W tym krótkim utworze autor dokonał odwrócenia stereotypów, które najczęściej łączone są z wymienionymi rodzajami ludzi. Wynikiem tego zabiegu jest uzyskanie opisu stanu idealnego, świata ludzi wyzbytych wad. Wymienienie licznych przykładów spowodowało, że przedstawiony obraz stał się całkowicie nierealny. Dlatego po lekturze pierwszych ośmiu wersów, czytelnik może podejrzewać, że za wypowiedzią podmiotu lirycznego kryje się gorzka ironia. Gorzka, ponieważ chcielibyśmy, aby opis pasował do rzeczywistości. Zdecydowanym potwierdzeniem obecności ironii w utworze jest ostatni wers, w którym podmiot liryczny przyznaje, iż nie wierzy w taki cudowny świat. Stwierdzenie „Ja to między bajki włożę” zdradza również zamysł autora oraz główny cel, jaki przyświecał autorowi bajek.
„Ptaszki w klatce”
Utwór oparty jest na przeciwstawieniu między starością i młodością. Stary czyżyk pamięta jeszcze czasy wolności i cierpi z powodu niewoli. Jednak nie on jest najbardziej godzien współczucia. Młody czyżyk nie odczuwa bólu i paradoksalnie to jest jego największym nieszczęściem. Nie tylko, że nie tęskni za wolnością, która jest jedną z najważniejszych wartości, ale w ogóle jej niż zna. Wydaje mu się, że jego obecne życie jest czymś normalnym, niewolę uznaje za dobro.
„Ptaszki w klatce” to bajka, która może być interpretowana jako utwór nawiązujący do ówczesnej sytuacji Polaków. Gdy powstawał, część Polski znajdowała się już pod zaborami.
„Szczur i kot”
Utwór jest literacką ilustracją twardych zasad panujących w świecie. Szczur chełpił się samym sobą tak bardzo, że nie potrafił już właściwie niczego innego. Stracił nawet instynkt, który w normalnej sytuacji powinien ochronić go przed niebezpieczeństwem. Choć pycha była z pewnością jego wadą, jeszcze większą okazała się bezmyślna beztroska. W realnym życiu nie można sobie na nią pozwolić, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto wykorzysta nieuwagę. Udawanie wspaniałego, a co za tym idzie, silnego i mocnego, skończyło się dla szczura tragicznie. Błyskawiczne zwycięstwo kota było ewidentnym dowodem na to, że szczur znaczył naprawdę niewiele.
Przedstawioną w utworze sytuację można porównać z sytuacją Polski w epoce Krasickiego. Autor dobrze pamiętał czasy, w których szlachta chełpiła się swoimi przywilejami i złotą wolnością. Kiedy jednak pojawili się zaborcy, okazało się, że wspaniała Rzeczpospolita jest słaba, a gorące deklaracje patriotyczne w przypadku wielu osób były jedynie pustymi słowami.
„Jagnię i wilcy”
Utwór rozpoczyna się od krótkiej sentencji: „Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie”. Potem następują trzy wersy, które spełniają funkcję ilustracji. Dwa wilki uzasadniają swoje prawo do przemocy tylko tym, że mają przewagę nad ofiarą. I trudno się temu dziwić, ponieważ w świecie przyrody takie zachowanie jest czymś naturalnym: siła odgrywa rolę prawa podstawowego, inne są mniej ważne. Choć zasada racji silniejszego wydaje się barbarzyńska i brutalna, trudno winić wilki, że się na nią powołują. One zachowują się w sposób, który jest im właściwy i można powiedzieć, że jagnię samo jest sobie winne. Niepotrzebnie, wiedząc o swojej słabości, zapuszczało się samotnie w las i niestety musiało ponieść konsekwencje własnej głupoty.
Rzeczywistość jest w gruncie rzeczy ponura, przerażający jest człowiek i jego instynkty (zupełnie to nieoświeceniowe). Smacznyś, słaby i w lesie – taka jest kondycja ofiary, ale tak można poniekąd scharakteryzować wizję człowieka w tych bajkach. Bo nawet jeżeli slinyś, toś głupi.
