Streszczenie:
Narratorem powieści jest ogromnej postury Indianin, Wódz Bromden, pacjent oddziału psychiatrycznego siostry Ratched w Oregonie z dziesięcioletnim stażem. Książka zaczyna się od jego pobudki do normalnego dnia. Bromden jest wyśmiewany przez czarnoskórych pomocników szpitalnych, nazywają go słabeuszem, mimo że Indianin ma sześć stóp i siedem cali wzrostu. Pomocnicy karzą mu wykonywać należący do niech obowiązek sprzątania korytarzy, nazywając go przy tym Wodzem Miotłą. Półindianin Bromden udaje głuchego i niemego, dzięki czemu udaje mu się często podsłuchać ważne rozmowy- nikt nie sądzi, ze Indianin może cokolwiek słyszeć i mimo jego ogromnej postury, ludzie traktują go jak powietrze.
Siostra Ratched, którą Wódz nazywa Wielką Siostrą lub Wielką Oddziałową, wchodzi na oddział z powiewem zimnego powietrza. Bromden opisuje ją jako postać o skórze wyglądającej jak pomalowana emalią w kolorze mięsa oraz o paznokciach i ustach w dziwnym kolorze polerowanego żelaza. Jej jedyną kobiecą cechą jest zbyt duży biust, który siostra stara się ukryć pod wykrochmalonym białym fartuchem. Kiedy siostra złości się na pomocników, zdaniem Bromdena rośnie do rozmiarów traktora. Siostra nakazuje pomocnikom ogolić Bromdena, Wódz zaczyna krzyczeć, bo wydaje mu się, że otacza go mgła produkowana przez jakaś maszynę. Pomocnicy przemocą podają Wodzowi lek.
Wódz stwierdza, że historia, którą pragnie opowiedzieć czytelnikom, j może wydać się zbyt ohydna, aby być prawdą.
Bromden odzyskuje świadomość w pokoju dziennym. Tutaj wedle jego opowieści, przychodzą czasem wycieczki, którym przewodnik opowiada, że to szpital, gdzie nie stosuje się już żadnych niehumanitarnych metod leczenia, jakich używano dawniej, i że panuje tu serdeczna atmosfera. Tego dnia, monotonia oddziału zostaje zakłócona przez pojawienie się Randle’a McMurphy’ego, nowego pacjenta. Jego wejście do sali poprzedza dochodzący hałaśliwy, arogancki głos i dźwięk pewnych, wzmocnionych metalową podeszwą kroków. McMurphy śmieje się, kiedy widzi zastygłych w bezruchu pacjentów po swoim wejściu. Jest to pierwszy od wielu lat śmiech, słyszany na korytarzach oddziału.
McMurphy, rudzielec z diabelskim uśmiechem, chodzi dumnie po oddziale w swojej czapce motocyklowej, brudnych ubraniach, ze skórzaną kurtką przewieszoną przez ramię. Przedstawia się jako dureń-szuler, który zażądał przeniesienia do szpitala psychiatrycznego, aby uniknąć harówki w obozie pracy w Pendleton. Chce poznać przywódcę pacjentów, aby móc od niego przejąć dowodzenie. Poznaje Billy’ego Bobbita, trzydziestojednoletniego jąkałę o dziecięcej twarzy i Dale’a Hardinga, zniewieściałego i uczonego prezesa Rady Więźniów. Przez cały czas McMurphy wykręca się od uczestnictwa w obowiązkowych zaplanowanych czynnościach: wspólnym prysznicu, przyjmowaniu zastrzyków czy też używaniu odbytniczego termometru.
McMurphy przygląda się pokojowi dziennemu. Pacjenci dzielą się na dwie grupy: Ostre Przypadki, czyli ci, którzy są tutaj pewni swojego szybkiego wyleczenia, i Przewleki, których Bromden, zaliczający się do tej grupy, określa jako maszyny z wewnętrzną wadą, której nie da się naprawić. Przewlekli, którzy mogą chodzić, to spacerowicze, a pozostali to Wózkarze lub Warzywa. Niektórzy Przewlekli to ludzie, którzy dotarli do szpitala jako Ostre Przypadki i zostali skrzywdzeni poprzez leczenie elektrowstrząsami czy lobotomię- metody powszechnie stosowane na oddziale. Siostra Ratched namawia pacjentów do donoszenia na siebie wzajemnie. Kiedy jakiś pacjent wyjawi zawstydzający lub obciążający fakt ze swojego życia, pozostali ścigają się, aby wpisać to bo dziennika. Nagrodą za donos jest możliwość spania dłużej następnego dnia.
