sprawę, że brak pacjentów to skutek niefortunnego odczytu, wygłoszonego u doktora Czernisza. Na domiar złego brat Tomasza, Wiktor, ulega ciężkiemu wypadkowi. Tomasz postanawia zaopiekować się rodziną brata, ale nie ma na to pieniędzy. Przypadkiem spotyka doktora Chmielnickiego. Ten proponuje mu pracę w uzdrowisku w Cisach, na stanowisku asystenta głównego lekarza, Węglichowskiego. Judym spotyka się z nim i dowiaduje, że uzdrowisko należy do pani Niewadzkiej, którą spotkał w Paryżu. Tomasz decyduje się przyjąć pracę.
Rozdział VI
Judym wyjeżdża do Cisów. Podróżuje koleją. Do przedziału, w którym siedzi Tomasz, wsiada matka z dziesięcioletnim chłopcem. Malec to istny diabeł, nie słucha matki, zaczepia pasażerów, w tym Judyma. Kobieta nie potrafi opanować chłopca, Judym wychodzi z przedziału. W czasie przesiadki, przy zmianie wagonu, okazuje się, że Tomasz ma pecha – znów trafia do przedziału ze swawolnym Dyziem i jego matką. Ale to nie koniec, po zakończeniu podróży koleją, kiedy Judym przesiada się do powozu, wsiadają tam również matka z synem – oni też jadą do Cisów. Podróż jest dalszym ciągiem udręki, chłopiec nadal dokucza Judymowi. Wreszcie mężczyzna nie wytrzymuje, wlepia niesfornemu Dyziowi serię klapsów i wysiada z powozu. Judym idzie do najbliższej wsi, by wynająć wóz, który zawiezie go do Cisów. W czasie jazdy wozem chłop kupuje butelkę wódki w karczmie i upija się. Wóz pędzi coraz szybciej po rozmiękłych, błotnistych drogach, wreszcie wywraca się. Judym jest cały umazany błotem. Klnąc ze złości, idzie pieszo do Cisów. Dociera tam już po zmroku. Okazuje się, że dwa pokoje, które ma zajmować, są całkiem okazałe. Miejscowość robi dobre wrażenie, Judym czuje się tam dobrze.
Rozdział VII
Judym zwiedza uzdrowisko. Cisy leżą w dolinie między dwoma pasmami wzgórz, środkiem przepływa rzeka, tworząc dwa stawy. Dolina porośnięta jest lasem. Uzdrowiskiem zarządza grupa wspólników, rozrzuconych po całym świecie. Po śmierci Niewadzkiego, główną rolę odgrywa pan Leszczyński, skracający swe nazwisko do Les. To on zwolnił poprzedniego dyrektora, który urządzał wystawne bankiety, gonitwy i polowania, a nie dbał o walory zdrowotne Cisów. Funkcję przejął doktor Węglichowski, przywracając uzdrowisku pierwotną rolę. Les pisze list do Judyma, prosząc go o częstą korespondencję. Administratorem Cisów jest Jan Bogusław Krzywosąd Chobrzański, stary kawaler. Judym składa mu powitalną wizytę.
Rozdział VIII
Judym zwiedza szpital, gdzie będzie pracował. W kościele spotyka znane sobie już panny – Natalię, Wandę i Joannę. Po nabożeństwie ksiądz zaprasza całe towarzystwo na plebanię. Judym i kapłan idą na papierosa, przez okno widzą młodego człowieka, pana Karbowskiego. Ksiądz wyjaśnia Tomaszowi, że mężczyzna pochodzi z dobrej rodziny, ale jest nicponiem i naciągaczem. W dwa lata przepuścił majątek, jaki mu zostawił ojciec, teraz wyłudza pieniądze od lokajów. Karbowski od roku nie płaci za pokój, jaki zajmuje w uzdrowisku. Młody człowiek wchodzi na plebanię i wita się z wszystkimi, widać od razu, że Karbowski bardzo podoba się pannie Natalii.
Rozdział IX
Judym siedzi w pokoju i obserwuje krajobraz po przejściu burzy. Wdycha rześkie powietrze, ogarniają go marzenia o miłości.
Rozdział X
Pamiętnik Joanny Podborskiej. Dziewczyna jest córką zubożałej szlachty, wcześnie straciła rodziców. Ciotka pomogła jej w ukończeniu gimnazjum, potem dziewczyna została guwernantką dzieci bogatej rodziny warszawskich Żydów. Kolejnym miejscem pracy Joanny są Cisy, gdzie zajmuje się wnuczkami pani Niewadzkiej. Joanna wspomina odwiedziny w majątku swojego wujostwa w Mękarzycach. Krewni traktują swoich pracowników z pogardą. Podborska dostrzega krzywdy, wyrządzane ubogim ludziom.
