Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Apokalipsa św. Jana - Sposób ukazania końca świata w literaturze. Omów na wybranych przykładach

    Zagłada świata jest motywem występującym w wielu wierzeniach religijnych, stąd jej motyw przedostał się do masowej świadomości i odcisnął swe piętno na kulturze. Koniec świata przewidzieli Majowie, wielka cywilizacja Ameryki, i wyznaczyli ją na rok 2012. Wikingowie ostateczny koniec opisali jako Ragnarok – zmierzch bogów, podczas którego dojdzie do walki między bogami i demonami, a świat zostanie zatopiony, by z niego zrodziła się nowa, idealna rzeczywistość. Najsłynniejszą wizją końca świata jest Apokalipsa świętego Jana, jedyna księga profetyczna Nowego Testamentu. Wszystkie wizje końca świata łączy to, iż powstały w kręgu wierzeń o tym, iż jakaś wyższa istota decyduje o losach świata.
    Apokalipsa świętego Jana powstała między 68 a 89 rokiem n.e., w czasie, gdy święty Jan przebywał na zesłaniu na wyspie Patmos. Według jej autora otrzymał on wizję, w której ujrzał zapowiedź nadchodzącego wkrótce końca świata. Wizja ta pełna jest mistycznych symboli, odwołujących się do Starego Testamentu, historii bądź numerologii. Na początku pojawia się tronujący Bóg w otoczeniu 24 starców. Baranek – Chrystus łamie pieczęcie pewnego zwoju, a z każdą z nich pojawia się coś nowego: pierwsze cztery sprowadzają Jeźdźców Apokalipsy: Zwycięstwo, Wojnę, Głód i Śmierć, następnie ciało niebieskie, które spada na ziemię i siedem trąb, które wywołują kolejne nieszczęścia: kataklizmy i otwarcie otchłani, z której wychodzą sługi zła. Następnie pojawia się wizja niewiasty w słońce obleczonej, która rodzi dziecko. Kobieta, symbol Kościoła, broni dzieciątka przed smokiem. Smok jest szatanem, walczy z archaniołem Michałem i tworzy bestię oraz fałszywego proroka. Na ziemię spada 7 plag, Babilon, symbolizujący Rzym, upada. Dochodzi do ostatecznej walki dobra ze złem, którą wygrywa dobro. Nadchodzi Sąd Ostateczny, w którym zbawieni zostają ludzie prawi i ci właśnie zasiadają w Nowej Jerozolimie razem z Bogiem i Synem Bożym.
    Wizja świętego Jana jest pełna dramatyzmu i trudnej do interpretacji symboliki. Jest przykładem literatury apokaliptycznej, która istniała już przed Nowym Testamentem. Zawiera wszystkie jej elementy: zapowiedź końca świata, dokonana przez istoty o nadnaturalnej naturze, obecność symbolicznych obrazów, np. walka niewiasty ze smokiem, znaków, np. siedem pieczęci i liczb, np. 666 lub 616 jako oznaczenie imienia bestii. Zapowiedzią zagłady mają być kataklizmy – tak też dzieje się w wizji Jana, bowiem następuje trzęsienie ziemi w Jerozolimie, a z siedmiu kielichów aniołowie zsyłają na ziemię siedem plag. Poszczególne obrazy wydają się zmieniać nagle i bez silnego związku przyczynowo-skutkowego, co oddaje charakter trudnej do opisania wizji. Opisana przez Jana Apokalipsa jest czymś przerażającym, przyniesie ludziom cierpienie i śmierć, jednak zawiera także pocieszenie: ci, którzy będą przestrzegali Bożych przykazań i nauk, zostaną zbawieni. Po zagładzie świata powstanie nowy świat, w którym wzniesione będzie Nowe Jeruzalem – wspaniałe miasto, swym pięknem chwalące Boga. W mieście tym zamieszkają prawi. Nie będzie tam żadnej świątyni, ponieważ zamiast niej znajdzie się tam Bóg i Syn Boży – Chrystus.