Siostra Ratched prowadzi swój oddział wedle ściśle ustalonego planu, kontrolując każdy moment i czynność z maksymalną precyzją. Swoich pomocników siostra wybrała, kierując się ich wrodzonym okrucieństwem i uległością. Bromden wspomina Maxwella Tabera, pacjenta, który zażądał informacji o swoim leczeniu. Został wysłany na kilka zabiegów elektrowstrząsowych i stał się zupełnie uległy. Ostatecznie, został uznany za wyleczonego i wypisany z oddziału. Wódz postrzega społeczność jako wielkie przytłaczające skupisko, które nazywa Kombajnem, zaś szpital to fabryka, która naprawia błędy spowodowane przez otoczenie, szkoły i kościół.
Podczas spotkania pacjentów “w kręgu”, siostra Ratched otwiera temat problemów Hardinga w kontaktach z żoną. Kiedy McMurphy stroi sobie sprośne żarty kosztem siostry, ta odwdzięcza mu się poprzez odczytanie na głos zawartości jego akt, z podkreśleniem skazania za pogwałcenie prawa. McMurphy raczy grupę opowieściami o seksualnych zachciankach jego piętnastoletniej kochanki. Nawet doktor Spivey jest rozbawiony jego żartobliwą walką z oddziałową. Doktor czyta z akt McMurphy’ego: “ nie przeoczcie możliwości, że ten mężczyzna może udawać chorobę psychiczną, żeby uciec od pracy w obozie”, na co McMurphy odpowiada: “ Doktorze, czy ja wyglądam na człowieka przy zdrowych zmysłach?”. McMurphy ma podobne bezczelne odpowiedzi prawie na każde zachowanie siostry Ratched, co okropnie denerwuje oddziałową. McMurphy zauważa, że doktor i pacjenci mogą się uśmiechać, jednak nie śmiać się. Bromden wspomina spotkanie grupy, które zostało przerwane, kiedy Pete Bancini, jeden z Przewlekłych, który ciągle twierdził, że jest zmęczony, odzyskał na chwilę przytomność i świadomość i ranił jednego z pomocników w głowę ciężką żelazną piłką. Siostra wstrzyknęła mu środek uspokajający, jakby pacjent miał zapaść nerwową.
Podczas rozmowy w kręgu pacjenci roztrząsają problemy seksualne Hardinga. Po tym są jak zwykle zawstydzeni i zmieszani z powodu swojej złośliwości. McMurphy, jako nowy członek i obserwator, stwierdza, że całe spotkanie było “przyjęciem dziobania” – mężczyźni zachowywali się jak stado kurczaków dziobiących ranę innego kurczaka. Ostrzega pacjentów, że to dziobanie może zniszczyć całe stado. Kiedy McMurphy zaznacza, ze siostra Ratched dziobie jako pierwsza, Harding nie zgadza się, mówiąc, że jej działania są terapeutyczne. McMurphy odpowiada, że siostra jest jedynie przyczyną, dla której impreza się nie udaje.
W końcu Harding przyznaje, że Ratched jest okrutną, zawziętą kobietą. Wyjaśnia, że wszyscy na oddziale są królikami, żyjącymi w świecie rządzonym przez wilki. Są w szpitalu, ponieważ nie mogą zaakceptować swojej roli jako króliki. Siostra Oddziałowa jest jednym z wilków, który ma za zadanie nauczyć ich i wytresować do roli królików. Potrafi sprawić, ze pacjent kurczy się ze wstydu i strachu, kiedy ona zachowuje się jak pewien siebie anioł łaskawości. Ratched nigdy nie atakuje bezpośrednio pacjenta w czasie rozmowy, zawsze kieruje nią poprzez insynuacje. McMurphy stwierdza, ze powinni wysłać Ratched do piekła wraz z jej pytaniami pełnymi aluzji. Harding ostrzega, że takim bezczelnym zachowaniem pacjent może sobie zapracować na terapię elektrowstrząsami i pobyt w oddziale dla niezrównoważonych. Wskazuje na Bromdena, którego uważa za “sześciostopową poważną maszynę”, którą stał się wskutek licznych zabiegów elektrowstrząsowych, jakim był poddawany. Harding twierdzi, ze jedyną przewagą, jaką mężczyźni mają nad kobietami, jest przemoc seksualna, niestety oni, pacjenci, nie mogą jej wypróbować wobec zimnej, niewrażliwej siostry Ratched. McMurphy zakłada się z innymi pacjentami o to, że w ciągu tygodnia uda mu się wyprowadzić Ratched z równowagi. Mówi, ze udawał tylko chorobę psychiczną, aby wydostać się z wiezienia i Ratched nie jest przygotowana na konfrontację z jego umysłem, szybkim niczym spust pistoletu.