Tom II
Rozdział I
Judym doprowadza do otwarcia szpitala w Cisach, zaczyna leczyć pacjentów uzdrowiska i okolicznych chorych. Tomasz pracuje od świtu do obiadu, a popołudnia spędza na spacerach i zabawianiu dam. Po nadejściu jesieni do szpitala trafiają dzieci chore na febrę, pochodzące z folwarcznych czworaków. Judym ustala, że za epidemię odpowiedzialne są stawy z rybami, założone przez administratora tuż obok budynków folwarku. Judym próbuje nakłonić administratora do przeniesienia folwarku, ale bezskutecznie. Swoje mieszkanie dla chorych chce oddać panna Podborska. Pani Niewadzka postanawia, że dzieci zamieszkają w budynku dawnej piekarni.
Rozdział II
Judym postanawia przekonać zarząd uzdrowiska do osuszenia stawów. Tomasz jest częstym gościem w willi u doktora Węglichowskiego, towarzystwo – administrator, proboszcz, kilku kuracjuszy i obaj lekarze grają tam wieczorami w karty. Judym spostrzega, że bardzo wiele dzieli go od tych ludzi, widzi, nie dbają oni o wprowadzanie w uzdrowisku zmian, które mogą poprawić leczenie kuracjusz. Judym decyduje, że osuszeniu stawów porozmawia z komisją, zbierająca się co roku w Cisach. Tworzą ją przedstawiciele zarządu. Węglichowski i administrator postanawiają do tego nie dopuścić. Dyrektor nie zezwala Judymowi na udział w spotkaniu z komisją, twierdząc, że Tomasz nie ma do tego prawa. Judym ma okazję mówić o swoim projekcie na kolacji u doktorostwa. Jak łatwo przewidzieć, propozycja spotyka się ze zdecydowanym oporem Węglichowskiego i administratora. Również członkowie komisji nie rozumieją, o co chodzi Judymowi, bo według dokumentów, liczba pacjentów w Cisach wzrasta. Tomasz, podobnie jak w czasie odczytu u doktora Czernisza, czuje się odrzucony i niezrozumiany. Jego stosunki z doktorem i administratorem gwałtownie się pogarszają.
Rozdział III
Tomasz, jak obiecał, pomaga rodzinie brata. Za pieniądze odłożone z pensji lekarza w Cisach, sfinansował wyjazd Wiktora do Szwajcarii. Brat ma tam zacząć pracować. Na dworzec Wiktora odprowadza żona i dzieci. Teosia martwi się, że mąż może ją porzucić.
Rozdział IV
Pewnego kwietniowego dnia Judym idzie o świcie odwiedzić chorych, mieszkających w wioskach niedaleko Cisów. Spotyka wracającą skądś powozem Joannę Podborską. Po długim namowach panna wyznaje, że Natalia Niewadzka uciekła z Karbowskim, by wziąć z nim ślub. Podborska nie zdołała przekonać Natalii do zmiany decyzji. Młoda para wyjechała za granicę. Judym jest przekonany, że Karbowski przepuści majątek Natalii i ją zostawi. Podborska chce wiedzieć, czy Tomaszowi nie jest smutno po wyjeździe Natalii, którą uważała za jego ukochaną. Zdziwiony Judym zaczyna rozumieć, że kocha Podborską.
Rozdział V
Wiktor Judym sprowadza żonę i dzieci do Szwajcarii, gdzie mieszka i pracuje. Teosia wsiada do pociągu do Wiednia, skąd po kilku przesiadkach ma dojechać do terytorium szwajcarskiego. Zmęczona kobieta zasypia i przegapia stację, gdzie miała przesiąść się na kolejny pociąg. Nie wie co ma robić w obcym kraju, nie znając języka. Na szczęście spostrzega dorożkę, której pasażerowie to Polacy. Okazuje się, że to Natalia i Karbowski, którzy po ślubie pojechali do Austrii. Karbowscy pomagają Teosi i dzieciom, umieszczając ich we właściwym pociągu. Wreszcie kobieta dociera do męża. Wiktor zajmuje dwa skromne pokoiki w kamienicy. Rodzina wita się, a potem Judym wychodzi do pracy. Zmęczona Teosia zasypia, budzi ją krzyk obcego mężczyzny, który pokazuje zerwane liście. Okazuje się że to dzieci Judymów oberwały winorośl, rosnącą wzdłuż budynku. Wiktor wie, że z tego powodu będą musieli opuścić mieszkanie a niczego tak taniego już nie znajdą. Mężczyzna postanawia wyjechać do Ameryki, Teosia jest przerażona.
