do Janusza i otrzymuje zapewnienie o jego szybkim powrocie.
Po szczęśliwym odnalezieniu córki, do Ewy dociera wreszcie, że jej emocjonalny chłód i ignorowanie małej nie były najlepszymi metodami wychowawczymi i nie mogły zapewnić Aurelii poczucia miłości i rodzinnego ciepła. Postanawia się zmienić – być bardziej czuła i wyrozumiała, a także wrażliwa na potrzeby swej córki. Zaprasza też wszystkich znajomych do siebie na „obiadki”, co zapewnia jej wdzięczność i miłość córki.
Po szczęśliwym odnalezieniu córki, do Ewy dociera wreszcie, że jej emocjonalny chłód i ignorowanie małej nie były najlepszymi metodami wychowawczymi i nie mogły zapewnić Aurelii poczucia miłości i rodzinnego ciepła. Postanawia się zmienić – być bardziej czuła i wyrozumiała, a także wrażliwa na potrzeby swej córki. Zaprasza też wszystkich znajomych do siebie na „obiadki”, co zapewnia jej wdzięczność i miłość córki.