postanowił więc mieć Anglika cały czas na oku. Passepartout poszedł obejrzeć miasto, które akurat obchodziło święto Parsee. Obserwował w zadziwieniu wspaniałe ceremonie i w porywie zachwytu wszedł do pagody na wzgórzu Malabar, nie wiedząc, że wierni muszą wchodzić tam boso, a chrześcijanie w ogóle nie mają tam wstępu. Biedak wkrótce znalazł się w rękach trzech wściekłych kapłanów, którzy rzucili się na niego, rozszarpali jego buty i zaczęli go okładać pięściami. Na szczęście udało mu się uciec i dobiegł do stacji kolejowej pięć minut przed odjazdem pociągu - bez butów i bez kapelusza.
Detektyw
Fix zrozumiał, że Fogg nie pozostanie w Bombaju i ruszy dalej, co
najmniej do Kalkuty. Postanowił podążać jego śladem, ale kiedy
usłyszał, jak Passepartout opowiada swemu pracodawcy, co go
spotkało, postanowił pozostać w mieście, ponieważ uznał, że
popełniono teraz przestępstwo na miejscu.
Rozdział 11
W przedziale, w którym znaleźli się Fogg i Passepartout, jechał także sir Francis Cromarty, jeden z partnerów gry we wista ze statku "Mongolia". Pan Cromarty był zadziwiony swoim partnerem do gry i zastanawiał się, czy pod zimną powierzchownością Fogga w ogóle biło jakieś serce. Uważał, że ten człowiek jest największym ekscentrykiem, jakiego kiedykolwiek poznał. Pan Cromarty zauważył, że Fogg i Passepartout mogą wpaść w tarapaty z powodu wykroczenia tego drugiego, jakim było wejście do pagody, ale pan Fogg uznał, że na pewno nie wyniknie z tego nic złego.
Podczas postoju w Burhampoor Passepartout kupił sobie parę indyjskich bucików, wysadzanych sztucznymi perłami. W trakcie dalszej podróży pociągiem służący doszedł do wniosku, że jego pan traktuje zakład poważnie i naprawdę zamierza okrążyć świat. Nieoczekiwanie kolej zatrzymała się o