Kilkoro melomanów roztrząsało między sobą problem, który z instrumentów muzycznych najbardziej porusza odbiorcę. Większość przyznała prym skrzypcom. Kilku zastanawiało się nad fortepianem, stwierdzili jednak, że „fortepian nie może doprowadzić do ekstazy”.
Wtedy odezwał się, milczący dotąd, Profesor Tutka. Opowiedział historię, która przydarzyła mu się, gdy ten był na statku w trakcie jego podróży Z Genui do Aleksandrii. Otóż pewnego dnia zanosiło się na burzę, więc wszyscy zostali poproszeni o zejście pod pokład. Wtedy przyjacielowi Tutki - pół Rumunowi - pół Grekowi, fenomenalnemu pianiście - zebrało się na grę. Mężczyźni weszli więc do saloniku koncertowego. Gdy muzyk usiadł na taborecie, fortepian zerwał się i zaczął „jeździć” po pomieszczeniu. Ze względu na burzę nie można było przewidzieć, gdzie uderzy. Przyjaciele zaczęli wołać o pomoc, ale uwolniono ich dopiero po pewnym czasie, gdyż drzwi były zamknięte.
Profesor kończy swoje opowiadanie konkluzją, iż fortepian naprawdę może wywołać ogromne wrażenie na człowieku.
Wtedy odezwał się, milczący dotąd, Profesor Tutka. Opowiedział historię, która przydarzyła mu się, gdy ten był na statku w trakcie jego podróży Z Genui do Aleksandrii. Otóż pewnego dnia zanosiło się na burzę, więc wszyscy zostali poproszeni o zejście pod pokład. Wtedy przyjacielowi Tutki - pół Rumunowi - pół Grekowi, fenomenalnemu pianiście - zebrało się na grę. Mężczyźni weszli więc do saloniku koncertowego. Gdy muzyk usiadł na taborecie, fortepian zerwał się i zaczął „jeździć” po pomieszczeniu. Ze względu na burzę nie można było przewidzieć, gdzie uderzy. Przyjaciele zaczęli wołać o pomoc, ale uwolniono ich dopiero po pewnym czasie, gdyż drzwi były zamknięte.
Profesor kończy swoje opowiadanie konkluzją, iż fortepian naprawdę może wywołać ogromne wrażenie na człowieku.