W sanatorium, gdzie przebywają chorzy na gruźlicę, dużo osób umiera. Ludzie stykają się ze śmiercią na co dzień, wszystkim zagląda ona w oczy. Bohaterowie są nią przesiąknięci, wszystko, co robią, każde ich działanie i rozważania, mają w sobie jakąś bolesną pamięć o przemijaniu, o tym, że w każdej chwili każdy z nich może znaleźć się na miejscu konającego.