Przez cały dzień Stefek wykrzykuje swoje przechwałki, obiecując, że złapie nawet wieloryba. Wkrótce nadchodzi prawdziwa „próba odwagi” zucha. Chłopiec zasypia na sianie. Budząc się spostrzega, że jakieś zwierzę dobiera mu się do jedzenia. Wrzeszcząc wzywa pomocy, ale ojciec i służba (która przybyła na ratunek) zamiast wielkiego tygrysa, widzą na sianie małą myszkę.
Stefek Burczymucha - interpretacja
Przez cały dzień Stefek wykrzykuje swoje przechwałki, obiecując, że złapie nawet wieloryba. Wkrótce nadchodzi prawdziwa „próba odwagi” zucha. Chłopiec zasypia na sianie. Budząc się spostrzega, że jakieś zwierzę dobiera mu się do jedzenia. Wrzeszcząc wzywa pomocy, ale ojciec i służba (która przybyła na ratunek) zamiast wielkiego tygrysa, widzą na sianie małą myszkę.