Starosta Gadulski jest całkowitym przeciwieństwem Podkomorzego. Dba o to by przez przypadek nie utracić dóbr należących do żony, znosi więc jej wszelkie kaprysy, ulega szantażom, potulnie zgadza się na ekstrawaganckie innowacje, byle tylko nie doszło do rozwodu. Jest przykładem chciwego, nierozważnego mężczyzny, który dla posagu związał się z kobietą chimeryczną.
Starosta należy do tej części szlachty, która dba tylko o własne interesy, jest zacofana i niezdolna do trzeźwej oceny sytuacji w kraju. Gadulski ma bardzo wiele do powiedzenia, ale jego słowa zdradzają wręcz ograniczenie horyzontów myślowych, brak orientacji politycznej, konserwatyzm poglądów. Gadulski sprzeciwia się reformom, liberum veto nazywa źrenicą wolności szlacheckiej, chwali czasy saskie i wygodne, dostatnie życie, bez konieczności angażowania się w jakąkolwiek działalność. Zbulwersowany życzliwym stosunkiem Podkomorzego do służby, Gadulski zupełnie nie może pojąć dobrowolnego obdarowania poddanych wolnością. Wyznaje pogląd, że Polska powinna szukać sojuszników w krajach odległych geograficznie, zaś sąsiadów zupełnie nie bierze pod uwagę. Jest naiwny, prymitywny, śmieszny, nie przejawiający żadnych głębszych uczuć (po śmierci żony nie podjął wychowywania jedynej córki, nie dał jej posagu, chcąc w ten sposób zaoszczędzić pieniądze, nie liczył się z jej uczuciami).