Dalej schemat się powtarza, ale przynosi kolejne porównania, przenośnie i nowe znaczenia. Znów pojawiają się antytezy: „jednodniowa” odwaga i, z drugiej strony - „podniesiona głowa”. Jest to upersonifikowana odwaga, stojąca na straży idei i porządku.
W miarę czytania tekstu, coraz wyraźniejsza staje się intencja autora, który pragnie skojarzenia opiewanych cnót z męskością. Nie zadowala się przy tym porównaniem odwagi do żołnierza (wojska, rycerza) „bez oręża”. Podmiot liryczny opowiada się za to po stronie tego, co jest pewne, stałe i niewzruszone. Można uznać, że jest to pewna koncepcja nowej męskości.
W końcu następuje zespolenie „my” i „wy”. Podmiot liryczny daje do zrozumienia, że mówi do „swoich”, a tym samym jego ocena i wyroki stają się bardziej wiarygodne. Naszkicowany przez niego typ nowego wojownika, nie walczy już mieczem, lecz cnotami. Podmiot liryczny odżegnuje się od słomianego zapału i przysłowiowego “porywania się z motyką na słońce”; radzi rozsądnie oceniać sytuację i wedle tej oceny działać. Chodzi bowiem o to, by nie poprzestawać na lamentach. Postulatem utworu jest działanie, urzeczywistnianie ideałów. Tylko wtedy możliwe będzie osiągnięcie harmonii i pełni.
Utwór, podobnie jak każda jego strofa, rozpoczyna się poleceniem, imperatywem. Najpierw jest to wezwanie do nadziei. Przy tej okazji pojawia się znaczący kontrast (który okaże się znakiem paralelizmu składniowego w całym wierszu): „wątły kwiat” pokrywający „spróchniały rdzeń” - metafora słabej nadziei, przeciwstawiony jest nadziei właściwej, mocnej. Tylko taka bowiem przypomina „ziarno”, może więc przynieść owoce.
Dalej schemat się powtarza, ale przynosi kolejne porównania, przenośnie i nowe znaczenia. Znów pojawiają się antytezy: „jednodniowa” odwaga i, z drugiej strony - „podniesiona głowa”. Jest to upersonifikowana odwaga, stojąca na straży idei i porządku.
W miarę czytania tekstu, coraz wyraźniejsza staje się intencja autora, który pragnie skojarzenia opiewanych cnót z męskością. Nie zadowala się przy tym porównaniem odwagi do żołnierza (wojska, rycerza) „bez oręża”. Podmiot liryczny opowiada się za to po stronie tego, co jest pewne, stałe i niewzruszone. Można uznać, że jest to pewna koncepcja nowej męskości.
W końcu następuje zespolenie „my” i „wy”. Podmiot liryczny daje do zrozumienia, że mówi do „swoich”, a tym samym jego ocena i wyroki stają się bardziej wiarygodne. Naszkicowany przez niego typ nowego wojownika, nie walczy już mieczem, lecz cnotami. Podmiot liryczny odżegnuje się od słomianego zapału i przysłowiowego “porywania się z motyką na słońce”; radzi rozsądnie oceniać sytuację i wedle tej oceny działać. Chodzi bowiem o to, by nie poprzestawać na lamentach. Postulatem utworu jest działanie, urzeczywistnianie ideałów. Tylko wtedy możliwe będzie osiągnięcie harmonii i pełni.