Prometeusz ulepił ludzi z gliny. Z miłości do nich ukradł nawet ogień. Nauczył ich wielu pożytecznych rzeczy, właściwych do tej pory jedynie bogom, u których popadł za to w niełaskę. Czyny Prometeusza zostały w końcu ukarane i musiał on ponieść srogą karę za pomoc, jakiej udzielił ludzkości.
Ajschylos ukazał w utworze kwestię winy moralnej, która – chociaż popełniona w szlachetnym celu - nie znalazła usprawiedliwienia w oczach bogów. Wina Prometeusza nie pozostała bez konsekwencji, zdrada musiała zostać przez niego srogo odkupiona.