O tłustym ślimaku i fiknięciu, o sejmie bocianim i co było na nim
Kajtek był młodym bocianem o długich czerwonych nogach i czarno- białym upierzeniu. Mieszkał z mama i dwójką rodzeństwa w gnieździe na stodole. Był największy i z tego też powodu zjadał najwięcej ze wszystkich bocianich dzieci.
Pewnego razu mama przyniosła do gniazda wielkiego tłustego ślimaka i nakarmiła nim słabszego z braci. Kajtek przyzwyczajony, że to on pierwszy dostaje smakołyki, wyrwał bratu ślimaka wypadając z gniazda. Mały bocian uderzył z impetem w ziemię i gdyby nie pomoc ze strony gospodarzy z pewnością by zmarł. Gdy wyzdrowiał ludzie umieścili Kajtka ponownie w gnieździe, jednak nie był on już tym samym ptakiem. Stał się słaby, mało jadł i gdy nadszedł czas odlotu nie był w stanie leciec z innymi bocianami do ciepłych krajów.
Z bocianiego gniazda na podwórko jazda
Mały Kajtuś żywił się żabami i myszami upolowanymi na łące. Bocianek bawił się beztrosko nie spodziewając się zbliżających się kłopotów. Niestety nadeszła jesień, robiło się coraz chłodniej, a żabki i myszki pochowały się. Kajtek przeszukiwał jeszcze łąkę, jednak z czasem zaczął odczuwać coraz większy głód. Z gniazda na stodole obserwował zwierzęta gospodarskie. Zauważył, że regularnie otrzymują pożywienie. Ostatecznie zdecydował się sfrunąć do koryta dla kur, wcisnął się pomiędzy nie i spróbował pysznych ziemniaczków z osypką, które bardzo mu zasmakowały.
Wszystkiego się dowiecie o szarej gęsi, wróblach i Bukiecie
Najważniejszą z całego podwórka była szara gęś. Dumnie spacerowała pomiędzy zwierzętami, a gdy pojawiły się wieprzki kierując od razu do koryta z karmą dla kur, złapała jednego za ucho aż zaczął kwiczeć. Kajtkowi nie podobały się tutejsze zwyczaje i zaczął odganiać współtowarzyszy długim dziobem aż wszyscy rozbiegli
2021-12-13 16:57:50