się w ruinach getta. Jest trzynasty sierpnia : „Przytłaczająca przewaga sprzętu, wprowadzone przez szkopów do walki czołgi i cekaemy zmuszają nas do wycofania się na linię ulicy Nalewki (...).
Obrona pięciuset metrów terenu trwała piętnaście godzin(...) wytrzymaliśmy napór nieprzyjaciela, wspieranego lotnictwem, artylerią, czołgami i ciężką bronią piechoty. Nasze straty – trzech rannych. Nieprzyjaciel stracił około dziesięciu ludzi.”
Następna opisywana akcja dzieje się na Muranowie i jest to 14 sierpnia 1945 roku. Grupa plutonu Alek udaje się na zwiady. W czasie obserwacji natrafiają na grupę Niemców, w obawie przed ich atakiem młodzi powstańcy jako pierwsi decydują się na atak który kończy się bohaterską śmiercią jednego z nich Floriana.
W dalszej części dowiadujemy się o kolejnych tragicznych losach bohatersko walczących i ginących na barykadach getta i jego obrzeżach równie bohatersko żołnierzach plutonu II Kompani Maciek. Jeden z nich to zwykły szeregowy, drugi zaś to dowódca kompani Maciek. Śmierć kolegów jak zwykle przygnębia i wzbudza wiele obaw o życie własne i swoich kolegów:
„(...) – Żegnamy dowódcę pierwszej kompani G.S. Maciek podchorążego Blondyna, kawalera Orderu Virtuti Militari.
Głos Kmity drży, jakaś niewidzialna dłoń chwyta za gardło i dusi, dusi...boli.
Myśli tłoczą się niespokojnie po głowie, to nie jest lęk, nie tylko ... ta noc... (...)Jakoś dziwnie i smutno na sercu. (...)
Poprzedniej nocy szedłem z Blondynem po Pomiana, dziś szedłem po Blondyna...Kto pójdzie po mnie?...”.
Obrona Dworca Gdańskiego to kolejne ważne wydarzenie w którym straty ponoszą tym razem powstańcy. Od pierwszego wersu tego rozdziału uderza okrucieństwo „zbłąkanej kuli”: „Z kaplicy wyrusza pod dowództwem Czarnego