Bohater doświadcza rozmaitych nieszczęść (uderzających w niego lawinowo). Podobny los spotyka optymistę Panglossa i Kunegundę – ukochaną Kandyda. Ten podróżuje po świecie popadając w kolejne, coraz gorsze tarapaty. Napotyka ludzi dotkniętych rozmaitymi cierpieniami – ofiary wojen, gwałtów i rabunków; ofiary naturalnych kataklizmów; skazańców i prostytutki.
Dużą grupę „pokrzywdzonych” stanowią postaci będące ofiarami prześladowań i wojen religijnych (a także tubylcy, którzy cierpią w wyniku działań misjonarzy). Obserwacja świata, tragiczne historie życia napotykanych ludzi oraz własne doświadczenia nasuwają bohaterowi przygnębiający wniosek: świat ludzi jest daleki od ideału. Wojny, cierpienie, wyzysk słabszych – to stały element ziemskiego życia. Po zakończeniu „pouczającej” wędrówki Kandyd przekonuje się, że w życiu warto jedynie „uprawiać nasz ogródek”.
Dzieło Voltaire'a uważane jest za polemikę z filozofią Leibniza. Voltaire odrzuca łatwy, naiwny optymizm ukazując negatywne, brutalne i jak najbardziej realistyczne elementy ludzkiego życia. Świat jest brutalny i okrutny, takim go uczyniliśmy – zdaje się mówić pisarz. Autor „Kandyda” opisuje świat w kategoriach ironii (i często – groteski). Zachowanie i wypowiedzi jego bohaterów śmieszą, nawet wtedy jeśli odnoszą się do wydarzeń tragicznych. Przedstawiony świat jest chaotyczny i absurdalny, człowiek żyjący w tym świecie – okrutny, chciwy i bezwzględny. Autor powiastki celnie parodiuje popularne w czasach oświecenia powieści przygodowe. Posługując się satyrą, karykaturą i wyolbrzymieniem obnaża prawdziwą, ludzką naturę.
„Kandyd” – wydany anonimowo – spotkał się z ogromnym zainteresowaniem czytelników. Bulwersujący, prześmiewczy a momentami bluźnierczy tekst skłaniał do refleksji nad ludzkim losem. Utwór Voltaire'a do dziś zajmuje stałe miejsce w kanonie literackich arcydzieł.