Kajtkowi trudno jest się odnaleźć wśród kur i prosiaków. Nie jest
buntownikiem, przystosowuje się do otoczenia, całkiem go nawet cieszy
że znalazł schronienie. Bawi się z dziećmi, trochę pomaga, trochę
przeszkadza, ale ta zaradność wynika z konieczności. Na zewnątrz jest
przecież ptakiem z długim czerwonym dziobem. W środku jest tym, który
powinien odlecieć, a został.