Krater i lawa to symbol bolesnej przeszłości pokolenia rodziców i dziadków (powstania, I wojna światowa). Wańkowiczowie mają nadzieję, że ich dzieci czeka szczęśliwa przyszłość w wolnej, niepodległej ojczyźnie. Robią wszystko, by pokazać córkom piękno świata, ukazać im niezliczone możliwości rozwoju. Są mądrymi i uważnymi rodzicami śledzącymi każdy nowy krok potomstwa. „Idź za dziećmi w ich rozwoju, a nie przed dziećmi” – pisze Wańkowicz – „niczego nie wymagaj (…) nie miej swego ideału dziecka, do którego je będziesz podciągać; nie chciej ich mieć takimi, jak sobie wyimaginowałaś”. Marzenia, plany i nadzieje rozwiewają się po powrocie młodych maturzystek z Francji. „Wulkan” wojny wybucha po raz kolejny ciężko doświadczając całą rodzinę.
Wojna, zniszczenie, losy powstańców – Wańkowicz z dużą wrażliwością opisuje fakty znane mu jedynie z listów córki i opowieści żony. Śmierć dziecka to kluczowy moment dramatu rozgrywającego się przed oczami czytelnika. Mimo tego, trudno nazwać „Ziele…” opowieścią o wojnie. Z kart utworu przebija niezniszczalna siła życia, radość i entuzjazm ciągłego dążenia do odkrywania tajemnic świata. W epilogu powieści pisarz porównuje spisywanie swych wspomnień do przekazywania kolejnemu pokoleniu (reprezentowanemu przez wnuczkę) „ciepłego kłębuszka życia”. Kochająca się rodzina przetrzyma wszystko – zdaje się mówić pisarz. I trudno po lekturze powieści nie przyznać mu racji.