Lekarz Oskara, najpierw dowcipny i pełen nadziei, potem, po nieudanym przeszczepie, coraz smutniejszy i pesymistycznie nastawiony do choroby chłopca. Mały bohater to wyczuwa i czuje się winny tej sytuacji. W końcu tłumaczy doktorowi, że ten nie jest Panem Bogiem i nie może się tak przejmować każdym niepowodzeniem. Lekarz w podziękowaniu za te słowa pocałował małego pacjenta.