„Więc napiszę dla tej Anny-Krystyny [wnuczka pisarza – dop. red.] książkę o Tobie i o Domeczku, w którym rosłaś — jakbym w dłonie wziął ciepły kłębuszek życia i niósł między szare mury drapaczy w ten doskonale zorganizowany straszny świat (…) Ta książka będzie z uśmiechów, wzruszeń, przypomnień — o życiu Twoim i jej matki. Niech w jej życiu, obskoczonym przez nie wiem jakie radary, helikoptery, telewizje, atomy, sączy się z dna istnienia zapach tych lat, z których wyszła Twoja szukająca, chłonna, nieukojona dusza, paląca się jak płomień na wietrze.
Żyjesz, Krysiuniu. Żyjesz i żyć będziesz.”