„Ziele na kraterze” jest poświęcone w całości dwóm córkom Wańkowicza – Krysi i Marcie. Autor opisuje szczegółowo każdy etap dorastania córek – od momentu narodzin aż do matury (poprzedzającej przymusowe rozstanie całej rodziny). Posługuje się przy tym piękną metaforą rośliny wyrastającej na kraterze wulkanu. Rodzice dziewczynek wiedzieli, w jakich czasach przyjdzie ich dzieciom dorastać. Stąd decyzja o wszechstronnym wychowaniu Krysi i Marty. Wańkowicz z humorem wyznaje, że żona marzyła o tym, by dziewczęta wyrosły na „kwiatuszki”, gdy tymczasem on sam „hodował nie na kwiatek, ale na mocne ziele, nie z loczkami, ale z tysiącem piegów”. Starania rodziców nie poszły na marne. W chwili wielkiej próby, dziewczęta okazały się silnymi, odpowiedzialnymi kobietami.