    Podobną wizję końca świata opisuje Jan Kasprowicz w swoim hymnie „Dies Irae”. Tytuł utworu nawiązuje do pieśni żałobnej Tomasza z Celano, która opowiada o Dniu Gniewu – końcu świata i następującym po nim Sądzie Ostatecznym. Autor odwołuje się do Apokalipsy Jana. Koniec zwiastowany będzie przez dźwięk trąby, który spowoduje zatrzymanie się historii. Na ziemię spadają nieszczęścia. Nadejście Sędziego podmiot liryczny nazywa strasznym, co sugeruje, że należy bać się Sądu. Podmiot liryczny broni jednak tych, którzy mają zostać osądzeni przez Boga. Ludzie przeżywają w swym życiu wiele cierpień, a Bóg wcale na to nie reaguje, mimo błagań, próśb i wezwań wiernych. Świat jest pełen zła, a życie w nim jest męczarnią, jednak to zło nie jest jedynie wynikiem ludzkich działań. Według podmiotu lirycznego Bóg zgadza się na istnienie zła w świecie i powstało ono wraz ze stworzeniem dobra, a więc Stwórca jest współodpowiedzialny za grzechy ludzi. Kasprowicz przy pomocy stylizacji apokaliptycznej skarży się na świat upadku wszelkich wartości, w którym nie da się żyć, ponieważ panuje w nim zło i żąda, by Bóg poczuł się także odpowiedzialny za to, co dzieje się na ziemi. Postawa taka jest typowa dla epoki, w której tworzył ten poeta – młodej polski. Wraz z końcem XIX wieku wielu wrażliwych twórców przewidywało koniec takiego świata, jaki znali, a otaczającą rzeczywistość interpretowali jako upadek cywilizacji.
    Nieco odmienną wizję apokalipsy, a właściwie samego Sądu Ostatecznego i tego, co go bezpośrednio poprzedza, ukazuje Zbigniew Herbert w wierszu „U wrót doliny”. Tytułowa dolina jest Doliną Jozafata, miejscem, gdzie odbyć ma się ostateczne rozliczenie ludzi z ich czynów. Bóg zbawi tych, którzy nad miłości ziemskie przedkładali miłość do Niego, tymczasem u wrót doliny zjawiają się ludzie, którzy nie mogą rozstać się ze swoimi ziemskimi sprawami. Aniołowie stróże nazwani są bezwzględnymi, a ich praca jest trudna – muszą rozłączać ludzi z ich ukochanymi. Oddzielają dzieci od matek, ponieważ „jak się okazuje/ będziemy zbawieni pojedynczo”. Staruszce zabierają kanarka, który był jej przyjacielem za życia. Drwalowi chcą odebrać siekierę, ale ten stawia opór: opowiada, że zawsze był z nią, ponieważ pozwała mu zapracować na chleb, dlaczego więc ma mu się nie przydać w Niebie? Stanowczo mówi, że nie odda siekiery, ale i tak musi to zrobić – aniołowie nie dają mu wyboru. Ludzie przynoszą ze sobą także inne rzeczy – pamiątki po bliskich, takie jak fotografie czy listy. Ze wszystkim muszą się rozstać.
    Atmosfera wiersza jest całkiem inna niż opisanych przeze mnie do tej pory tekstów apokaliptycznych. Bohaterowie utworu zdają się nie czuć lęku przed sądem, raczej smutek, zagubienie i irytację, ponieważ muszą rozłączyć się z tym wszystkim, co dotyczyło ich za życia. Wydają się nie rozumieć Boskiego rozporządzenia, ponieważ wydaje im się, że w niebie także będą potrzebować tego wszystkiego, co było im drogie na ziemi. Nie widzimy tutaj wielkich tragedii ludzkości w typie katastrof i ogólnego cierpienia, jesteśmy świadkami zwyczajnych, ludzkich problemów, które w obliczu Boga są drobnostką, ale dla oczekujących na Sąd ludzi są całym ich światem, jedynym, co im pozostało. Bóg i aniołowie jawią się odbiorcy jako biurokratyczna siła, która nie potrafi ustąpić, by poprawić ludziom samopoczucie. Taka wizja końca świata zdecydowanie odbiega od tej znanej z Biblii.