Rozdział VI
Judym pracuje w szpitalu i leczy okoliczną ludność, wieczorami spotyka się na spacerach z Joanną i jej podopieczną, Wandą. W czasie wspólnych przechadzek Tomasz uświadamia sobie, że traktuje Joannę jak swoją narzeczoną, choć przecież nawet się nie oświadczył. Pewnego dnia spotykają się sami, Wanda pojechała na konną przejażdżkę. Joanna mówi Tomaszowi, że widziała go przed trzema laty w warszawskim tramwaju. Judym zaczyna rozumieć, że Podborska też go kocha. Oświadcza się Joannie, panna zgadza się zostać jego żoną.
Rozdział VII
Administrator Krzywosąd wymyślił nową metodę usuwania szlamu ze stawów rybnych. Kazał wrzucać go do strumienia, skąd czerpali wodę mieszkańcy wioski. Judym nie ma wątpliwości, że takie postępowanie doprowadzi do nowych zachorowań na febrę. Mówi o tym Węglichowskiemu i administratorowi. Dochodzi do kłótni a potem bójki. Judym wrzuca Krzywosąda do stawu.
Rozdział VIII
Po incydencie z Krzywosądem Judym traci pracę w Cisach. Nie wie, dokąd iść. Zastanawia się nad przeproszeniem administratora, ale rezygnuje, bo czuje, że to byłoby zbyt duże poświęcenie z jego strony. Tomasz w tajemnicy przed Joanną wyjeżdża z Cisów. Na dworcu spotyka dawnego kolegę z Paryża. To pan Korzecki, który proponuje mu pracę w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie sam jest inżynierem. Wieczorem przybywają na miejsce. Tomasz próbuje napisać lis do Joanny. Judym poznaje swoje nowe mieszkanie i lecznicę, gdzie będzie pracował.
Rozdział IX
Następnego dnia rano Judym budzi się i idzie oglądać górnicze miasteczko. Są tam tylko domy, ulice i tory kolejowe, ani śladu zieleni. Płynąca w pobliżu rzeka ma wodę rudego koloru. Judym odnajduje Korzeckiego i razem zjeżdżają pod ziemię. Inżynier wita się z górnikami słowami „Glikauf”, czyli „Szczęść Boże”. Tomasz patrzy na pracę górników, konie ciągnące wagony z węglem. Górnicy pracują bardzo ciężko, ale Judym zwraca uwagę na okrutne traktowanie koni, okładanych batem przy każdej okazji. Tomasz pyta Korzeckiego, czy zwracał uwagę pracownikom na to, by nie znęcali się nad końmi. Korzecki tłumaczy, że robił to wiele razy, ale nie było żadnego efektu.
Rozdział X
Judym poznaje pana Kalinowicza, dyrektora kopalni w Zagłębiu. Dyrektor mieszka w pięknym domu, położonym w parku. Do Kalinowicza prowadzi Judyma Korzecki. Tomasz poznaje syna i córkę dyrektora, młody Kalinowicz kończy studia i zamierza robić doktorat. On i Korzecki rozmawiają o chorobach umysłowych, sposobach kształcenia dzieci zagranicą i higienie. Młody Kalinowicz narzeka, że lekarz, zajmujący się górnikami, musi dbać o ludzi aż z ośmiu kopalni. Syn dyrektora krytykował też jego zdaniem rozrzutne postępowanie górników, którzy niepotrzebnie wydają pieniądze na mydło. Judym przysłuchiwał się dyskusji, ale myślał o liście, jaki wysłał do Joanny. W pewnym momencie przybył posłaniec. Judym wyszedł za Korzeckim, sądząc, że to odpowiedź na jego list. Okazało się jednak, że to paczka dla Korzeckiego. Inżynier nie był zadowolony, że Judym widział jak dostawał przesyłkę. Wyjaśnił Tomaszowi, że to materiał na ubranie.
Rozdział XI
Do Judyma przychodzi Olek Daszkowski, uczeń gimnazjum. Chłopak jest synem zubożałej rodziny szlacheckiej, mieszkającej w budynku obok inżyniera Korzeckiego. Olek prosi Judyma, by odwiedził jego chorą na suchoty matkę. Po przybyciu na miejsce Tomasz stwierdza, że choroba jest w ostatnim stadium i nie uratuje życia kobiety. Matka Olka prosi, by Judym pomógł jej przetrwać jeszcze kilka miesięcy, chce wiedzieć, co się stanie z synem. Tomasz pociesza ją, ale jest bezsilny. Po wyjściu od Daszkowskich czuje, że umierająca kobieta stała mu się bardzo bliska, jak nikt inny.
Rozdział XII
Judym zostaje lekarzem fabrycznym w kopalni. Często spotyka się z Korzeckim, jego najbliższym znajomym. Tomasz zauważa, że inżynier zachowuje się dziwnie nieswojo. Pewnego dnia posłaniec przynosi Judymowi list od Korzeckiego, napisany na skrawku papieru. Tomasz postanawia pojechać do inżyniera, w bramie mija się z powozem Korzeckiego. Furman krzyczy, by jak najszybciej jechał do przyjaciela. Okazuje się, że Korzecki nie żyje. Leży w swoim mieszkaniu z roztrzaskaną głową. Do pokoju inżyniera wchodzi mężczyzna, który przekazywał mu paczkę.
