Coś rozsadzało piersi. Czy duma? Nie. Może trochę. Ale przede wszystkim – szczęście.”
Czwarty sierpnia to kolejny dzień w którym odwagą wykazuje się załoga z plutonu Sad. Akcja rozgrywa się w okolicy cmentarza i jest wywołana nagłym i nieprzewidzianym atakiem Niemców. Pluton wychodzi z akcji zwycięsko: „Na ziemi pod ścianą odwrócony twarzą do góry leży trup wermachtowca. Wesoły gwar się wzmaga.(...) Zanosimy się od śmiechu. Jeńców jest jedenastu, idą bladzi środkiem ulicy, rozglądając się niepewnie, lękliwie zawisając spojrzeniami na wesołych twarzach przyglądających im się chłopców i dziewcząt. Wlokący się na końcu szeregu, tuż za nosami z rannym Niemcem, grubas płacze jak dziecko.” Dnia 7 sierpnia na pomoc walczącym powstańcom przychodzi ludność cywilna dostarczając do szpitala żywność, łóżka i niepotrzebną im odzież.
6-sty sierpnia to dzień w którym zadaniem plutonu pancernego jest zlikwidowanie niemieckiej twierdzy – szkoły żandarmerii na ulicy Żelaznej oraz szpital Św.Zofii, znajdujący się obok szkoły żandarmerii. Akcja przebiega bardzo dramatycznie; łączniczka przynosi rozkaz by : ”położyć ogień w bok od szkoły, gdzie z podwórka Niemcy strzelają na posuwających się chłopców.(...) Szturm który musiał być wykonany kilkoma kompaniami, wykonała tylko jedna.
Dzięki wsparciu naszego plutonu pancernego uratowaliśmy życie dużej ilości chłopców.”
Pluton Alek także wykazał się niezmierną odwagą – 4ego sierpnia dochodzi do ostrej wymiany ognia między nimi a Niemcami w obronie barykady na Gęsiej. W wyniku starcia ginie czworo harcerzy plutonu Alek – wszyscy zostają odznaczeni Krzyżem Walecznych.
5-ty sierpnia to kolejne zwycięstwo młodych powstańców: uwolnienie Żydów z Gęsiówki i otwarcie im drogi na