Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Frankenstein - Symbolika i wymowa dzieła


Dzieło zatytułowane Frankenstein to wzruszająca opowieść o nietolerancji oraz o konsekwencjach ogromnego pragnienia stania się panem i władcą życia i śmierci. Nietolerancja inności tworu Wiktora doprowadza potwora do głębokiej rozpaczy z którą nie potrafi sobie poradzić. Poszukuje on miłości

i tolerancji tego jak wygląda i kim jest tak naprawdę. Ludzie niestety oceniający wciąż powierzchownie wszystko i wszystkich, nie chcąc go poznać lepiej, odnoszą się do potwora z odrazą, reagują nań z przestrachem, zapewne i z agresją. Postępują według myśli: boję się czego nie znam a nie chcę tego poznać bo się boję. Czego się boją ludzie ? Boją się że ujrzą w zwykłym potworze człowieka, który ma swoje uczucia, który myśli i jest taki jak oni, a przecież jest okropny. Jego wygląd odrzuca każdego. Rozpacz w rezultacie doprowadza do kolejnych dramatów i tragedii aż w końcu do śmierci potwora. Do tragedii doprowadza także żądza zapanowania nad ludzkim ciałem i wniknięcie w tajniki ludzkiego życia i ludzkiej śmierci. Wiktor chcąc przywrócić do życia swoją ukochaną matkę posuwa się o krok za daleko i tworzy dzieło, nad którym nie jest w stanie zapanować. Ci, którzy oglądali adaptacje filmowe dzieła Frankenstein opierają się jedynie na przerażającym wizerunku wykreowanej bestii. Twórcy filmowi zapominają jaki był prawdziwy wydźwięk powieści oraz postaci w niej występującej. Twór Frankensteina jest kreowany na drapieżną bestię, która wymyka się od swego twórcy i morduje wszystkich, których spotka na swojej drodze, a przecież wcale tak nie jest. Nie można usprawiedliwiać zbrodni jakich dopuszcza się twór ale nie można również ograniczać jego oceny tylko do tych wydarzeń, gdyż pod okropną maską kryje się wrażliwy człowiek.

Powieść tą można również odczytywać jako niespełnione marzenie o akceptacji inności. To marzenie wydaje się takie proste ale i z drugiej strony tak bardzo skomplikowane w uporządkowanym i przyzwyczajonym do schematów świecie. To co porusza w tej książce to fakt, iż człowiekowi tylko zniekształconemu odmawia się prawa do szczęścia, wynosząc jego inność do czegoś odrażającego. I po dziś dzień istnieją wśród nas takie „twory” jak ten z powieści i często im także odbiera się prawo do godnego życia, do szczęścia, bezpieczeństwa i miłości.

Frankenstein to także apel o to by na siłę nie zmieniać ustalonego z góry przez Boga pewnego porządku – jest życie ale jest i śmierć jako naturalna kolej rzeczy. Nikt nie ma takiej mocy by to zmieniać, a eksperymentowanie z ludzkim ciałem jednakże budzi ogromną fascynację. W wielu krajach prezentowano przecież wstrząsającą prezentację, którą są rzeźby z ludzkich martwych ciał. Wystawa ta posiada zarówno swoich zwolenników jaki i przeciwników i budzi ogromne dyskusje wśród etyków i estetyków. Wciąż trwają także badania nad stworzeniem ludzkiego DNA. Shelley pisała swoją powieść w XIX wieku ale eksperyment na jakim się oparła, jest modny i pożądany i dzisiaj. Tak samo ludzie szafują ludzkim życiem, poddając się coraz to wymyślniejszym formom pobijania niezbyt zrozumiałych rekordów, polegających na narażaniu utraty i zdrowia i życia.