Kary spodziewać się może - i finalnie ponosi ją główny bohater, oskarżony w procesie. Nie wiadomo, za co i z czyjej winy czy intencji zostaje mu odebrane życie. Innymi ukaranymi w powieści są Franciszek i Willem, strażnicy, którzy przyszli do mieszkania Józefa K., aby go aresztować. Zostają oni wychłostani przez siepacza, który w momencie wymierzania kary, mówi znamienne dla całej powieści słowa: „kara jest równie sprawiedliwa, jak nieunikniona”. Ma to oznaczać, że ponieść karę może każdy, choćby w rzeczywistości był niewinny.