Bardo kochają synka, ale nie mają odwagi rozmawiać z nim o śmierci. Chłopiec ma do nich o to ogromny żal i swoje uczucia przelewa na ciocię Różę. Ta opowiada mu w końcu, że rodzice są trochę zazdrośni o nić przyjaźni pomiędzy nimi, dokładniej - że są rozczarowani swoją własną bezradnością. Ciocia przypomina chłopcu, że także oni kiedyś umrą. I że do tego czasu żyć będą ze świadomością, że nie potrafili towarzyszyć swojemu umierającemu synkowi. To zmienia nastawienie chłopca i sprawia, że zaczyna rozumieć ból rodziców.