Bromden twierdzi, ze Ratched umie ustawić zegar na dowolną prędkość, bo czasem rzeczy ciągną się zbyt szybko, a czasem boleśnie wolno. Jego jedyną ucieczką jest przebywanie we mgle, ale ktokolwiek kieruje maszyną do produkowania mgły, nie włącza jej od pojawienia się McMurphy'ego.
Później Bromden opowiada o zachwycie, jakiego doznał na widok mistrzostwa McMurphy’ego podczas gry w karty z innymi pacjentami. McMurphy bez problemu wygrał 100 papierosów, a następnie pozwolił przeciwnikowi pokonać siebie i zabrać papierosy z powrotem. Tej nocy McMurphy szepcze do Bromdena, ze zdaje sobie sprawę, iż ten wcale nie jest niesłyszący. Bromden nie bierze wieczornej porcji leków i nawiedza go koszmar, w którym szpital jest wielką mechaniczna rzeźnią. Obsługa wiesza Old Blastica na haku do mięsa, rozcina jego ciało, a z rany wydostają się popiół i rdza. Mr. Turkle budzi Wodza z koszmaru.
Wszyscy budzą się na dźwięk bezczelnego śpiewy McMurphy’ego, dobiegający z latryny. Kiedy Williams, jeden z pomocników, nie chce dać McMurphy’emu pasty do zębów przed wyznaczoną godziną, pacjent myje żeby mydłem. Bromden ukrywa śmiech na wspomnienie swojego ojca, który także w taki humorystyczny sposób umiał wyjść zwycięsko z każdej sytuacji. Ratched przygotowuje naganę dla McMurphy’ego za poranne śpiewy, idzie aby skarcić więźnia, ale zatrzymuje się zdębiała, kiedy ten wychodzi z łazienki owinięty tylko w ręcznik. McMurphy mówi, że ktoś zabrał jego ubrania i teraz nie ma co na siebie włożyć. Wściekła Ratched gani pomocników, ze nie dali pacjentowi jego przydziałowej piżamy szpitalnej. Kiedy Washington, drugi pomocnik, podaje McMurphy’emu odzież, ten opuszcza ręcznik, aby ją na siebie włożyć. Okazuje się wtedy, ze cały czas miał na sobie czarne satynowe bokserki w białe wieloryby. Ratched ledwie udaje się zachować spokój.
Tego ranka McMurphy jest nawet pewniejszy siebie niż zwykle. Prosi Ratched, aby ściszyła muzykę, która rozbrzmiewa na oddziale. Siostra odmawia, bo jak twierdzi, wśród pacjentów są niesłyszący, którzy nie mogliby wtedy delektować się muzyką. Wobec tego McMurphy prosi, aby ci, którzy chcą poczytać czy pograć w karty, mogli przenieść się do innego pomieszczenia. Swoją odmowę, Ratched motywuje tym, że nie ma wystarczającej ilości personelu do pilnowania dwóch pomieszczeń. Doktor Spivey zjawia się, aby zabrać McMurphy’ego na badanie. Po jakimś czasie wracają obaj, roześmiani i zagłębieni w rozmowie. Spivey ogłasza plan McMurphy’ego, aby udostępnić drugie pomieszczenie pacjentom. Popiera pomysł, mówiąc, że personel poradzi sobie z pilnowaniem drugiego pokoju. Ratched stara się opanować nerwy i zachować zimną krew.
McMurphy zaczyna trwającą trzy dni grę w Monopoly z Cheswickiem, Martinim mi Hardingiem. Randle upewnia się, że nikt z obsługi nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi. Złości się na pacjentów, że są zafajdańcami. Następnie chce, aby Ratched pozwoliła oglądać im Word Series, mimo, że nie jest to planowa pora na oglądanie telewizji, ale Ratched odmawia zmiany rozkładu dnia. McMurphy oferuje zatem, że pacjenci odrobią obowiązek sprzątania w nocy, zaś wieczorem obejrzą telewizję, ale siostra odmawia. Randle proponuje więc głosowanie na spotkaniu w kręgu. Jednak tylko Cheswick jest na tyle odważny lub na tyle szalony, że podnosi rękę, inni obawiają się kary. Wściekły na pacjentów McMurphy mówi, że zamierza uciec. Fredrickson pyta go, jak planuje to zrobić. McMurphy zakłada się z więźniami, że uda mu się wyrwać cementowy postument z toalety i użyć go do wybicia okratowanego okna. Początkowo nikt nie wierzy, że uda mu się to zrobić, ale Randle dokonuje tak wielkiego wysiłku, że pacjenci przestają wątpić w jego szanse ucieczki.