Rozdział XIII
Judym idzie na dworzec kolejowy. Tego dnia ma do niego przyjechać Joanna Podborska. Panna jedzie razem z panią Niewadzką do Drezna na spotkanie z Karbowskimi. Kiedy Joanna wysiada z pociągu, Judym jest nią zachwycony. Tomasz pokazuje Joannie miasto i fabryki. Po południu idą na spacer. Dotąd nie zachowywali się jak narzeczeni – nagle Judym pyta, gdzie będą mieszkać. Joanna mówi, że mogą w Zagłębiu, jeśli on będzie chciał tu zostać. Panna Podborska opowiada, że chciałaby mieszkać skromnie i dzielić się wszystkim z biednymi. Nagle Judym mówi Joannie, że choć bardzo ją kocha, to nie może się z nią ożenić. Jego przeznaczeniem jest, jak twierdzi, pomagać robotnikom. Musi spłacić dług, bo sam wywodzi się z biedoty, a kiedyś ktoś mu pomógł. Judym twierdzi, że Joanna przeszkadzałaby w tej misji, bo siłą rzeczy musiałby dla niej stać się dorobkiewiczem. Zasmucona dziewczyna milczy, dopiero po długiej chwili życzy Tomaszowi szczęścia i odchodzi. Judym siada nad brzegiem rzeki, obok rozdartego pnia karłowatej sosny. Wydaje mu się, że słyszy płacz, ale nie wie, czy płacze jego była narzeczona, widoczna w oddali kopalnia czy rozdarta sosna.
Rozdział I
Tomasz Judym mieszka w Paryżu. Od ponad roku studiuje tam medycynę, w wolnych chwilach zwiedza stolicę Francji. W czasie jednej z takich wycieczek wybiera się do Luwru, by podziwiać posąg Wenus z Milo. Zatopiony w myślach Judym słyszy rozmowę po polsku. Do posągu podchodzą cztery kobiety, dwie nastolatki, dwudziestokilkuletnia panna oraz starsza pani. Ta ostatnia to bogata ziemianka, pani Niewadzka, dwie dziewczyny są jej wnuczkami, którym towarzyszy guwernantka, pani Joanna Podborska. Judym proponuje, że oprowadzi je po Paryżu. Tomasz przyznaje się do swego niskiego pochodzenia społecznego, mówi, że jego ojciec był szewcem z ulicy Ciepłej w Warszawie. Nazajutrz Judym i poznane kobiety urządzają sobie wycieczkę do Wersalu. Dzień później kobiety wyjeżdżają, Tomasz pozostaje w Paryżu.
Rozdział II
Mija rok. Tomasz wraca do Warszawy. Postanawia odwiedzić swojego brata, jego żonę i dwie córki, mieszkających na ulicy Ciepłej. To siedlisko nędzy i brudu, ludzie żyją w domach bez podłóg, na klepiskach. Na ulicy leżą śmieci, a rynsztokiem płyną ścieki. Rzadko przejeżdża dorożka, a mężczyźni nie noszą cylindrów i kołnierzyków, co świadczy o ich niskim statusie społecznym. Judym widzi, że nic się nie zmieniło na Ciepłej, odkąd przestał być chłopcem. Szukając mieszkania brata, trafia do sąsiedniego, gdzie do podłogi przywiązana jest chora staruszka. Brata Judyma ani jego żony nie ma w domu, poszli do pracy. Tomasz schodzi na podwórko i spotyka ciotkę Pelagię. Potem idzie do fabryki cygar, gdzie pracuje bratowa, Teosia. Judym ogląda mechaniczną pracę robotnic, odnajduje wreszcie Teosię. Kobieta cieszy się ze spotkania. Nazajutrz Tomasz wraca na Ciepłą, by spotkać się z bratem Wiktorem. Idą razem do fabryki, gdzie pracuje starszy brat. Wiktor ma za złe Tomaszowi, że ten mógł się uczyć, bo zaopiekowała się nim ciotka. Tomasz wyznaje, że mieszkając u niej przeszedł piekło, był poniżany, musiał pomagać ciotce. Judym zwiedza hutę, przekonuje się, że jego brat Wiktor pracuje wyjątkowo ciężko, w niebezpiecznych dla zdrowia warunkach.
