"Kartoteka" Tadeusza Różewicza to dramat nowoczesny, opowiadający o pokoleniu ludzi dotkniętych doświadczeniami wojennymi. Chociaż występuje tutaj jeden główny bohater, przedstawia on ogół społeczeństwa. Posiada wiele imion, każda osoba, z którą się styka, nazywa go inaczej. Czasem to Wiktor, czasem Jurek, innym razem Stanisław. Przez większą część akcji leży w łóżku, a przez pokój, w którym się znajduje, przechodzi szereg postaci, z którymi rozmawia. Zgodnie z tytułem jego losy poznajemy wyrywkowo, dość przypadkowo, bez wyraźnego związku przyczynowo-skutkowego - tak jak w kartotece, która składa się z luźno złączonych ze sobą informacji.
Nie wiemy, jak dokładnie wygląda bohater. Jest on nijaką, niczym nie wyróżniającą się twarzą z tłumu ludzi, którzy, tak jak on, są od siebie nieodróżnialni. Jego wiek jest nieokreślony i zmienia się w zależności od tego, z kim rozmawia. Czasem to siedmioletnie dziecko, na które krzyczą rodzice, innym razem to mężczyzna w średnim wieku, który rozmawia ze swoją sekretarką. Jedyne, co jest pewne, to że jest to ktoś, czyja młodość przypadła na czasy Drugiej Wojny Światowej, urodził się więc około roku 1920. Wykonuje różne zawody, diametralnie różniące się od siebie. Był poetą, dyrektorem operetki, właścicielem firmy. Wszystkie te cechy, które sprawiają, iż nie można jasno określić bohatera, zdefiniować go w prostych kategoriach, sprawiają, że jest on postacią uniwersalną, everymanem.
Z wyrywkowych informacji, jakie odkrywamy w trakcie trwania akcji dramatu, możemy zrekonstruować część jego biografii. Jako dziecko był zwyczajnym łobuziakiem, który, tak jak inne dzieci, popełniał różne grzechy, mniejsze i większe. Wyjadał cukier z cukiernicy swojej matki, w Wielki Piątek zjadł kiełbasę, jako pięciolatek chciał zabić swojego ojca i podawał babci strychninę w biszkoptach. Jako młodzieniec brał udział w walce podczas Drugiej Wojny Światowej, walczył w partyzantce i przypadkiem zabił wówczas człowieka. Po wojnie nie miał nic, tak samo jak tysiące innych ludzi. Zainteresował się socjalizmem, ponieważ wydawało mu się, że tylko dzięki temu systemowi uda mu się cokolwiek osiągnąć. Posiadał poetycki talent i tworzył utwory sławiące socjalistyczną rzeczywistość, zgodne z polityką partii. Zdobył wyróżnienie i otrzymał możliwość podróżowania po świecie. Był poważanym przedstawicielem inteligencji.
Trudno zrekonstruować resztę biografii postaci, jest ona fragmentaryczna. Sam o sobie mówi: "...nie stanowię całości, zostałem rozbity i rozebrany". To przeżycia wojenne i związane z budową komunizmu w Polsce sprawiły, że przestał wierzyć w dawne ideały, jakie symbolizował Wujek, jedyna naprawdę ważna dla niego postać. Czuje się pusty, wypalony wewnętrznie. Bohater jest zirytowany tym, że ludzie, z którymi się styka, każą mu odgrywać określone role, a jednak pozostaje bierny i pozwala im na to, by do niego przybywali. Symbolizują oni jego wyrzuty sumienia, popełnione w przeszłości błędy. Utrata wiary w świat, we wszelkie ideały, odebrały mu chęć do prowadzenia aktywnego życia, dlatego jego postawa jest całkowicie bierna. Uważa, że nie ma żadnego wpływu na przyszłość, dlatego nie chce nic zmieniać.
Główny bohater "Kartoteki" Tadeusza Różewicza jest antybohaterem. Nie podejmuje żadnych bohaterskich działań, nie przedstawia żadnych wartości, które należałoby naśladować. Nie bierze aktywnego udziału w życiu, nie spotyka się z ludźmi, tylko to oni przychodzą do niego. Jest "...pusty jak bazylika w nocy".