Bromden pamięta, jak w starym szpitalu nie mieli ani obrazków na ścianach, ani telewizji. Wspomina rzecznika prasowego oddziału, który mówił „z człowiekiem, który chciałby uciec z tak miłego miejsca jak to, musiałoby być coś nie tak”. Wódz wyczuwa, że maszyna do robienia mgły została znowu uruchomiona. Opowiada, jak mgła pozwala mu czuć się bezpiecznie i że McMuprhy stara się ich wyciągnąć z mgły na zewnątrz, gdzie byliby podatni na wszelkie wpływy. Podsłuchuje, jak ktoś mówi o Starym Rawlerze, pacjencie oddziału dla niezrównoważonych, który zabił się przez obcięcie własnych jąder. Dalej Bromden opisuje zagubienie się we mgle i pobyt dwa lub trzy razy w miesiącu w pokoju elektrowstrząsów.
Całe następne spotkanie grupowe Wódz przebywa we mgle i nie jest w stanie nadążyć za grupą, kiedy pacjenci „rozmawiają” o Billym – jego problemach z jąkaniem i o nieudanym związku z dziewczyną. McMurphy proponuje kolejne głosowanie odnośnie telewizji, ze wsparciem innych pacjentów. To pierwszy dzień zawodów World Series. Bromden widzi, jak ręce podnoszą się w górę, kiedy McMurphy wyciąga wszystkich 20 Nagłych Przypadków z mgły. Ratched odmawia, twierdząc, ze nikt z Przewlekłych nie podniósł ręki, a McMurphy potrzebuje przecież większości. Randle namawia więc Bromdena, aby oddał glos, ale siostra mówi, ze głosowanie jest już zamknięte. Podczas wieczornego obowiązku sprzątania, McMurphy oznajmia, ze to pora na grę. Kiedy włącza telewizor, Ratched wyłącza wtyczkę, ale McMurphy nie wstaje w fotela. Nagłe Przypadki idą za jego przykładem i siadają, patrząc w czarny, pusty ekran telewizora. Oddziałowa krzyczy na nich, oskarża ich o łamanie planu- McMurphy wygrywa zakład, że uda mu się wyprowadzić Ratched z równowagi.
Po wybuchu Ratched, stoliki na oddziale zostają przekręcone tak, że wszyscy pacjenci widzą siostrę w oszklonej dyżurce pielęgniarek. Oddziałowa nie może uciec przed wpatrującymi się w nią oczami pacjentów tak samo jak oni nie mogą uniknąć jej przypatrywania się. Ratched stara się wrócić do formy przed zebraniem personelu, jakie zarządziła. Bromden mówi, że teraz mgła odeszła zupełnie. Zawsze sprząta pokój personelu podczas spotkań, ale po tym, jak oddał głos, boi się, że wszyscy zrozumieją, że nie jest głuchy. Tak czy inaczej, udaje się do pokoju personelu, wiedząc ze Ratched jest wobec niego podejrzliwa. Doktor Spivey rozpoczyna spotkanie, podczas kiedy Ratched milczy, potwierdzając swoją siłę. Obsługa, błędnie odczytując milczenie siostry jako aprobatę, uznaje, ze McMurphy jest niebezpieczny i powinien zostać przeniesiony na oddział dla niezrównoważonych. Oddziałowa zaprzecza, twierdzi natomiast, ze McMurphy jest takim samym pacjentem jak inni, zwykłym mężczyzną, którym targają ten sam strach i wstydliwość, co innymi pacjentami. Dopóki McMurphy jest pod jej opieką, Ratched może kontrolować jak długo mężczyzna pozostanie w szpitalu. Postanawia zabrać się za bezczelnego pacjenta.
Ratched przydziela McMurphy’emu obowiązek sprzątania latryny, ale ten kontynuuje drażnienie jej w każdy możliwy sposób. Bromden dziwi się, że Kombajn go nie złamał. Pewnej nocy wstaje i przygląda się w rozmarzeniu przez okno krajobrazowi. Bromden obserwuje psa, szwendającego się wokół budynku i klucz gęsi przelatujących nad nim. Widzi, jak pies przebiega autostradę, gdzie widać światła nadjeżdżającego samochodu. Na spotkaniu grupowym pacjenci zaczynają wyjawiać swoje długo skrywane narzekania na panujące zasady.
Oddział zostaje zabrany, aby popływać w szpitalnym basenie. McMurphy dowiaduje się od pacjenta służącego jako ratownik, że ktoś, kto jest skierowany do szpitala zostaje z niego wypuszczony wyłącznie wedle uznania personelu. Randle wierzył, ze opuści szpital tak szybko, jak szybko „odsiedzi” tutaj czas, pozostały mu do końca wyroku na farmie. Wystraszony tym nowym odkryciem, zachowuje się bardziej delikatnie i spokojnie w towarzystwie Ratched. Podczas następnego spotkania w grupie, Cheswick porusza problem wydzielania papierosów, ale McMurphy nie wspiera go. Ratched wysyła Cheswicka na oddział dla Niezrównoważonych. Po jego powrocie, w drodze na basen, Cheswick mówi McMurphy’emu, że już rozumie, dlaczego Randle nie buntuje się dalej przeciwko Ratched. Tego dnia palce Cheswicka blokują się w basenowym odpływie i pacjent tonie, co być może było samobójstwem.
