Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Księga Hioba - Różne rodzaje cierpienia w literaturze - wypracowanie

Motyw cierpienia występował w literaturze od starożytności, tak jak i cierpienie było elementem egzystencji człowieczej od zarania dziejów. Przyjmowało ono różne odmiany i wynikało z wielu przyczyn, niezmiennie jednak czyniąc życie człowieka nieznośnym, czasem nawet do tego stopnia, że cierpiący człowiek pragnął śmierci, by szybciej zaznać wytchnienia. Bywało jednak, że człowiek skazywał się na cierpienie dobrowolnie, aby poświęcić się dla innych ludzi. Problem ten jest więc złożony, a ja spróbuję dokonać jego charakterystyki na kilku przykładach.

Prawdopodobnie najstarszą w kulturze europejskiej opowieścią poruszającą ten temat, jest mit o tytanie Prometeuszu. Stworzył on ludzi z gliny, łez i ognia niebieskiego, a widząc, iż nowe istoty są słabe i bezbronne, otoczył je opieką i nauczył przydatnych do przetrwania rzeczy. Świadomie wystąpił przeciwko bogom Olimpu - po raz pierwszy kiedy skradł ogień, by podarować go ludziom i po raz drugi, kiedy przechytrzył Zeusa, sprawiając, że ludzie odtąd składać będą bogom w ofierze tłuszcz i kości zwierząt, zamiast mięsa. Tytan został ukarany bardzo surowo: przykuto go do skały Kaukazu i każdego dnia nadlatywał tam wygłodniały orzeł, który wyszarpywał wątrobę Prometeusza. Cierpienie opiekuna ludzkości było niewypowiedziane, ale przez swą nieśmiertelność było także wieczne – jego wątroba odrastała każdego dnia. Przeżywał więc cierpienie bez końca.

Bohater mitu buntując się skazał samego siebie na cierpienie, jednak zrobił to w imię dobra człowieka. Jego cierpienie stało się inspiracją dla wielu twórców, tworząc postawę zwaną „prometeizmem”, cechującą się dobrowolnym poświęceniem w imię dobra jakiejś grupy. Prometeusz cierpi, ale robi to dla całej ludzkości.

Jednym z najważniejszych utworów literackich dla wszystkich chrześcijan i wyznawców judaizmu jest Stary Testament. Motyw cierpienia pojawia się tam wielokrotnie, jednak najbardziej wyraziście w „Księdze Hioba”. Tytułowy bohater to człowiek prawy, uczciwy i kochający Boga, który nigdy nie dopuścił się żadnego występku przeciw Niemu. Sławi Stworzyciela i Jego potęgę, ale Bóg niespodziewanie wystawia go na próbę, zsyłając na niego niewysłowione cierpienie: śmierć dzieci, utratę majątku i trąd. Bohater nie traci jednak wiary, mimo cierpień i wyrzutów żony dalej sławi Pana. W końcu nie może znieść tego, że został tak ciężko doświadczony i nie potrafi zrozumieć, dlaczego Bóg karze sprawiedliwych, a pozwala żyć szczęśliwie niegodziwcom. Pragnie porozmawiać z Bogiem, by zrozumieć los, który go spotyka. Głos z niebios uczy go, że umysł ludzki jest zbyt ograniczony, by pojąć zamiary Stworzyciela. Hiob akceptuje swoje cierpienie i ułomność ludzkiej natury, a Bóg za jego wierność nagradza go przywróceniem zdrowia, nowym potomstwem i jeszcze większym majątkiem, niż posiadał.

Cierpienie Hioba spadło na niego nieoczekiwanie. Jest ono bardzo ciężkie, zarówno fizyczne jak i duchowe, i - co najbardziej może dziwić odbiorców Księgi - niezasłużone, bowiem Hiob był człowiekiem przestrzegającym przykazań, a wszelkie spotykające go nieszczęścia nie są karą, tylko efektem zakładu Boga i szatana. Z opowieści o życiu tego człowieka płynie nauka, że cierpienie należy przyjmować od Boga ze ślepą wiarą w Jego zamiary, bowiem Jego planu nikt nie jest w stanie przeniknąć swym rozumem.

