Orzeszkowa przedstawia powstanie jako walkę konieczną. Mówi jednak, że wszelki rozlew krwi jest niczym więcej, jak bratobójczą walką. Wojna jest bezsensowna, umierają ludzie, nieraz bardzo młodzi, osamotniając bliskich. Oprócz heroizmu i możliwości pokazania wielkiego charakteru nie ma w niej niczego godnego pochwały.
Piękni w wojnie są tylko ludzie i ich czyny oraz solidarność, która rodzi się między nimi; jednak walka sama w sobie to głupota, skazująca ich na cierpienie.
Piękni w wojnie są tylko ludzie i ich czyny oraz solidarność, która rodzi się między nimi; jednak walka sama w sobie to głupota, skazująca ich na cierpienie.