Profesor Tutka uczestniczył w rozmowie na temat trendów w sztuce. Ktoś ze zgromadzonych uznał, że kierunki w sztuce mają tendencję do powracania po latach. Jednak inny rozmówca powiedział, że takie hasło jak „sztuka dla sztuki” już nigdy nie wróci.
Na takie stwierdzenie odezwał się Profesor, opowiadając historię, która przydarzyła mu się w Brazylii. Znajdował się wtedy na skraju puszczy, gdy usłyszał zdanie „szczenię szczeka w szczawiu”. Słowa te wypowiadała papuga. Tutka uznał, że widocznie przybył w te rejony jakiś Polak, który nauczył ptaka mówić. Był jednak pełen podziwu dla właściciela, który nie tylko wpoił papudze wyrazy, niebędące przekleństwami, ale jeszcze były trudne. Stwierdził więc, że posiadacz zwierzęcia głosił hasło „sztuka dla sztuki”.
Na takie stwierdzenie odezwał się Profesor, opowiadając historię, która przydarzyła mu się w Brazylii. Znajdował się wtedy na skraju puszczy, gdy usłyszał zdanie „szczenię szczeka w szczawiu”. Słowa te wypowiadała papuga. Tutka uznał, że widocznie przybył w te rejony jakiś Polak, który nauczył ptaka mówić. Był jednak pełen podziwu dla właściciela, który nie tylko wpoił papudze wyrazy, niebędące przekleństwami, ale jeszcze były trudne. Stwierdził więc, że posiadacz zwierzęcia głosił hasło „sztuka dla sztuki”.