Jeśli potraktować tę bajką jako utwór nawiązujący do ówczesnej sytuacji politycznej, wówczas wilki okazują się zaborcami, natomiast Rzeczypospolita – słabym jagnięciem w lesie. Zamiast dyskutować z zaborcami, należało, zgodnie z wymową utworu, powziąć jakieś środki, które mogłyby dawać przynajmniej nadzieję na bezpieczeństwo. Jagnię powinno próbować ucieczki. Pytanie tylko, co konkretnie mogli zrobić obywatele Rzeczypospolitej. Bajka ta jest często przywoływana jako dowód mistrzostwa formy Krasickiego.
„Kruk i lis”
Utwór napiętnuje jedną z najgroźniejszych ludzkich wad – pychę. Człowiek naiwnie wierzy przede wszystkim swoim pochlebcom. Daje się zwieść nawet wtedy, gdy jest świadomy, że bardzo często pochwały są tylko środkiem, za pomocą którego chwalący chce zrealizować własne cele. „Kruk i lis” autorstwa Krasickiego są parafrazą utworu przypisywanego starożytnemu poecie – Ezopowi.
„Dewotka”
Sytuacja przedstawiona w utworze obrazuje ludzkie zakłamanie. Dewotka modli się, by Bóg odpuścił jej winy, a jednocześnie nie potrafi przebaczyć swojej służącej drobnego przewinienia. Autor kontrastuje te dwie sprzeczne postawy, wkładając w usta dewotki słowa „… i odpuść nam winy” w momencie, gdy kobieta wpada w gniew i wymierza, w swoim mniemaniu słuszną, karę. Takie zachowanie określa się mianem hipokryzji. Jest to wada bardzo powszechna. Często zdarza się nam bowiem, że innym wytykanym złe zachowanie, a za chwilę robimy dokładnie to samo lub nawet coś gorszego. Przy tym siebie uważamy za dobrych, innych natomiast surowo osądzamy, twierdząc, że zasługują na karę.
„Wstęp do bajek”
W tym krótkim utworze autor dokonał odwrócenia stereotypów, które najczęściej łączone są z wymienionymi rodzajami ludzi. Wynikiem tego zabiegu jest uzyskanie opisu stanu idealnego, świata ludzi wyzbytych wad. Wymienienie licznych przykładów spowodowało, że przedstawiony obraz stał się całkowicie nierealny. Dlatego po lekturze pierwszych ośmiu wersów, czytelnik może podejrzewać, że za wypowiedzią podmiotu lirycznego kryje się gorzka ironia. Gorzka, ponieważ chcielibyśmy, aby opis pasował do rzeczywistości. Zdecydowanym potwierdzeniem obecności ironii w utworze jest ostatni wers, w którym podmiot liryczny przyznaje, iż nie wierzy w taki cudowny świat. Stwierdzenie „Ja to między bajki włożę” zdradza również zamysł autora oraz główny cel, jaki przyświecał autorowi bajek.
„Ptaszki w klatce”
Utwór oparty jest na przeciwstawieniu między starością i młodością. Stary czyżyk pamięta jeszcze czasy wolności i cierpi z powodu niewoli. Jednak nie on jest najbardziej godzien współczucia. Młody czyżyk nie odczuwa bólu i paradoksalnie to jest jego największym nieszczęściem. Nie tylko, że nie tęskni za wolnością, która jest jedną z najważniejszych wartości, ale w ogóle jej niż zna. Wydaje mu się, że jego obecne życie jest czymś normalnym, niewolę uznaje za dobro.
„Ptaszki w klatce” to bajka, która może być interpretowana jako utwór nawiązujący do ówczesnej sytuacji Polaków. Gdy powstawał, część Polski znajdowała się już pod zaborami.
