„ To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku”.
Smak to coś fizjologicznego, ale związany jest z umysłowością, sumieniem i duszą. Podmiot liryczny mówi o „smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia”. Zakusy tyranów nie były dość „estetyczne”, by skusić masy: „Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono” a mimo tego niektórzy zdołali się nabrać na obietnice, gdyż kusiły ich wizje roztaczane przez system: „słano kobiety różowe płaskie jak opłatek lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha”. Należało jednak być czujnym, gdyż zamiast tego rzeczywistość przynosiła „chłopców o twarzach ziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach”.
Herbert nawiązuje do starożytnych wzorców – hasła używane przez propagatorów totalitaryzmu mogłyby pociągać, ale w zamian oferowano „parcianą” retorykę, nieskładną, nie przemawiającą do ludzi o wyrobionym smaku, wychowanych na innych wzorcach. Podmiot liryczny zna Marka Tuliusza i pojęcia z zakresu retoryki dlatego nie jest łatwo go zwieść, zwłaszcza, że język totalitaryzmu obfitował w :
„łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu”.
Podmiot liryczny i ludzie jemu podobni potrafią rozszyfrować i obalić nieudolne próby tyranów stąd pochwała stąd pochwała utylitarnego charakteru dobrego gustu i klasycznego wykształcenia: „Tak więc estetyka może być pomocna w życiu”. Nauka o pięknie może ratować ideały, dlatego „nie należy zaniedbywać nauki o pięknie”. Podmiot liryczny przyjmuje postawę opozycyjną wobec ślepego poddaństwa. Przekonuje, że:
„ Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów”.
Ciekawe jest to, że nie ludzie sami odwracają się od tyranów, ale ich urażone prostactwem zmysły: „Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie”.
Wiersz jest hołdem dla prawdy, trwania w cnocie i moralnej postawy człowieka „wyprostowanego”. O takiej postawie decyduje tylko „kwestia smaku”, gdyż nie ma żadnych gwarancji, że postępowanie zgodne z etyką i własnymi przekonaniami przyniesie wymierne korzyści.
Wiersz traktuje o totalitaryzmie, który jawi się podmiotowi lirycznemu jako „Mefisto w leninowskiej kurtce”. Sprawa walki z naciskiem i terrorem nie jest kwestią odwagi czy formatu narodu, ale raczej dobrego smaku, gustu, pod którym rozumiana jest umiejętność podejmowania dobrych, a więc zgodnych z sumieniem, decyzji, dokonywania mądrych wyborów:
„ To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku”.
Smak to coś fizjologicznego, ale związany jest z umysłowością, sumieniem i duszą. Podmiot liryczny mówi o „smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia”. Zakusy tyranów nie były dość „estetyczne”, by skusić masy: „Kto wie gdyby nas lepiej i piękniej kuszono” a mimo tego niektórzy zdołali się nabrać na obietnice, gdyż kusiły ich wizje roztaczane przez system: „słano kobiety różowe płaskie jak opłatek lub fantastyczne twory z obrazów Hieronima Boscha”. Należało jednak być czujnym, gdyż zamiast tego rzeczywistość przynosiła „chłopców o twarzach ziemniaczanych bardzo brzydkie dziewczyny o czerwonych rękach”.
Herbert nawiązuje do starożytnych wzorców – hasła używane przez propagatorów totalitaryzmu mogłyby pociągać, ale w zamian oferowano „parcianą” retorykę, nieskładną, nie przemawiającą do ludzi o wyrobionym smaku, wychowanych na innych wzorcach. Podmiot liryczny zna Marka Tuliusza i pojęcia z zakresu retoryki dlatego nie jest łatwo go zwieść, zwłaszcza, że język totalitaryzmu obfitował w :
„łańcuchy tautologii parę pojęć jak cepy
dialektyka oprawców żadnej dystynkcji w rozumowaniu
składnia pozbawiona urody koniunktiwu”.
Podmiot liryczny i ludzie jemu podobni potrafią rozszyfrować i obalić nieudolne próby tyranów stąd pochwała stąd pochwała utylitarnego charakteru dobrego gustu i klasycznego wykształcenia: „Tak więc estetyka może być pomocna w życiu”. Nauka o pięknie może ratować ideały, dlatego „nie należy zaniedbywać nauki o pięknie”. Podmiot liryczny przyjmuje postawę opozycyjną wobec ślepego poddaństwa. Przekonuje, że:
„ Zanim zgłosimy akces trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów”.
Ciekawe jest to, że nie ludzie sami odwracają się od tyranów, ale ich urażone prostactwem zmysły: „Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie”.
Wiersz jest hołdem dla prawdy, trwania w cnocie i moralnej postawy człowieka „wyprostowanego”. O takiej postawie decyduje tylko „kwestia smaku”, gdyż nie ma żadnych gwarancji, że postępowanie zgodne z etyką i własnymi przekonaniami przyniesie wymierne korzyści.