Ten sympatyczny, skądinąd, osiołek swój przydomek, zawdzięcza oklapniętym uszom, oznakom permanentnego przygnębienia. Wybitny smutas i pechowiec, swój pesymizm tłumaczy wiecznymi niepowodzeniami i zła passą. Ale czy nie jest czasem odwrotnie- swoja wycofaną postawą przyciąga niepomyślne zdarzenia? Prawdziwą udręką Kłapouchego jest stale odpadający i gubiony ogonek, który troskliwi przyjaciele przyczepili pinezką i uwiecznili różową kokardką, jedynym wesołym elementem w jego wyglądzie. Osiołek, podobnie jak Puchatek, ma swój przysmak, oset, a chwile, kiedy może przy nim podumać stają się rzadkimi momentami radości w smutnym żywocie Kłapouchego.