Rozdział III
Tomasz Judym zostaje zaproszony do domu znanego warszawskiego lekarza, doktora Czernisza. To człowiek, który do majątku i stanowiska doszedł ciężką pracą. Lekarz organizuje u siebie regularne spotkania kolegów po fachu. Judym postanawia wygłosić odczyt o higienie. Ma wielką tremę, bo w towarzystwie są bardo znani lekarze. Najpierw mówi o sytuacji biedoty w Paryżu, mieszkającej w noclegowniach i przytułkach. Potem opowiada o nędzarzach z polskich miast i wsi. Opisuje przerażające warunki higieniczne, panującej w żydowskiej dzielnicy Warszawy. Zarzuca lekarzom, że umieją dbać o higienę tylko u bogaczy, tylko im służą, natomiast biedota pozostawiona jest sama sobie. Judym proponuje przyjęcie uchwały, nakazującej walkę z biedą. Rozpętuje się gwałtowna dyskusja, zebrani traktują Tomasza pobłażliwie, szczególnie w czasie kolacji, Judym jest całkowicie ignorowany. Rozgoryczony wraca do domu, przy wyjściu napotyka doktora Chmielnickiego. Lekarz tłumaczy mu, że medycyna to nie misja, ale zawód jak każdy inny.
Rozdział IV
Judym spaceruje w Alejach Ujazdowskich, idzie do parku. Jest piękny jesienny dzień, październik. Tomasz czuje rozczarowanie, spowodowane tym, że nie jest w stanie realizować swoich młodzieńczych ideałów. Chciał pomagać biednym a nie zdołał przekonać do swoich pomysłów innych lekarzy. Spotkał się z obojętnością i drwinami. Judym przechodzi przez ulicę, w przejeżdżającym powozie widzi trzy panienki, które spotkał przed rokiem w Paryżu.
Rozdział V
Judym pracuje w szpitalu jako asystent, a wieczorami przyjmuje pacjentów w swoim mieszkaniu. Otworzył prywatną praktykę, ale nikt nie chciał skorzystać z jego usług. Przez pięć miesięcy nie pojawił się żaden pacjent. Judym tłumaczy sobie, że każdy początkujący lekarz ma takie kłopoty. Tomasz zajmuje trzypokojowe mieszkanie. W jednym pokoju mieści się poczekalnia, w drugim gabinet, a w trzecim sypialnia doktora. Funkcję gosposi u Judyma pełni Walentowa, mieszkająca w tej samej kamienicy w suterenie. Kobieta oszukuje naiwnego lekarza, nie dostarcza mu żywności, za którą zapłacił, pokazując jedynie faktury, w pokojach wyleguje się jej córka. Judym sam jest sobie winien – postanowił traktować podwładną po bratersku, zostawiając jej dużo swobody. Kiedy zaczął wymagać, Walentowa zmieniła taktykę, zaczęła opowiadać o swoich nieszczęściach. Tomasz zrezygnował z walki o swoje, pozwalał kobietom na to, by robiły co chciały w jego mieszkaniu.
Po kilku miesiącach Judym zaczął martwić się, że pieniądze ze spadku, jaki dostał po ciotce, kończą się, zdał sobie także sprawę, że brak pacjentów to skutek niefortunnego odczytu, wygłoszonego u doktora Czernisza. Na domiar złego brat Tomasza, Wiktor, ulega ciężkiemu wypadkowi. Tomasz postanawia zaopiekować się rodziną brata, ale nie ma na to pieniędzy. Przypadkiem spotyka doktora Chmielnickiego. Ten proponuje mu pracę w uzdrowisku w Cisach, na stanowisku asystenta głównego lekarza, Węglichowskiego. Judym spotyka się z nim i dowiaduje, że uzdrowisko należy do pani Niewadzkiej, którą spotkał w Paryżu. Tomasz decyduje się przyjąć pracę.
Rozdział VI
Judym wyjeżdża do Cisów. Podróżuje koleją. Do przedziału, w którym siedzi Tomasz, wsiada matka z dziesięcioletnim chłopcem. Malec to istny diabeł, nie słucha matki, zaczepia pasażerów, w tym Judyma. Kobieta nie potrafi opanować chłopca, Judym wychodzi z przedziału. W czasie przesiadki, przy zmianie wagonu, okazuje się, że Tomasz ma pecha – znów trafia do przedziału ze swawolnym Dyziem i jego matką. Ale to nie koniec, po zakończeniu podróży koleją, kiedy Judym przesiada się do powozu, wsiadają tam również matka z synem – oni też jadą do Cisów. Podróż jest dalszym ciągiem udręki, chłopiec nadal dokucza Judymowi. Wreszcie mężczyzna nie wytrzymuje, wlepia niesfornemu Dyziowi serię klapsów i wysiada z powozu. Judym idzie do najbliższej wsi, by wynająć wóz, który zawiezie go do Cisów. W czasie jazdy wozem chłop kupuje butelkę wódki w karczmie i upija się. Wóz pędzi coraz szybciej po rozmiękłych, błotnistych drogach, wreszcie wywraca się. Judym jest cały umazany błotem. Klnąc ze złości, idzie pieszo do Cisów. Dociera tam już po zmroku. Okazuje się, że dwa pokoje, które ma zajmować, są całkiem okazałe. Miejscowość robi dobre wrażenie, Judym czuje się tam dobrze.
