Smutek towarzyszy Danusi po przyjeździe do domu pani Rudzkiej. Pomimo gościnności sympatycznej pani Ady, perspektywa spędzenia miesiąca nad morzem wydaje się dziewczynce dość nieciekawa. Danusia jest rozżalona i przygnębiona, chociaż tak naprawdę nie ma ku temu zbyt wielu powodów. Czuje się odrzucona, samotna i rozczarowana monotonią nadmorskiego krajobrazu. Bohaterka nie potrafi przełamać swej niechęci aż do momentu spotkania z Elzą. Danusia ze zdziwieniem obserwuje koleżankę, która – pomimo prawdziwych powodów do smutku i narzekań – potrafi być wesoła, otwarta i serdeczna. Elza nie skarży się na swój los. Jest ufna, cierpliwa, potrafi też wybaczać (zachowanie wobec Piotrka) doznane od innych krzywdy. Jej postawa budzi podziw Danusi. Dzięki przyjaźni z Elzą bohaterka zaczyna dostrzegać innych ludzi – ich smutki, problemy, codzienne troski. Po rozmowie z Arturem Danusia dowiaduje się o trudnej sytuacji pani Ady (straciła męża i córeczkę). W trakcie rozmowy z panią Rudzką, przypadkiem podsuwa pomysł zaadoptowania Elzy. Ostatecznie, dzięki dobremu sercu Danusi, pani Rudzka poznaje losy Elzy i postanawia pomóc dziewczynce.