Danusia jest typem bohaterki ulegającej wewnętrznej przemianie. Mała Gawlikówna nie jest złym dzieckiem. Możemy się domyślić, że jej początkowa złość wynika z poczucia zaniedbania. W pierwszym rozdziale powieści Danusia usilnie szuka kogoś, z kim mogłaby się podzielić swoją radością z wyjazdu. Po wyliczenia koleżanek, kolegów, sąsiadów okazuje się, że żaden z nich nie nadaje się na odpowiedniego słuchacza. Nawet Roman, imponujący dziewczynce swą dorosłością, wyśmiewa jej dziecinny zapał i szybko gasi radość z wyjazdu. Od tej pory bohaterka umacnia się w przekonaniu, że nikt jej nie lubi i nikt się z nią nie liczy.
Spotkanie z Elzą w naturalny sposób odwraca uwagę bohaterki od jej własnych, tak błahych przecież problemów. Danusia musi stanąć na wysokości zadania i zająć się koleżanką. Broni ją przed napastnikiem, towarzyszy w zabawach i rozmaitych przygodach. Prawdziwym testem przyjaźni jest jednak rozstanie. Wydaje się, że po wyjeździe bohaterka szybko zapomni o wakacyjnej przyjaciółce i powróci do dawnych przyzwyczajeń. Na szczęście pojawia się pomoc ze strony dorosłych. Elza otrzymuje szansę na odzyskanie wzroku i prawdziwy dom. Podczas wyjazdu pani Rudzka z powagą prosi Danusię o opiekę nad przyjaciółką: „Obiecaj mi, córeczko, że będziesz prawdziwą opiekunką dla Elżuni. Pamiętaj, że to nie jest zabawa.” Możemy być pewni, że „odmieniona” Danusia będzie na tyle mądra i odpowiedzialna, by troskliwie zająć się Elzą.