Rozdział VII
Judym zwiedza uzdrowisko. Cisy leżą w dolinie między dwoma pasmami wzgórz, środkiem przepływa rzeka, tworząc dwa stawy. Dolina porośnięta jest lasem. Uzdrowiskiem zarządza grupa wspólników, rozrzuconych po całym świecie. Po śmierci Niewadzkiego, główną rolę odgrywa pan Leszczyński, skracający swe nazwisko do Les. To on zwolnił poprzedniego dyrektora, który urządzał wystawne bankiety, gonitwy i polowania, a nie dbał o walory zdrowotne Cisów. Funkcję przejął doktor Węglichowski, przywracając uzdrowisku pierwotną rolę. Les pisze list do Judyma, prosząc go o częstą korespondencję. Administratorem Cisów jest Jan Bogusław Krzywosąd Chobrzański, stary kawaler. Judym składa mu powitalną wizytę.
Rozdział VIII
Judym zwiedza szpital, gdzie będzie pracował. W kościele spotyka znane sobie już panny – Natalię, Wandę i Joannę. Po nabożeństwie ksiądz zaprasza całe towarzystwo na plebanię. Judym i kapłan idą na papierosa, przez okno widzą młodego człowieka, pana Karbowskiego. Ksiądz wyjaśnia Tomaszowi, że mężczyzna pochodzi z dobrej rodziny, ale jest nicponiem i naciągaczem. W dwa lata przepuścił majątek, jaki mu zostawił ojciec, teraz wyłudza pieniądze od lokajów. Karbowski od roku nie płaci za pokój, jaki zajmuje w uzdrowisku. Młody człowiek wchodzi na plebanię i wita się z wszystkimi, widać od razu, że Karbowski bardzo podoba się pannie Natalii.
Rozdział IX
Judym siedzi w pokoju i obserwuje krajobraz po przejściu burzy. Wdycha rześkie powietrze, ogarniają go marzenia o miłości.
Rozdział X
Pamiętnik Joanny Podborskiej. Dziewczyna jest córką zubożałej szlachty, wcześnie straciła rodziców. Ciotka pomogła jej w ukończeniu gimnazjum, potem dziewczyna została guwernantką dzieci bogatej rodziny warszawskich Żydów. Kolejnym miejscem pracy Joanny są Cisy, gdzie zajmuje się wnuczkami pani Niewadzkiej. Joanna wspomina odwiedziny w majątku swojego wujostwa w Mękarzycach. Krewni traktują swoich pracowników z pogardą. Podborska dostrzega krzywdy, wyrządzane ubogim ludziom.
Tom II
Rozdział I
Judym doprowadza do otwarcia szpitala w Cisach, zaczyna leczyć pacjentów uzdrowiska i okolicznych chorych. Tomasz pracuje od świtu do obiadu, a popołudnia spędza na spacerach i zabawianiu dam. Po nadejściu jesieni do szpitala trafiają dzieci chore na febrę, pochodzące z folwarcznych czworaków. Judym ustala, że za epidemię odpowiedzialne są stawy z rybami, założone przez administratora tuż obok budynków folwarku. Judym próbuje nakłonić administratora do przeniesienia folwarku, ale bezskutecznie. Swoje mieszkanie dla chorych chce oddać panna Podborska. Pani Niewadzka postanawia, że dzieci zamieszkają w budynku dawnej piekarni.
Rozdział II
Judym postanawia przekonać zarząd uzdrowiska do osuszenia stawów. Tomasz jest częstym gościem w willi u doktora Węglichowskiego, towarzystwo – administrator, proboszcz, kilku kuracjuszy i obaj lekarze grają tam wieczorami w karty. Judym spostrzega, że bardzo wiele dzieli go od tych ludzi, widzi, nie dbają oni o wprowadzanie w uzdrowisku zmian, które mogą poprawić leczenie kuracjusz. Judym decyduje, że osuszeniu stawów porozmawia z komisją, zbierająca się co roku w Cisach. Tworzą ją przedstawiciele zarządu. Węglichowski i administrator postanawiają do tego nie dopuścić. Dyrektor nie zezwala Judymowi na udział w spotkaniu z komisją, twierdząc, że Tomasz nie ma do tego prawa. Judym ma okazję mówić o swoim projekcie na kolacji u doktorostwa. Jak łatwo przewidzieć, propozycja spotyka się ze zdecydowanym oporem Węglichowskiego i administratora. Również członkowie komisji nie rozumieją, o co chodzi Judymowi, bo według dokumentów, liczba pacjentów w Cisach wzrasta. Tomasz, podobnie jak w czasie odczytu u doktora Czernisza, czuje się odrzucony i niezrozumiany. Jego stosunki z doktorem i administratorem gwałtownie się pogarszają.