„Szczur i kot”
Utwór jest literacką ilustracją twardych zasad panujących w świecie. Szczur chełpił się samym sobą tak bardzo, że nie potrafił już właściwie niczego innego. Stracił nawet instynkt, który w normalnej sytuacji powinien ochronić go przed niebezpieczeństwem. Choć pycha była z pewnością jego wadą, jeszcze większą okazała się bezmyślna beztroska. W realnym życiu nie można sobie na nią pozwolić, ponieważ zawsze znajdzie się ktoś, kto wykorzysta nieuwagę. Udawanie wspaniałego, a co za tym idzie, silnego i mocnego, skończyło się dla szczura tragicznie. Błyskawiczne zwycięstwo kota było ewidentnym dowodem na to, że szczur znaczył naprawdę niewiele.
Przedstawioną w utworze sytuację można porównać z sytuacją Polski w epoce Krasickiego. Autor dobrze pamiętał czasy, w których szlachta chełpiła się swoimi przywilejami i złotą wolnością. Kiedy jednak pojawili się zaborcy, okazało się, że wspaniała Rzeczpospolita jest słaba, a gorące deklaracje patriotyczne w przypadku wielu osób były jedynie pustymi słowami.
„Jagnię i wilcy”
Utwór rozpoczyna się od krótkiej sentencji: „Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie”. Potem następują trzy wersy, które spełniają funkcję ilustracji. Dwa wilki uzasadniają swoje prawo do przemocy tylko tym, że mają przewagę nad ofiarą. I trudno się temu dziwić, ponieważ w świecie przyrody takie zachowanie jest czymś naturalnym: siła odgrywa rolę prawa podstawowego, inne są mniej ważne. Choć zasada racji silniejszego wydaje się barbarzyńska i brutalna, trudno winić wilki, że się na nią powołują. One zachowują się w sposób, który jest im właściwy i można powiedzieć, że jagnię samo jest sobie winne. Niepotrzebnie, wiedząc o swojej słabości, zapuszczało się samotnie w las i niestety musiało ponieść konsekwencje własnej głupoty.
Rzeczywistość jest w gruncie rzeczy ponura, przerażający jest człowiek i jego instynkty (zupełnie to nieoświeceniowe). Smacznyś, słaby i w lesie – taka jest kondycja ofiary, ale tak można poniekąd scharakteryzować wizję człowieka w tych bajkach. Bo nawet jeżeli slinyś, toś głupi.
Jeśli potraktować tę bajką jako utwór nawiązujący do ówczesnej sytuacji politycznej, wówczas wilki okazują się zaborcami, natomiast Rzeczypospolita – słabym jagnięciem w lesie. Zamiast dyskutować z zaborcami, należało, zgodnie z wymową utworu, powziąć jakieś środki, które mogłyby dawać przynajmniej nadzieję na bezpieczeństwo. Jagnię powinno próbować ucieczki. Pytanie tylko, co konkretnie mogli zrobić obywatele Rzeczypospolitej. Bajka ta jest często przywoływana jako dowód mistrzostwa formy Krasickiego.
„Kruk i lis”
Utwór napiętnuje jedną z najgroźniejszych ludzkich wad – pychę. Człowiek naiwnie wierzy przede wszystkim swoim pochlebcom. Daje się zwieść nawet wtedy, gdy jest świadomy, że bardzo często pochwały są tylko środkiem, za pomocą którego chwalący chce zrealizować własne cele. „Kruk i lis” autorstwa Krasickiego są parafrazą utworu przypisywanego starożytnemu poecie – Ezopowi.
„Dewotka”
Sytuacja przedstawiona w utworze obrazuje ludzkie zakłamanie. Dewotka modli się, by Bóg odpuścił jej winy, a jednocześnie nie potrafi przebaczyć swojej służącej drobnego przewinienia. Autor kontrastuje te dwie sprzeczne postawy, wkładając w usta dewotki słowa „… i odpuść nam winy” w momencie, gdy kobieta wpada w gniew i wymierza, w swoim mniemaniu słuszną, karę. Takie zachowanie określa się mianem hipokryzji. Jest to wada bardzo powszechna. Często zdarza się nam bowiem, że innym wytykanym złe zachowanie, a za chwilę robimy dokładnie to samo lub nawet coś gorszego. Przy tym siebie uważamy za dobrych, innych natomiast surowo osądzamy, twierdząc, że zasługują na karę.