    Autorski obraz zagłady ziemi przedstawili pisarze fantasy Neil Gaiman i Terry Pratchett w „Dobrym Omenie”. Głównymi bohaterami powieści są anioł Azirafal i diabeł Anthony Crowley, którzy od wieków mieszkają na ziemi i tak bardzo przyzwyczaili się do takiego życia, że kiedy dowiadują się, iż ma nastąpić koniec świata, robią wszystko, by udaremnić Boski Plan. Antychrystem, który ma doprowadzić do zagłady, jest jedenastoletni chłopiec, Adam Young, który nie ma najmniejszego pojęcia o swojej roli i wiedzie normalne, spokojne życie na brytyjskiej wsi, a większość czasu spędza na zabawie z przyjaciółmi. Kiedy odkrywa, że ma nadnaturalne moce, postanawia użyć ich w dobrych celach. Azirafal i Crowley przyczynili się do tego, że chłopiec nie wie, kim jest naprawdę, ponieważ podmienili go po urodzeniu. Z kolei doprowadzić do końca świata chcą Czterej Jeźdźcy Apokalipsy, zamiast rumaków jeżdżący na motocyklach: Wojna, rudowłosa piękność, która pracuje jako korespondentka wojenna i dziwnym trafem podczas każdej wojny jest już na miejscu, przystojny Głód, który jest właścicielem wielkiej firmy żywieniowej, która stworzyła jedzenie mające zero kalorii i doprowadzające człowieka do śmierci głodowej, niechlujny Zanieczyszczenie, który zastąpił Zarazę po odkryciu penicyliny w 1937 roku i wysoki, ponury Śmierć. Antychryst Adam i jego przyjaciele pokonują Czterech Jeźdźców przy pomocy drewnianego miecza, wagi z gałęzi i sznurka oraz wianka z trawy. Staje przed nim Metatron, Głos Boga i Belzebub, którzy nakłaniają, by Armagedon jednak doszedł do skutku, jednak Adam sprzeciwia się temu, ponieważ żal mu wielorybów, roślin i niewinnych ludzi. Uważa też, że nie można winić ludzi za to, że są tacy, jacy są, bo tak zostali stworzeni. Azirafal i Crowley zauważają,  że przecież Niewysłowiony Plan Boga, zawarty w Apokalipsie, może być częścią jakiegoś innego Planu, co ostatecznie przekonuje, że do Końca Świata wcale nie musi dojść.
    „Dobry Omen” parodiuje Apokalipsę św. Jana umieszczając ją w zwykłym świecie, fałszywym prorokiem czyniąc małego chłopca, który nie ma najmniejszego zamiaru zsyłać cierpień na ludzi, Czterech Jeźdźców pokazując, z wyjątkiem Śmierci, jako świetnie zaaklimatyzowanych i działających zgodnie z duchem czasów. Boskiemu Planowi sprzeciwiają się ci, którzy są jego elementem i powinni dążyć do jego wypełnienia – anioł, diabeł i Antychryst. Nie dochodzi do ostatecznej walki sił dobra i zła. Sama walka zresztą wcale nie miała doprowadzić do zbawienia prawych i potępienia grzeszników, jej celem było raczej rozstrzygnięcie sporu, która strona była silniejsza. Ostatecznie do Apokalipsy nie dochodzi.
    Dzieł o charakterze apokaliptycznym jest wiele. Jedne z nich, jak „Dies Irae” Kasprowicza, są wierne Objawieniu Jana i opisują koniec świata w oparciu o zaczerpniętą z niego wizję, operując obrazami powszechnej zagłady i cierpienia. Inne zaś polemizują z Apokalipsą Jana, jakby chcąc ukazać, że Boski Plan nawet jeżeli faktycznie zostanie wypełniony, to natura ludzka będzie próbowała, świadomie bądź nieświadomie, pokrzyżować mu szyki, bądź, jak w „U stóp doliny” Herberta”, przez niezrozumienie słów Boga, bądź, jak w „Dobrym Omenie” przez całkowitą zmianę losów świata. Dowodzi to o ogromnym piętnie, jakie na kulturze wywołała wizja świętego Jana.