Sefelt, który ma padaczkę, dostaje drgawek i leży na podłodze. Fredrickson, który także jest epileptykiem, zawsze bierze leki Sefelta. Ratched wykorzystuje okazję, aby pokazać, jakie złe konsekwencje ma niestosowanie się do jej rad. McMuprhy, który nigdy nie widział ataku padaczki, jest wstrząśnięty sceną. Bromden zapisuje, że Randle zaczyna mieć na twarzy zmęczony, zaintrygowany wyraz napięcia.
Żona Hardinga pojawia się na krótką wizytę. Harding wyśmiewa jej ubogi język, a ona mówi, ze życzy sobie, aby jego homoseksualnie przyjaciele przestali przychodzić do jej domu, pytając o męża. Po jej wyjściu, McMurphy wybucha wściekłością, kiedy Harding pyta go o opinię na temat żony. Karze pacjentowi odczepić się, mówi, że ma swoje problemy i wystarczy mu martwienie się o siebie samego, nie potrzebuje jeszcze dodatkowego obciążenia w postaci problemów Hardinga. Pacjenci zostają zabrani na prześwietlenie klatki piersiowej w celu wykrycia gruźlicy McMuprhy dowiaduje się, ze Ratched może dowolnie wysyłać pacjentów na elektrowstrząsy, a nawet na lobotomię, chociaż obydwa te zabiegi są już przestarzałe i niestosowane. Teraz McMurphy mówi pacjentom, że rozumie, czemu nie chcieli wspierać jego buntu. Już rozumie, że podporządkowują się oddziałowej nie tylko dlatego, że może ich skierować na te zabiegi, ale także dlatego, że to ona decyduje o możliwościach opuszczenia szpitala. Harding informuje McMurphy’ego, że wręcz przeciwnie - tylko Scanlon jest Nagłym Przypadkiem, który został skierowany na oddział, pozostali są tutaj dobrowolnie i mogą wyjść w każdej chwili. Zdumiony McMurphy pyta więc Billy’ego Bibbita, czemu woli przebywać w szpitalu, zamiast jeździć na wolności kabrioletem i romansować z pięknymi panienkami. Bigbit zaczyna płakać i mówi, że oni, pacjenci, nie są tak duzi, silni i odważni jak Randle.
McMurphy kupuje trzy paczki papierosów w stołówce. Po spotkaniu w grupie, Ratched oznajmia, że ona i Doktor Spivey uważają, iż pacjenci powinni zostać ukarani za łamanie planu sprzątania kilka tygodni wcześniej. Dopóki nie przeproszą albo nie okażą skruchy, ona i Spivey zabierają im drugi pokój. Wszyscy, włącznie z Przewlekłymi, obserwują jak zachowa się McMurphy. Randle uśmiecha się i zdejmuje czapkę. Ratched myśli, że to znak, iż się poddaje, ale McMurphy pomału podchodzi do oszklonej dyżurki pielęgniarek, gdzie siedzi oddziałowa. Mówi, że chce swoje papierosy i uderza głową w szybę. Twierdzi, że szyba była tak cienka, że zapomniał zupełnie o jej obecności.
Po zniszczeniu szyby, McMurphy jest z powrotem buntownikiem. Pomocnicy wstawiają tekturę w miejsce, gdzie brakuje szyby i siostra Ratched nadal siedzi jak posąg za szklaną osłoną, przypatrując się pacjentom. Siostra odrzuca petycję McMurphy’ego, domagającego się Wyjścia w Towarzystwie, czyli możliwości spędzenia pewnego czasu poza oddziałem z inną osobą. McMurphy chce wyjść z portlandzką prostytutką Candy Starr. W odpowiedzi na odmowę oddziałowej, Randle roztrzaskuje przywróconą na miejsce szybę, twierdząc, że nie wiedział, że wstawiona ją z powrotem. Bromden notuje, że siostra zaczyna przejawiać wyczerpywanie się jej cierpliwości. Kiedy szyba zostaje wstawiona na nowo, Scanlon przypadkowo tłucze ją piłką do koszykówki, którą siostra następnie wyrzuca.
