Gryf zabrał ją do pałacu, gdzie właśnie toczyła się rozprawa mająca na celu ukaranie Gwardzisty oskarżonego o kradzież ciastek. Sędziami w tym procesie byli Król i Królowa, zaś w ławie przysięgłych zasiadały wszystkie zwierzęta z pobliskiego zaczarowanego lasu. Nagle Alicja zaczęła rosnąć i stopniowo wracać do swoich normalnych rozmiarów. Królowa kierując się sugestiami Białego Królika, zamierzała wydać najsurowszy wyrok śmierci, gdy nagle wtrąciła się Alicja i wdała się z nią w dyskusję, tłumacząc że oskarżyciele są tylko zwykłymi kartami do gry. Wszyscy gwardziści chcieli się na nią rzucić, lecz Alicja sprytnie się im wymknęła, zeskakując z ławki. Szarpała się z nimi jeszcze przez chwilę, aż w końcu obudziła się ze snu i znalazła się na powrót w ogrodzie u boku siostry, którą na moment zostawiła.
Będąc jeszcze myślami po stronie baśniowego świata, Alicja opowiedziała jej swój sen. Starsza siostra zaczęła snuć rozważania o pięknie dzieciństwa, o tym, jak można wspaniale je przeżywać i ile dobrego można z niego ofiarować światu. Miała też nadzieję, że Alicja zawsze będzie miała tak piękne i dobre serduszko.
Będąc jeszcze myślami po stronie baśniowego świata, Alicja opowiedziała jej swój sen. Starsza siostra zaczęła snuć rozważania o pięknie dzieciństwa, o tym, jak można wspaniale je przeżywać i ile dobrego można z niego ofiarować światu. Miała też nadzieję, że Alicja zawsze będzie miała tak piękne i dobre serduszko.