Na stronie używamy cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich wykorzystywanie. Szczegóły znajdziesz w Polityce Prywatności.
ZAMKNIJ X

Lord Jim - Charakterystyka Jima

Głównym i tytułowym bohaterem powieści Josepha Conrada zatytułowanej „Lord Jim” jest młody Anglik, marynarz o romantycznej duszy i chęci dokonywania wielkich czynów, któremu odebrano uprawnienia do wykonywania swego zawodu, a wydarzenia z tym związane doprowadziły do tego, że Jim tuła się po świecie, poszukując miejsca, w którym będzie mógł czuć się dobrze. Jego historię poznajemy z opowiadania Marlowa, który starał się ją zebrać i połączyć w całość, chociaż sam nie wiedział, dlaczego właściwie czuje potrzebę zrobienia tego.

Joseph Conrad przedstawia postać głównego bohatera na początku powieści. Miał prawie sześć stóp wzrostu, był potężnie zbudowany i wyglądał niemal groźnie. Nosił białe ubranie, a z jego zachowania biła wielka pewność siebie. Ojciec Jima był anglikańskim proboszczem wiejskiej parafii, który wpoił swemu synowi, którego prawdziwe imię brzmiało James, głęboką i niewzruszoną wiarę w zasady moralne. Jednak postępowanie zgodnie z nakazami religii nie było żadnym hamulcem dla gorącej duszy chłopaka, który zaczytywał się w popularnych książkach przygodowych i marzył o tym, by samemu zostać sławnym herosem. Zaczął marzyć o życiu na morzu, dlatego też wstąpił do kupieckiej szkoły morskiej. Już wkrótce znalazł się na statkach szkoleniowych, na których poznawał prawdę o zawodzie marynarza. W wolnych chwilach wciąż snuł marzenia o heroicznych czynach, jednak gdy pewnego dnia część chłopaków z załogi posłano, by uratowali ludzi z tonącego statku, nie znalazł się między nimi i czuł z tego powodu duże rozczarowanie. Ukończył szkołę i ze względu na swoje zdolności prędko został awansowany na pierwszego oficera. Wkrótce przekonał się, że pływanie po morzu to nie tylko przygody jak z powieści, ale także śmiertelne niebezpieczeństwo. Podczas sztormu został ranny i musiał zmierzyć się z bólem i własnym strachem. Nie zmieniło to jednak jego marzeń o bohaterstwie i kiedy Jim doszedł do siebie, zaciągnął się na parowiec „Patna”, nie wiedząc, że podróż na tym statku zadecyduje o jego dalszym życiu.

Statek „Patna” przewoził kilkuset pielgrzymów do Mekki. Podczas jednej z nocy statek zderzył się z czymś i zaczął nabierać wody. Jim był pewien, że parowiec wkrótce zatonie. Reszta załogi natychmiast rzuciła się do ucieczki, on jednak nie wiedział, co powinien zrobić – nie mógł znieść myśli o pozostawieniu na tonącym statku śpiących muzułmanów, skazanych na pewną śmierć, a jednak wiedział, że wszyscy i tak nie zmieszczą się do łodzi ratunkowej. Sam nie wiedział, w jaki sposób w końcu znalazł się w łodzi między innymi członkami załogi. Kiedy okazało się, że statek nie zatonął, wszyscy zostali postawieni przed sądem morskim pod zarzutem porzucenia okrętu.

Jim, który przez całe życie marzył o bohaterstwie, tym razem okazał się tchórzem, choć nie zrobił tego naumyślnie. Pozostanie na tonącym statku oznaczałoby pewną śmierć, więc ewakuacja była logicznym wyjściem, lecz los okazał się przewrotny – szczęśliwy dla uratowanych pielgrzymów i okrutny dla zhańbionych marynarzu. A jednak Jim chciał pokazać, że jest człowiekiem honorowym, dlatego jako jedyny z załogi stanął przed sądem i pozwolił, by wydano na niego wyrok. Podczas procesu bardzo chciał, by ktoś go zrozumiał, ponieważ czuł, że nie postąpił inaczej, niż zrobiliby inni ludzie, którzy znaleźliby się na jego miejscu. Zrozumienie znalazł u Marlowa, który roztoczył nad nim opiekę i zaoferował pomoc w ucieczce, jednak Jim nie chciał znów okryć się hańbą i wolał honorowo przyjąć wyrok sądu.