Doktor Spivey daje McMurphy’emu zgodę na proponowany przez niego wyjazd na ryby z dziewięciorgiem innych pacjentów, pilnowanych przez jego dwie ciotki. Mężczyźni zaczynają zapisywać się na wyjazd, każdy płaci przy tym Ranlde’owi 10 dolarów na wypożyczenie łodzi. W międzyczasie, Ratched przypina do tablicy ogłoszeń wycinki z gazet, dotyczące złej pogody i rozbitych łodzi. Bromden także pragnie zapisać się na wyjazd, ale obawia się, że to go zdemaskuje, a przecież paradoksalnie „aby cokolwiek słyszeć, musi pozostawać głuchy”. Wspomina, że kiedy miał 10 lat, do jego domu przyszło trzech mężczyzn, porozmawiać z ojcem o kupnie ziemi należącej do plemienia. Kiedy Bromden do nich mówił, zachowywali się, jakby nie powiedział ani słowa. To wspomnienie to jedno z nielicznych dotyczących jego dzieciństwa.
Geever, pomocnik, budzi Bromdena i McMurphy’ego w środku nocy, kiedy zdrapuje grudki gumy do żucia spod łóżka Wodza. Mówi Randle’owi, że długo starał się dojść do tego, gdzie Bromden, jako ubogi pacjent, może znajdować gumę do żucia. Po jego wyjściu z Sali, McMurphy daje Bromdenowi trochę gumy Juicy Fruit, a Bromden, odpowiada „dziękuje” bez zastanowienia. Po chwili dociera do niego, że ujawnił, iż nie jest także niemy. McMurphy opowiada mu, że jako chłopiec pracował przy zbieraniu fasoli. Dorośli ignorowali go, wiec McMurphy w milczeniu słuchał ich złośliwych plotek cale lato. Pod koniec okresu pracy, powiedział każdemu, co inni mówili o nim podczas jego nieobecności i spowodował zamęt. Bromden twierdzi, że jest zbyt mały i słaby, aby zrobić coś podobnego.
McMurphy oferuje, że sprawi, iż Wódz stanie się znowu silny i wielki, biorąc udział w jego specjalnym kursie wzmacniania ciała. Oferuje Wodzowi, że zapłaci za niego 10 dolarów za wyjazd na ryby, jeśli Bromden stanie się tak silny, żeby podnieść cementowy postument z łazienki. Mówi także, że dwie ciotki, które będą ich pilnować, są w rzeczywistości prostytutkami. Kiedy Randle zauważa podniecenie u Bromdena, twierdzi, ze Wódz już robi się większy. Po tym dodaje nazwisko Bromdena na listę. Następnego dnia nakłania George’a Sorensona, niegdysiejszego rybaka, do zajęcia ostatniego miejsca.
Kiedy w szpitalu pojawia się Candy, bez Sandy, mężczyźni zamierają na widok jej urody i kobiecości. Ratched grozi odwołaniem wycieczki, bo wszyscy pacjenci nie dadzą rady zmieścić się do samochodu Candy, a drugiego kierowcy nie ma. Dochodzi także do wniosku, że McMurphy kłamał o kosztach wypożyczenia łodzi, a pieniądze wziął dla siebie, bogacąc się kosztem innych pacjentów. Mówi to pacjentom, aby ich skłócić z Randle’em, ale nikt jej nie słucha. McMurphy namawia doktora Spivey’a, aby pojechał z nimi jako drugi kierowca. Kiedy zatrzymują się, aby zatankować, obsługujący stację chce ich oszukać. McMurphy wysiada z auta ostrzegając go, że są bandą szalonych, psychopatycznych morderców. Inni pacjenci, rozumiejąc, że ich choroba może teraz stać się ich siłą, tracą swoje zdenerwowanie i poddają się prowadzeniu przez McMurphy’ego.
Bromden jest zdziwiony zmianami, jakie zaszły w Kombajnie – pojawiły się tysiące zmotoryzowanych ludzi, nowych domów i dzieci. Kiedy docierają do doku, kapitan łodzi nie zezwala im na wypłynięcie, ponieważ nie ma podpisał zrzeczenia się odpowiedzialności za ewentualne wypadki podczas podróży. W międzyczasie, mężczyzna z doku dokucza Candy, a pacjenci są zawstydzeni tym, że boją się za nią wstawić. Aby oddalić kapitana od łodzi, McMurphy daje mu numer, pod który ma zadzwonić w sprawie zaświadczenia o zrzeczeniu się odpowiedzialności. Kiedy kapitan idzie wykonać telefon, McMurphy ładuje pacjentów na łódź. Są już na morzu, kiedy kapitan orientuje się, że podany numer to numer domu publicznego.
