Pod względem przekazu „Rozmowa…” plasuje się wśród typowych dla tego okresu dzieł dydaktycznych, poruszających szeroko pojmowaną problematykę moralną (prócz upersonifikowanej śmierci pojawiają się np. opisy nadużyć różnych warstw społecznych i zawodowych – zakonników, władców, księży, młodych kobiet itp.).
Treść i budowa utworu przypominają średniowiecze, łacińskie dialogi dydaktyczne (np. „Dialogus mortis cum homine”), podejmujące dwa motywy kluczowe dla zrozumienia kultury i filozofii późnego średniowiecza: „vanitas” (marność) i „dance-macabre” (taniec śmierci). Obydwa wyrastają z tradycji chrześcijańskiej, łączącej konieczność odrzucenia wartości materialnych („marność nad marnościami i wszystko marność” – Księga Koheleta) i przestrogę przed nieuchronnością przemijania.
Średniowieczne dialogi żywych ze zmarłymi, opisy „dobrej śmierci” w żywotach świętych i legendach o chrześcijańskich rycerzach, alegorie i ryciny przedstawiające śmierć triumfującą – wszystkie te dzieła miały ściśle dydaktyczny charakter. Nie inaczej jest z „Rozmową…”, która miała swego czasu przerażać, napominać i skłaniać do nawrócenia się na właściwą drogę życia. We wstępie autor zaznacza, że przyświeca mu zbożny cel upominania ludzkości i pomnożenia boskiej chwały: „Ku Twej fały rozmnożeniu / Ku ludzkiemu polepszeniu!” Opis samej śmierci (rozkładające się zwłoki kobiety z kosą), jej przestrogi i przesłanie o równości wszystkich stanów wobec nieuchronnego zgonu mają wydźwięk moralizatorski.