Rozdział III
Tomasz, jak obiecał, pomaga rodzinie brata. Za pieniądze odłożone z pensji lekarza w Cisach, sfinansował wyjazd Wiktora do Szwajcarii. Brat ma tam zacząć pracować. Na dworzec Wiktora odprowadza żona i dzieci. Teosia martwi się, że mąż może ją porzucić.
Rozdział IV
Pewnego kwietniowego dnia Judym idzie o świcie odwiedzić chorych, mieszkających w wioskach niedaleko Cisów. Spotyka wracającą skądś powozem Joannę Podborską. Po długim namowach panna wyznaje, że Natalia Niewadzka uciekła z Karbowskim, by wziąć z nim ślub. Podborska nie zdołała przekonać Natalii do zmiany decyzji. Młoda para wyjechała za granicę. Judym jest przekonany, że Karbowski przepuści majątek Natalii i ją zostawi. Podborska chce wiedzieć, czy Tomaszowi nie jest smutno po wyjeździe Natalii, którą uważała za jego ukochaną. Zdziwiony Judym zaczyna rozumieć, że kocha Podborską.
Rozdział V
Wiktor Judym sprowadza żonę i dzieci do Szwajcarii, gdzie mieszka i pracuje. Teosia wsiada do pociągu do Wiednia, skąd po kilku przesiadkach ma dojechać do terytorium szwajcarskiego. Zmęczona kobieta zasypia i przegapia stację, gdzie miała przesiąść się na kolejny pociąg. Nie wie co ma robić w obcym kraju, nie znając języka. Na szczęście spostrzega dorożkę, której pasażerowie to Polacy. Okazuje się, że to Natalia i Karbowski, którzy po ślubie pojechali do Austrii. Karbowscy pomagają Teosi i dzieciom, umieszczając ich we właściwym pociągu. Wreszcie kobieta dociera do męża. Wiktor zajmuje dwa skromne pokoiki w kamienicy. Rodzina wita się, a potem Judym wychodzi do pracy. Zmęczona Teosia zasypia, budzi ją krzyk obcego mężczyzny, który pokazuje zerwane liście. Okazuje się że to dzieci Judymów oberwały winorośl, rosnącą wzdłuż budynku. Wiktor wie, że z tego powodu będą musieli opuścić mieszkanie a niczego tak taniego już nie znajdą. Mężczyzna postanawia wyjechać do Ameryki, Teosia jest przerażona.
Rozdział VI
Judym pracuje w szpitalu i leczy okoliczną ludność, wieczorami spotyka się na spacerach z Joanną i jej podopieczną, Wandą. W czasie wspólnych przechadzek Tomasz uświadamia sobie, że traktuje Joannę jak swoją narzeczoną, choć przecież nawet się nie oświadczył. Pewnego dnia spotykają się sami, Wanda pojechała na konną przejażdżkę. Joanna mówi Tomaszowi, że widziała go przed trzema laty w warszawskim tramwaju. Judym zaczyna rozumieć, że Podborska też go kocha. Oświadcza się Joannie, panna zgadza się zostać jego żoną.
Rozdział VII
Administrator Krzywosąd wymyślił nową metodę usuwania szlamu ze stawów rybnych. Kazał wrzucać go do strumienia, skąd czerpali wodę mieszkańcy wioski. Judym nie ma wątpliwości, że takie postępowanie doprowadzi do nowych zachorowań na febrę. Mówi o tym Węglichowskiemu i administratorowi. Dochodzi do kłótni a potem bójki. Judym wrzuca Krzywosąda do stawu.
Rozdział VIII
Po incydencie z Krzywosądem Judym traci pracę w Cisach. Nie wie, dokąd iść. Zastanawia się nad przeproszeniem administratora, ale rezygnuje, bo czuje, że to byłoby zbyt duże poświęcenie z jego strony. Tomasz w tajemnicy przed Joanną wyjeżdża z Cisów. Na dworcu spotyka dawnego kolegę z Paryża. To pan Korzecki, który proponuje mu pracę w Zagłębiu Dąbrowskim, gdzie sam jest inżynierem. Wieczorem przybywają na miejsce. Tomasz próbuje napisać lis do Joanny. Judym poznaje swoje nowe mieszkanie i lecznicę, gdzie będzie pracował.