Na łodzi każdy łapie dużą rybę i wszyscy się upijają. Kiedy wracają do doku, kapitan czeka na nich z policjantem. Doktor grozi, że poinformuje przełożonych, że kapitan nie zapewnił dostatecznej ilości kamizelek ratunkowych, wiec policjant odchodzi nie aresztując nikogo. Po krótkiej walce na pięści, McMurphy i kapitan piją razem piwo. Mężczyźni z doku są mili dla pacjentów, kiedy widzą owoce ich udanego połowu i kiedy dowiadują się, że George jest emerytowanym rybakiem. Billy jest zafascynowany Candy; kiedy McMurphy to widzi, umawia ich na randkę o drugiej nad ranem za dwa tygodnie w sobotnią noc.
Wszyscy są w świetnych nastrojach w drodze powrotnej na oddział, ale McMurphy wygląda na bladego i wycieńczonego. Pojechali bowiem dłuższą trasą, aby zobaczyć jego dom, w którym mieszkał jako dziecko. Zaplątany w gałęzie był stary łachman, pamiątka jego pierwszego stosunku, który jako dziesięciolatek miał z młodszą nawet dziewczynką. Towarzyszka dała mu na pamiątkę swoją sukienkę, którą wyrzucił przez okno w gałęzie, gdzie zaplątana została do dzisiaj. Bromden wspomina, że po minięciu domu, twarz McMurphy’ego stała się zmęczona, ściągnięta i rozgorączkowana, jakby zostało mu za mało czasu na coś, co chce zrobić.
Siostra Ratched wiesza na tablicy wyciągi z kont pacjentów, pokazujące ze konta wszystkich poza McMurphym są prawie puste.Inni pacjenci pytają o powód, dla którego to robi. Kiedy telefon porywa McMurphy’ego na chwilę ze spotkania w grupie, Ratched insynuuje pacjentom, że wszystko, co robi Randle, ma na celu jego osobiste korzyści i wzbogacenie się. Harding odpowiada, że wszyscy wydali swoje pieniądze bardzo korzystnie i nie żałują, a McMurphy nigdy nie krył przed nimi swoich oszustw i kantów.
McMurphy pyta Bromdena, czy ten umie już podniesć cementowy postument. Bromden potrafi unieść go na pół stopy. Randle zakłada się z pacjentami, że ktoś z nich będzie umiał podnieść postument, wiedząc, że Bromden potrafi to zrobić.Bromden dokonuje tego znowu i McMurphy wygrywa zakład. Wódz, niezadowolony z oszustwa McMurphy’ego, odmawia przyjęcia od niego 5 dolarów, które Randle oferuje mu później. McMurphy pyta, dlaczego wszyscy traktują go jak oszusta, a Bromden odpowiada, że to dlatego, że McMurphy zawsze wszystko wygrywa.
Ratched oznajmia, że wszyscy, którzy byli na wycieczce, muszą zostać zdezynfekowani ze względu na towarzystwo, z jakim spędzali czas. Georgie boi się dezynfekcji i błaga pomocników, aby nie spryskiwali go cuchnącą maścią. McMurphy i Bromden wdają się w bójkę z pomocnikami w obronie George’a, wiec Ratched wysyła ich do Niezrównoważonych. Miła japońska siostra z tamtego oddziału wyjaśnia im, ze dawniejsze siostry polowe mają zwyczaj prowadzić szpital tak, jakby był to szpital wojskowy i że są same „lekko chore”. Jeden z pacjentów budzi Bromdena w środku nocy, wykrzykując różne głupoty; Wódz zastanawia się, jak McMurphy może spać w takich warunkach.
Siostra Ratched mówi McMurphy’emu, że może uniknąć leczenia elektrowstrząsami, jeśli przyzna się, że postępował źle. Randle odmawia, mówiąc siostrze, że Chińscy komuniści mogliby się od niej wiele nauczyć. On i Bromden zostają wysłani na terapię, ale McMurphy wydaje się nie być w ogóle wystraszony. Dobrowolnie wspina się na stół w kształcie krzyża i zastanawia się na głos, czy dostanie „koronę z błyskawic”. Bromden jednak jest wystraszony i upada potężnie. Podczas zabiegu i po nim, Bromden doświadcza wielu wspomnień z dzieciństwa. Kiedy odzyskuje przytomność, odpiera mgłę i stara się oczyścić umysł- pierwszy raz udaje mu się to po terapii elektrowstrząsowej. Wie, że tym razem „pokonał ich” i nie będzie już więcej podporządkowany żadnym terapiom. McMurphy otrzymuje w tym tygodniu leczenie jeszcze trzy razy. Zachowuje beztroski stosunek do nich, ale Bromden widzi, że terapia ma na niego wpływ. Ratched zauważa, ze McMurphy rośnie w oczach pacjentów, ponieważ nie mają go na widoku, wiec postanawia sprowadzić go z powrotem na oddział.
