uwolnienia Zbyszka na słowo, aby mógł odwieźc Danusię do Spychowa. Macko miałby pozostac w Malborku, jako zakładnik aż do powrotu Zbyszka z okupem.
Hlawa dotarł do Spychowa dziesięc dni przed Bożym Ciałem i opowiedział Jurandowi o wszystkim, co zaszło. Jurand podziękował Bogu za ocalenie córki, a jeńcowi przywiezionemu przez Hlawę darował wolnośc.
Tolima odprowadził Zygfryda do granicy Spychowa. Gdy Zygfryd pozostał sam, powiesił się na rosnącym obok drogi drzewie. Następnego dnia Jagienka odnalazła ciało Krzyżaka i nakazała pogrzebac samobójcę.
Dziesięc dni później Zbyszko dotarł z umierającą Danusią w okolice Spychowa. Niestety dziewczyna zmarła zanim spotkała się z ojcem. Jurand długo rozpaczał nad ciałem dziecka. Danusię pochowano w dębowej trumnie, z kolei Jurand pogrążył się w smutku i na kilka tygodni stracił kontakt z rzeczywistością.
Zbyszko pogrążony w żałobie wysłał do Malborka okup za siebie i za Macka. Kilka dni później do Spychowa przybył pan de Lorche. Poinformował, że Macko został uwięziony za pomoc poganom, jednak wstawił się w jego obronie von Baden, oczekujący na okup. Pan de Lorche także wstawił się za Mackiem oznajmiając, iż jest jeńcem Zbyszka i w razie śmierci Macka zostanie zabity. W Płocku odbyc się miało spotkanie Jagiełły z wielkim mistrzem. Zbyszko zamierzał wykorzystac tę okazję, aby prosic misrza o łaskę dla Macka. Zbyszko zaproponował wyjazd także Lotaryńczykowi, na co ten zareagował z ochotą.
Zbyszko wraz z panem de Lorche przybył do Płocka. W przydrożnej karczmie mężczyźni spotkali Tolimę. Został on napadnięty w okolicach Lubawy. Podczas uczty w domu Andrzeja z Jasieńca Zbyszko spotkał Powałę z Taczewa. W orszaku żony księcia Ziemowita znajdowała się także Jagienka. Dziewczyna zachwyciła swoją urodą Zbyszka. W uczcie uczestniczył