Mieszkaniec okolicznej wioski. Odnajduje on ciało powstańca i ograbia je z odzienia. Kilkakrotnie powraca na miejsce, w końcu wrzuca ciało Boryckiego do dołu kartoflanego i zasypuje je ziemią. Wracając do domu, odczuwa wdzięczność wobec Boga, że zesłał mu taki łup. Chłop zupełnie nie rozumie zatem ideałów, w imię których zginął powstaniec. W jego odczuciu powstanie nie miało żadnego znaczenia.