16. – „Nie chcę” – powiedziała Mary
Mary zaaferowana poranną pracą w ogrodzie, zaniedbuje codzienną wizytę u Colina. Dochodzi do pierwszej kłótni między dziećmi i o dziwo chłopiec wcale nie zachowuje się jakby był chory. Zarzuca Mary, że woli spędzać czas z Dickiem zamiast z nim – chorym i opuszczonym, który pewnie niedługo umrze. Mary, doprowadzona do granic wściekłości, krzyczy na Colina. Twierdzi, że wcale nie wierzy ani w jego chorobę, ani w garb, ani w to, że umrze. Colin jest zszokowany takim stwierdzeniem, każe Mary odejść, co dziewczynka niezwłocznie czyni. Jest zła i rozczarowana i nie chce już wyjawiać kuzynowi tajemnicy ogrodu. W pokoju czeka na nią przesyłka od wuja, paczka pełna książek podobnych do ty tych, jakie posiada Colin. Po chwili zastanowienia Mary stwierdza, że złość na niego zupełnie jej przeszła i być może on także przemyślał swoje zachowanie.
Rozdział 17. – Napad
W nocy budzą Mary wrzaski i dziewczynka domyśla się, że Colin ma jeden ze swoich napadów histerii. Nie może znieść tych krzyków i postanawia rozprawić się z chłopcem, tym bardziej iż prosi ją o to pielęgniarka, która sama nie może sobie z nim poradzić. Mary cała w furii wbiega do pokoju kuzyna i zaczyna na niego wrzeszczeć. Twierdzi, że go nienawidzi, a na jego stwierdzenie, iż poczuł pod palcami początki garbu na plecach, wpada w jeszcze większą wściekłość. Każe pielęgniarce pokazać plecy Colina, a kiedy ta wykonuje polecenie, Mary krzyczy, iż żadnego garbu nie ma, a choroba Colina jest wyłącznie jego urojeniem. Te słowa zupełnie przekonują chłopca i uspokojony zasypia trzymany przez Mary za rękę i słuchając opowieści o tajemniczym ogrodzie. Napad mija bezpowrotnie.
Rozdział 18. – „Nie traćmy czasu”
Mary i Dick postanawiają, że czas wyjawić Colinowi tajemnicę i przywieźć go
Mary zaaferowana poranną pracą w ogrodzie, zaniedbuje codzienną wizytę u Colina. Dochodzi do pierwszej kłótni między dziećmi i o dziwo chłopiec wcale nie zachowuje się jakby był chory. Zarzuca Mary, że woli spędzać czas z Dickiem zamiast z nim – chorym i opuszczonym, który pewnie niedługo umrze. Mary, doprowadzona do granic wściekłości, krzyczy na Colina. Twierdzi, że wcale nie wierzy ani w jego chorobę, ani w garb, ani w to, że umrze. Colin jest zszokowany takim stwierdzeniem, każe Mary odejść, co dziewczynka niezwłocznie czyni. Jest zła i rozczarowana i nie chce już wyjawiać kuzynowi tajemnicy ogrodu. W pokoju czeka na nią przesyłka od wuja, paczka pełna książek podobnych do ty tych, jakie posiada Colin. Po chwili zastanowienia Mary stwierdza, że złość na niego zupełnie jej przeszła i być może on także przemyślał swoje zachowanie.
Rozdział 17. – Napad
W nocy budzą Mary wrzaski i dziewczynka domyśla się, że Colin ma jeden ze swoich napadów histerii. Nie może znieść tych krzyków i postanawia rozprawić się z chłopcem, tym bardziej iż prosi ją o to pielęgniarka, która sama nie może sobie z nim poradzić. Mary cała w furii wbiega do pokoju kuzyna i zaczyna na niego wrzeszczeć. Twierdzi, że go nienawidzi, a na jego stwierdzenie, iż poczuł pod palcami początki garbu na plecach, wpada w jeszcze większą wściekłość. Każe pielęgniarce pokazać plecy Colina, a kiedy ta wykonuje polecenie, Mary krzyczy, iż żadnego garbu nie ma, a choroba Colina jest wyłącznie jego urojeniem. Te słowa zupełnie przekonują chłopca i uspokojony zasypia trzymany przez Mary za rękę i słuchając opowieści o tajemniczym ogrodzie. Napad mija bezpowrotnie.
Rozdział 18. – „Nie traćmy czasu”
Mary i Dick postanawiają, że czas wyjawić Colinowi tajemnicę i przywieźć go
2023-05-07 19:40:52