w ręce poczuł się bardzo dumny, że jest tak zapobiegawczy. W jednej chwili wyjadł cały miodek z garnuszka i zaczął się zastanawiac, gdzie właściwie zmierzał. Nagle przypomniał sobie o urodzinach osiołka i o prezencie, jakim był miód. Pomyślał, że w takim razie podaruje sam garnuszek, ale najpierw uda się do Sowy, aby napisała na nim życzenia.
Prosiaczek niósł przed sobą balonik, niestety nic przez niego nie widział i potknął się o jakiś wystający konar, a balonik pękł. Zrobiło mu się bardzo przykro, ale postanowił przynajmniej złożyc Kłapouchemu życzenia. Gdy dotarł na miejsce opowiedział osiołkowi całą historię. Nadszedł także Puchatek. Garnuszek w sam raz nadawał się, aby coś do niego włożyc. Tym czymś okazał się pęknięty balonik. Kłapouchy na przemian wkładał balonik do środka i wyjmował i sprawiało mu to ogromną radośc.
Rozdział 7, w którym Mama- Kangurzyca z Maleństwem przybywają do Lasu i Prosiaczek bierze kąpiel
Do Stumilowego Lasu wprowadzili się nowi lokatorzy: Mama-Kangurzyca i Maleństwo. Królik był bardzo niezadowolony z tej wiadomości. Obmyślił więc plan, w jaki sposób pozbyc się intruzów. Namówił Puchatka i Prosiaczka, aby porwac Maleństwo i oddac w ręce matki dopiero, gdy ta obieca, że wyprowadzi się z Lasu. Zadaniem Puchatka było odwrócenie uwagi Kangurzycy, z kolei Prosiaczek miał wskoczyc do torby zamiast Maleństwa. Na koniec miał zostac przedstawiony Mamie warunek. Przyjaciele postanowili nie zwlekac dłużej i od razu wybrali się do domu Kangurzycy. Puchatek zaczął deklamowac Mamie-Kangurzycy wiersz, który właśnie ułożył. Ta słuchała go z zaciekawieniem, jednak ani na chwilę nie spuszczała oka z małego kangurka, który bawił się wesoło. Zniecierpliwiony Królik wskazał wreszcie na drzewo z pytaniem, co za ptak na nim siedzi. Mama po raz pierwszy