Pacjenci wiedzą, że Ratched będzie kontynuowała znęcanie się nad McMurphy’m, wiec zachęcają go i ponaglają do ucieczki. Randle przypomina im, ze randka Billy’ego z Candy jest tej nocy. Randle namawia Pana Turkle do otwarcia okna dla Candy. Prostytutka pojawia się razem z Sandy, niosąc wielkie ilości alkoholu. Wszyscy mieszają wódkę z syropem na kaszel, kiedy Turkle i McMurphy palą skręty marihuany. Sefelt ma atak podczas stosunku z Sandy, a Harding obsypuje ich oboje pigułkami, krzycząc, ze są wszyscy świadkami absolutnego, nieodwołalnego, wspaniałego końca. Po czwartej nad ranem Billy i Candy udają się do odseparowanego pomieszczenia.
Bliżej poranka, pacjenci zdają sobie sprawę, że będą musieli wymyślić coś przed pojawieniem się personelu. Harding mówi, że mogą związać Mr. Turkle’a i powiedzieć personelowi, że cały bałagan spowodowany jest próbą powstrzymania McMurphy’ego przed ucieczką. Pan Turkle nie straci pracy, pacjenci nie zostaną ukarani, a McMurphy będzie mógł uciec do Kanady z Candy i Sandy. Randle pyta, czy inni nie chcieliby uciec z nim. Harding oświadcza, że jest już gotowy, by uciec samemu, a pozostali są wciąż ludźmi chorymi na wiele dolegliwości – jednak tylko chorymi ludźmi, już nie królikami.
McMurphy i Sandy idą do łóżka, prosząc Turkle’a, aby obudził ich tuż przed przyjściem personelu. Niestety, Turkle zasypia i pomocnicy odnajdują ich rano. Bromden uznaje się, że dalsze następstwa były nieuchronne, niezależnie od tego, czy tłumaczyliby się sprawą ucieczki Randle’a czy też nie. Wie, że nawet jeśli McMurphy by uciekł, wróciłby na oddział, aby nie pozwolić „powiedzieć Ratched ostatniego słowa”.
Następnego ranka wszyscy pacjenci niedowierzają w to, co działo się w nocy. Podczas gdy Ratched odkrywa coraz więcej obciążających pozostałości z imprezy, pacjenci nie mogą powstrzymać śmiechu i siostra wygląda, jakby miała lada moment eksplodować. McMurphy ma szansę uciec, gdy Turkle nie domyka okna dla Sandy, ale odmawia, mimo ostrzeżeń Hardinga o tym, co się za chwilę stanie. Kiedy Ratched znajduje Billy’ego z Candy, ten jest cichy i spokojny. Oboje, on i prostytutka, poruszają się „jak koty pełne ciepłego mleka”. Siostra straszy Billy’ego, że powie o wszystkim jego matce. Billy zaczyna się jąkać i płakać, błagając ja, aby zachowała wszystko w sekrecie i winiąc za wszystko McMurphy’ego, Hardinga i Candy. Ratched wysyła go do gabinetu Spivey’a, aby poczekał, aż ona wyjaśni sprawy z innymi pacjentami. Jednak Billy popełnia samobójstwo, podrzynając sobie gardło.
Siostra Ratched pyta McMurphy’ego, czy jest zadowolony ze swoich osiągnięć i wraca do dyżurki. Bromden zdaje sobie sprawę, że nikt nie będzie w stanie powstrzymać McMurphy’ego przed buntem, ponieważ pacjenci potrzebują siły, jaką czerpią ze stawianego przez Randle’a oporu. McMurphy wdziera się do dyżurki, rozdziera fartuch Ratched i próbuje ją zabić. Kiedy zostaje odciągnięty od siostry, wydaje z siebie krzyk schwytanego zwierzęcia, krzyk strachu, nienawiści, oporu i rezygnacji.
Kilku z Nagłych Przypadków przenosi się na inne oddziały, kilku wypisuje się ze szpitala. Doktor jest proszony o rezygnację, ale odmawia. Ratched wraca po tygodniu zwolnienia lekarskiego, z grubym bandażem wokół szyi, nie mogąc mówić. Nie jest w stanie na powrót odzyskać władzy nad oddziałem. Ostatecznie, jedynymi pacjentami na oddziale zostają Bromden, Martini i Scanlon. McMurphy zostaje poddany lobotomii po ataku na siostrę. Kiedy wraca z zabiegu, jest warzywem, Tej samej nocy, Wódz Bromden dusi go poduszką. Wyrywa postument w łazience, wybija okno i ucieka ze szpitala, odwożony przez kierowcę zatrzymanej ciężarówki.