„Śmierć urzędnika” ukazuje życie w carskiej Rosji i wpływ tego życia na ludzką psychikę. Dla Czerwiakowa incydent z kichnięciem, który może się przytrafić każdemu i w każdej sytuacji, staje się ogromnym problemem i przeradza się w katastrofę, która może się dla niego skończyć bardzo źle – zniszczyć jego karierę, pozbawić go pracy. Generałowi wystarczyło słowo przepraszam, ale nie Czerwiakowi. Próbuje go jeszcze kilka razy przepraszać i wszystko tłumaczyć, a to jeszcze bardziej złościło generała. Nie widząc sposobu i możliwości wyjścia z pozornie błahego incydentu, wraca do domu i umiera. Obawa, że ktoś wyższy rangą może go pozbawić pracy działa na jego psychikę negatywnie.
Zwykły incydent staje się przyczyną śmierci porządnego człowieka, błahy incydent zostaje pozbawia go godności, a napięcie i stres sprawiają, że umiera. Zamartwianie się, że zwykłe przepraszam nie wystarczy sprawia, że Czerwiakow nie potrafi żyć normalnie, ponieważ ciągły lęk o siebie i swoje stanowisko sprawiają, że kolejne próby wyjaśniania rodzą coraz większe emocje, które działają niszcząco na jego życie.