Całkiem inne cierpienie przeżywa tytułowy bohater „Cierpień młodego Wertera” J. W. Goethego. Werter jest młodym, inteligentnym i wykształconym człowiekiem, obdarzonym bardzo wrażliwą i uczuciową naturą. Pokochał on piękną dziewczynę imieniem Lotta miłością, która nie może zostać odwzajemniona, ponieważ jego wybranka jest zaręczona. Przez to uczucie owo stało się źródłem niewypowiedzianych cierpień duchowych bohatera. Chłopak jest wręcz chory z miłości, nie potrafi przebywać w pobliżu ukochanej, ale kiedy jest daleko od niej, czuje się jeszcze gorzej i rozpacza, płacząc w samotności. Nie próbuje nawet walczyć o Lottę i przyjmuje jej małżeństwo z Albertem do wiadomości jak coś, czego nie można odmienić, chociaż dziewczyna wyraźnie darzy jakimś uczuciem także Wertera. W końcu bohater dochodzi do wniosku, że cierpienie, które czuje, jest nie do przeżycia i popełnia samobójstwo.

Katusze duchowe w „Cierpieniach młodego Wertera” są wynikiem nieodwzajemnionej miłości. Goethe pokazuje, że cierpienie takie może być równie nieznośne i uciążliwe jak cierpienie fizyczne – podobnie odbiera człowiekowi możliwość funkcjonowania, doprowadza go do depresji, rezygnacji i odbiera mu chęć do życia.

W „Dżumie” A. Camus sportretował miasto ogarnięte epidemią groźnej i śmiertelnej choroby, tytułowej dżumy. Cierpienie panuje tam na każdym kroku i dotyczy wszystkich bohaterów powieści. Główną postacią jest Bernard Rieux, 35-letni lekarz, który decyduje się pozostać w Oranie, by nieść pomoc mieszkającym tam ludziom. Cierpi, rezygnując z osobistego szczęścia i ryzykując swe życie, by pomóc chorym; nie zgadza się on na cierpienie niewinnych ludzi. Jego postawa jest przykładem prometeizmu. W inny jednak sposób nieszczęście, które ogarnęło miasto, odbiera ojciec Paneloux, uznając dżumę jako karę od Boga. Uważa więc, że cierpienie, które spadło na ludzi, jest zasłużone. Jego poglądy zmienia się, gdy sam zaraża się chorobą.

Powieść Camusa pokazuje nam dwa rodzaje cierpienia: fizyczne, które dotyka wszystkich chorych, zmagających się z dżumą oraz cierpienie duchowe, które odczuwa Rieux, poświęcając się dla innych. Widzimy tutaj także dwie różne postawy wobec nieszczęścia – doktor uważa, że należy z nim walczyć, ksiądz zaś głosi, że należy je przyjąć jako karę Boską.

Motyw cierpienia jest motywem popularnym w literaturze, pojawia się w niej w wielu odmianach i jest powodowany wieloma czynnikami: w przypadku Prometeusza motywowany jest chęcią pomocy innym, Wertera - nieodwzajemnioną miłością, Hioba - bycia, na przekór wszystkiemu, człowiekiem dobrym i przestrzegającym Bożych przykazań oraz w przypadku mieszkańców Oranu po prostu przebywaniem w złym miejscu o niewłaściwej porze (nieszczęśliwe zrządzenie losu). Należy zauważyć, że cierpienie dotyczy tak naprawdę wszystkich, bez względu na pochodzenie, wiek czy religię. Cierpi nieśmiertelny tytan, dojrzały człowiek, młody chłopak, lekarz ateista, ksiądz i zwykli, szarzy obywatele, o których trudno powiedzieć coś więcej. Może właśnie ta uniwersalność sprawia, iż motyw ten jest tak popularny w różnych epokach literackich.