Bohaterka "Jeszcze jednego numeru", ma około 18 lat, pochodzi z Turcji. Jest piękna, ma śniadą cerę i czarne włosy. Ubrana jest w zniszczoną letnią sukienkę i lekkie buty, chociaż w celi jest bardzo zimno. Nie popełniła żadnej zbrodni, a w więzieniu umieszczono ją, ponieważ nie wiedziano, co z nią zrobić. Z Turcji przywiózł ją rosyjski oficer, który porwał ją od jej rodziców i zamieszkał z nią, jednak wkrótce dziewczyna mu się znudziła i musiał ruszyć dalej z wojskiem, doniósł wtedy, że Turczynka nie ma żadnych dokumentów. Nikt nie umiał się z nią porozumieć, ponieważ nie znano jej języka, więc siłą umieszczono ją w areszcie. Oszalała i stale wpadała w histerię, na przemian śmiała się i płakała. Zajmuje celę czternastą. Jej los pokazuje bezradność urzędników wobec trudnych sytuacji i wykorzystywanie prostych, choć niehumanitarnych rozwiązań. Pokazuje także niegodziwość mężczyzn, którzy potrafią porzucić całkowicie zależną od nich kobietę.