Rozdział IX
Następnego dnia rano Judym budzi się i idzie oglądać górnicze miasteczko. Są tam tylko domy, ulice i tory kolejowe, ani śladu zieleni. Płynąca w pobliżu rzeka ma wodę rudego koloru. Judym odnajduje Korzeckiego i razem zjeżdżają pod ziemię. Inżynier wita się z górnikami słowami „Glikauf”, czyli „Szczęść Boże”. Tomasz patrzy na pracę górników, konie ciągnące wagony z węglem. Górnicy pracują bardzo ciężko, ale Judym zwraca uwagę na okrutne traktowanie koni, okładanych batem przy każdej okazji. Tomasz pyta Korzeckiego, czy zwracał uwagę pracownikom na to, by nie znęcali się nad końmi. Korzecki tłumaczy, że robił to wiele razy, ale nie było żadnego efektu.
Rozdział X
Judym poznaje pana Kalinowicza, dyrektora kopalni w Zagłębiu. Dyrektor mieszka w pięknym domu, położonym w parku. Do Kalinowicza prowadzi Judyma Korzecki. Tomasz poznaje syna i córkę dyrektora, młody Kalinowicz kończy studia i zamierza robić doktorat. On i Korzecki rozmawiają o chorobach umysłowych, sposobach kształcenia dzieci zagranicą i higienie. Młody Kalinowicz narzeka, że lekarz, zajmujący się górnikami, musi dbać o ludzi aż z ośmiu kopalni. Syn dyrektora krytykował też jego zdaniem rozrzutne postępowanie górników, którzy niepotrzebnie wydają pieniądze na mydło. Judym przysłuchiwał się dyskusji, ale myślał o liście, jaki wysłał do Joanny. W pewnym momencie przybył posłaniec. Judym wyszedł za Korzeckim, sądząc, że to odpowiedź na jego list. Okazało się jednak, że to paczka dla Korzeckiego. Inżynier nie był zadowolony, że Judym widział jak dostawał przesyłkę. Wyjaśnił Tomaszowi, że to materiał na ubranie.
Rozdział XI
Do Judyma przychodzi Olek Daszkowski, uczeń gimnazjum. Chłopak jest synem zubożałej rodziny szlacheckiej, mieszkającej w budynku obok inżyniera Korzeckiego. Olek prosi Judyma, by odwiedził jego chorą na suchoty matkę. Po przybyciu na miejsce Tomasz stwierdza, że choroba jest w ostatnim stadium i nie uratuje życia kobiety. Matka Olka prosi, by Judym pomógł jej przetrwać jeszcze kilka miesięcy, chce wiedzieć, co się stanie z synem. Tomasz pociesza ją, ale jest bezsilny. Po wyjściu od Daszkowskich czuje, że umierająca kobieta stała mu się bardzo bliska, jak nikt inny.
Rozdział XII
Judym zostaje lekarzem fabrycznym w kopalni. Często spotyka się z Korzeckim, jego najbliższym znajomym. Tomasz zauważa, że inżynier zachowuje się dziwnie nieswojo. Pewnego dnia posłaniec przynosi Judymowi list od Korzeckiego, napisany na skrawku papieru. Tomasz postanawia pojechać do inżyniera, w bramie mija się z powozem Korzeckiego. Furman krzyczy, by jak najszybciej jechał do przyjaciela. Okazuje się, że Korzecki nie żyje. Leży w swoim mieszkaniu z roztrzaskaną głową. Do pokoju inżyniera wchodzi mężczyzna, który przekazywał mu paczkę.
Rozdział XIII
Judym idzie na dworzec kolejowy. Tego dnia ma do niego przyjechać Joanna Podborska. Panna jedzie razem z panią Niewadzką do Drezna na spotkanie z Karbowskimi. Kiedy Joanna wysiada z pociągu, Judym jest nią zachwycony. Tomasz pokazuje Joannie miasto i fabryki. Po południu idą na spacer. Dotąd nie zachowywali się jak narzeczeni – nagle Judym pyta, gdzie będą mieszkać. Joanna mówi, że mogą w Zagłębiu, jeśli on będzie chciał tu zostać. Panna Podborska opowiada, że chciałaby mieszkać skromnie i dzielić się wszystkim z biednymi. Nagle Judym mówi Joannie, że choć bardzo ją kocha, to nie może się z nią ożenić. Jego przeznaczeniem jest, jak twierdzi, pomagać robotnikom. Musi spłacić dług, bo sam wywodzi się z biedoty, a kiedyś ktoś mu pomógł. Judym twierdzi, że Joanna przeszkadzałaby w tej misji, bo siłą rzeczy musiałby dla niej stać się dorobkiewiczem. Zasmucona dziewczyna milczy, dopiero po długiej chwili życzy Tomaszowi szczęścia i odchodzi. Judym siada nad brzegiem rzeki, obok rozdartego pnia karłowatej sosny. Wydaje mu się, że słyszy płacz, ale nie wie, czy płacze jego była narzeczona, widoczna w oddali kopalnia czy rozdarta sosna.