Mogłoby się wydawać, że odebranie dyplomu marynarskiego mogło ostudzić zapędy bohatera i skłonić go do porzucenia marzeń o bohaterstwie. Wydaje się, że tak się stało, kiedy przyjmuje propozycje pracy od Marlowa i okazuje się być zdolnym i cenionym pracownikiem, który, co prawda, często znika bez wieści, by pojawić się w innym miejscu i tam podejmować inną pracę. Częste zmienianie miejsca pobytu wynika z wciąż prześladującego go widma „Patny”. Dowolne wspomnienie o sprawie parowca wywołuje u Jima bądź wyrzuty sumienia, bądź obawę, że ludzie, wśród których się znalazł, potępią go za błąd, którego dokonał. W końcu Marlow prosi swojego przyjaciela, Steina, by znaleźć dla Jima jakieś odludne miejsce. Tak bohater dociera do Patusanu, kraju zapomnianego przez cywilizację białego człowieka.

Od początku pobytu w odległej krainie Jim musiał zdać się na siebie – swój spryt, odwagę i wiarę w swoje siły. Został pojmany przez Radżę, miejscowego władcę, jednak udało mu się uciec. Zdobył zaufanie Bugisów i pomógł im zdobyć władzę na wyspie. Zdobył przyjaźń Daina Warisa i miłość Klejnotu. Wszystko to zawdzięczał sobie. W Patusanie, gdzie nikt nie wiedział o sprawie „Patny”, udało mu się zrobić to, czego pragnął przez całe życie – zostać bohaterem. Tam, pośród obcego ludu, odnalazł swoje miejsce w świecie i tam pragnął pozostać na zawsze. Dwa lata pobytu w tej krainie upłynęły w niczym niezmąconym szczęściu. A jednak los znów okazał się dla niego okrutny i zesłał do Patusanu Gentmelana Browna, pirata, którego Jim pozwolił puścić wolno. Wykorzystał zaufanie Bugisów i przekonał ich, że Brown nie ma złych zamiarów i że odpłynie bez wyrządzania żadnych szkód. Naiwność Jima przyczyniła się do śmierci jego przyjaciela i wielu innych ludzi. Widząc, że po raz kolejny okrył się hańbą, bohaterowi nie pozostało już nic innego, jak zdobyć się na ostatni honorowy czyn – pozwolić się zabić Doraminowi w ramach zadośćuczynienia za śmierć syna.

Kim właściwie był bohater powieści Conrada? Jakie jest przesłanie jego historii? Tego nie wie nawet jej narrator, Marlow. Mówi, że charakter Jima jest niewypowiedziany, nie da się oddać go słowami. Może taka właśnie jest prawda, bowiem trudno jednoznacznie sklasyfikować tę postać. Zdecydowanie można nazwać go romantykiem, z początku nieco oderwanym od rzeczywistości, później zaś żyjącym w ogóle z dala od świata, marzącym o dokonywaniu aktów heroizmu i kierującym się wpojonym przez ojca systemem wartości, które często okazywały się niezbyt przydatne w osiągnięciu wymarzonej kariery. Pokazała to zwłaszcza postać pirata Browna, który wiódł życie takie, o jakim marzył Jim, jednak aby móc to uczynić, musiałby porzucić swe przywiązanie do honoru czy uczciwości. Pobyt w Patusanie pokazuje, że Jim naprawdę był zdolny do dokonywania wielkich czynów, i że gdyby nie wyroki losu, mógłby być prawdziwym bohaterem. A jednak jego naiwność i uparta chęć usprawiedliwiania swoich czynów w jakiś sposób nie pasują do tej wizji Jima-herosa, i czynią z niego postać, której, w moim mniemaniu, łatwiej jest współczuć, niż ją podziwiać.