Potwór nie ma imienia ani żadnej konkretnej nazwy. Jest nieudanym eksperymentem szalonego naukowca, który pragnie stworzyć dzieło tak doskonałe jak dzieło samego Najwyższego Stwórcy. Tworzy on jednak coś zupełnie odmiennego. Człowiek – monstrum odraża swoim wyglądem. Nie potrafi mówić wyraźnie, przez co naraża się na dalsze kpiny. Jego karykaturalne ciało wzbudza śmiech ale przede wszystkim przerażenie i odrazę.
Monstrum to tak naprawdę zamknięty w ciele potwora, pragnący szczęścia, bezpieczeństwa i bycia kochanym, człowiek.
Nie mogąc znieść upokorzenia, dopuszcza się zbrodni na niewinnych ludziach. Nic nie jest w stanie go powstrzymać a nienawiść potęguje jeszcze bardziej wiedza jaką posiada, na temat tego czym a nie kim jest.
Monstrum traktuje swego twórcę wyjątkowo – chce mu zaufać. Prosi o to by ten stworzył kogoś, kto pokocha taką maszkarę. Niestety zaufanie zostaje zawiedzione i monstrum czuje się jeszcze bardziej skrzywdzone i zdradzone. Postanawia więc nie opuszczać swego mistrza i porusza się za nim krok w krok.
Monstrum wydaje samo na siebie wyrok – wyrok, który w ocenie nie jednego czytelnika może wydać się niesłuszny – monstrum buduje dla siebie stos na którym spłonie.
Można jedynie dodać, iż potwór zmęczony niechęcią i okrucieństwem ludzi, ze względu na swoją odmienność, woli śmierć od takiego życia.
Potwór z powieści to uosobienie nieszczęścia i ludzkiej tragedii osoby ułomnej.
To także symbol nieakceptacji i odrzucenia kogoś kto znacznie różni się od ogółu.
Wreszcie to także bohater tragiczny – gdyż zostaje mu odebrane podstawowe prawo do życia, szczęścia, miłości i wolności.